Biegam rekreacyjnie. Po długiej przerwie znowu planuje sie porządnie przyłożyć. Tez sie rozglądam za butami bo moje Mizuno Mustangi zaczynają ulegać naturalnemu rozpadowi.
Ponieważ bieganie 2-3 razy w tygodniu po róznym terenie w w różnej pogodzie niszczy buty ( a nie warto rezygnowac z postanowienia bo potem całe bieganie sie rozsypuje ) osobiście uważam ,że nie ma sensu sobie kupowac do treningu wypasionych butów powyzej 250 zł.
Na twarde nawierzchnie warto miec buty z dobra amortyzacją na całą stopę (nie tylko piętę). Amortyzacja to najwazniejsza rzecz. Tak wiec buty z systemem amortyzacji na całą stopę lub buty ze słabsza amortyzacją plus wkładki. (akurat od 4 lipca jest promocja i maja jakies wkładki dla biegaczy - ale ciekawe jak z jakością bo są po 12zł !!
, ale tez sa na stałe w Decathlonie - ja niestety mam kupione bez okazji)
Ja buty dobieram zawsze w Decathlonie. Pierw patrze na specyfikacje w internecie a potem w realu dopasowuje do swojej nogi interesujace mnie modele. Niezle sa ich marki własne szczególnie dobrą sławą cieszy się KALENJI Kiprun 1000.
Moim zdaniem do trenigów to wystarczy spokojnie, a na zawody czy biegi uliczne można trzymac w szafce jakieś "startówki"