Witam, prawdopodobnie była już masa tematów związanych z tym jak powinno się biegać, palce, pięta, śródstopie.. Lecz ten trochę odbiega od tego wątku. Chodzi o to, że naturalnie biegam bardziej z palców, zrobiłem w ten sposób już dobre kila tysięcy kilometrów więc mam to bardzo wbite w nawyk. Sam bieg w takim "stylu" mnie nie męczy, gdyż zdarzały się wybiegania ponad 20k, lecz stosunkowo wolnym tempem, góra 4'50''/1k. Jednak gdy wchodzę już na prędkość takie bieganie staje się mało ekonomiczne, gdyż zwyczajnie podskakuje. Raz że tracę energie na wyjście w górę, dwa to kolejna utrata energii na wyhamowaniu uderzenia. Dodam także, że mam długi krok biegowy, oraz naturalnie bardzo umięśnione nogi. Posiadam również znikomą ilość tłuszczu

Problem postanowiłem rozwiązać z trenerem, jednak chciałbym poznać także Wasze opinie, ewentualne doświadczenie w tej sprawie.
pozdrawiam