
Wkładka do butów robiona na miarę, płaskostopie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 06 cze 2011, 15:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam od paru lat, aktualnie "robię" plan treningowy przygotowujący do 33 maratonu warszawskiego (choć maratonu zapewne nie przebiegnę, na razie ostrożnie planuję start w półmaratonie). Mam płaskostopie. Przy dłuższych wybieganiach przeważnie coś mnie boli: a to kolano (szczególnie prawe), a to śródstopie, a to dolna część kręgosłupa, a to staw skokowy, a to jeszcze coś, czego nie umiem nazwać
. Obawiam się, że to przez platfusa. Myślę nad zamówieniem sobie wkładek korygujących, takich na miarę, w specjalistycznym zakładzie. Kosztuje ta przyjemność co najmniej 450 zł, więc zanim wybulę taką kasę chciałabym zasięgnąć opinii, czy to ma szanse pomóc. Jakoś nie wyobrażam sobie przebiegnięcia maratonu z bolącym przy każdym kroku kolanem. Poza tym obawiam się, że jeszcze parę lat biegania i platfus zrobi mi krzywdę. Będę wdzięczna za wszystkie porady.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
Czytałem kiedyś ciekawy artykuł o problemach ze stopami. Wygląda na to, że każda stopa (nie tylko biegacza) najlepiej czuje się w odpowiednio dobranym, wykonanym specjalnie dla niej, obuwiu. Indywidualna wkładka w dużej mierze załatwia sprawę zdrowotności - zakładając, że but nie będzie zbyt mały, za wąski i etc.
Wykonanie badania i w konsekwencji samej wkładki, dla zaniedbanych w tym względzie stóp, może trochę potrwać. Nie załatwi się tego w tydzień, bo stopy trzeba wcześniej wyprowadzić jakoś na prostą.(wymasować, rozluźnić mięśnie, skorygować układ kostny - coś w tym stylu w każdym razie...)
Wykonanie badania i w konsekwencji samej wkładki, dla zaniedbanych w tym względzie stóp, może trochę potrwać. Nie załatwi się tego w tydzień, bo stopy trzeba wcześniej wyprowadzić jakoś na prostą.(wymasować, rozluźnić mięśnie, skorygować układ kostny - coś w tym stylu w każdym razie...)
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Wkładki mogą być bardzo pomocne, ale niestety zanim nie spróbujesz, to się nie dowiesz, czy w Twoim przypadku będzie działać. I uczciwi podiatrzy to mówią - że proponują korekcję najbardziej adekwantną wedle ich wiedzy i doświadczenia, ale reackja organizmu zawsze postaje pewną niewiadomą.
- mefju
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 26 mar 2011, 19:36
- Życiówka na 10k: 54:25
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa / Ursus
Mam prawie 20 lat doświadczenia w użytkowaniu wkładek ortopedycznych. Obecnie nie wyobrażam sobie dłuższego chodzenia a tym bardziej biegania bez takich wkładek. Obecnie do biegania używam starych (kilkuletnich) wkładek i jest świetnie. Generalnie polecam, ale jest kilka "ale":
- do wkładek trzeba się przyzwyczaić, bo na początku bywa baardzo niewygodnie, a bieganie może te odczucia spotęgować, bo obciążenia i naciski są większe
- słyszałem opinie (ale nie potwierdzone, przez speców wkładkowych) że do biegania powinny być inne wkładki niż do chodzenia, bo np. twarda pelota, potrafi doprowadzić do kontuzji a nawet pęknięć kości w stopie, ja po kilkuset kilometrach z dość twardą wkładką nie zauważyłem żadnych problemów - ale pewnie warto się o to zapytać podologa
- są dość drogie, ale moim zdaniem warto
- trzeba kupować większe niż wcześniej obuwie, wcześniejsze buty w dobrym rozmiarze po włożeniu wkładki często okazują się za małe
- do wkładek trzeba się przyzwyczaić, bo na początku bywa baardzo niewygodnie, a bieganie może te odczucia spotęgować, bo obciążenia i naciski są większe
- słyszałem opinie (ale nie potwierdzone, przez speców wkładkowych) że do biegania powinny być inne wkładki niż do chodzenia, bo np. twarda pelota, potrafi doprowadzić do kontuzji a nawet pęknięć kości w stopie, ja po kilkuset kilometrach z dość twardą wkładką nie zauważyłem żadnych problemów - ale pewnie warto się o to zapytać podologa
- są dość drogie, ale moim zdaniem warto
- trzeba kupować większe niż wcześniej obuwie, wcześniejsze buty w dobrym rozmiarze po włożeniu wkładki często okazują się za małe
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Ja doświadczenie mam krótsze, ale do podobnych wniosków jak powyżej też już doszłam.
Ja mam osobną parę wkładek na co dzień i osobną do biegania. Są dwie tego przyczyny, związane ze sobą. Wkładka do butów biegowych jest termo formowana, dosyć sztywna, z materiałów, które powinny wytrzymać 3-4 lata biegania. Trzeba się było chwilkę przyzwyczaić do jej sztywności (choć nie mogę jej nazwać twardą), ale teraz pełna wygoda. Jedyny problem, to za nic nie dałabym rady włożyć jej do butów codziennych ze względu na gabaryty. Tego problemu nie mają moi znajomi płci męskiej, męskie buty codzienne nie są zwykle dużo węższe od butów biegowych, damskie mają dramatycznie różną geometrię. Dlatego do butów codziennych mam wkładki klejone z elementów korkowych i pianki. Cieńsze, ale znacznie delikatniejsze, przy bieganiu długo by nie wytrzymały. Butów nie kupuję teraz wcale większych, ale tylko takie, z których można wyjąć fabryczną wkładkę i zamienić na ortopedyczną. Z podwójną wkładką stopa rzeczywiście często się nie mieści – na wysokość. Dodatkowo u mnie skoro już i tak potrzebuję dwóch osobnych par wkładek, to mają one trochę zróżnicowaną korekcję.

mefju pisze: - słyszałem opinie (ale nie potwierdzone, przez speców wkładkowych) że do biegania powinny być inne wkładki niż do chodzenia, bo np. twarda pelota, potrafi doprowadzić do kontuzji a nawet pęknięć kości w stopie, ja po kilkuset kilometrach z dość twardą wkładką nie zauważyłem żadnych problemów
(...)
- trzeba kupować większe niż wcześniej obuwie, wcześniejsze buty w dobrym rozmiarze po włożeniu wkładki często okazują się za małe
Ja mam osobną parę wkładek na co dzień i osobną do biegania. Są dwie tego przyczyny, związane ze sobą. Wkładka do butów biegowych jest termo formowana, dosyć sztywna, z materiałów, które powinny wytrzymać 3-4 lata biegania. Trzeba się było chwilkę przyzwyczaić do jej sztywności (choć nie mogę jej nazwać twardą), ale teraz pełna wygoda. Jedyny problem, to za nic nie dałabym rady włożyć jej do butów codziennych ze względu na gabaryty. Tego problemu nie mają moi znajomi płci męskiej, męskie buty codzienne nie są zwykle dużo węższe od butów biegowych, damskie mają dramatycznie różną geometrię. Dlatego do butów codziennych mam wkładki klejone z elementów korkowych i pianki. Cieńsze, ale znacznie delikatniejsze, przy bieganiu długo by nie wytrzymały. Butów nie kupuję teraz wcale większych, ale tylko takie, z których można wyjąć fabryczną wkładkę i zamienić na ortopedyczną. Z podwójną wkładką stopa rzeczywiście często się nie mieści – na wysokość. Dodatkowo u mnie skoro już i tak potrzebuję dwóch osobnych par wkładek, to mają one trochę zróżnicowaną korekcję.