Otóż mam pewien - przyznaje, idiotyczny - kompleks. Jestem z natury "chodziarzem". Wszędzie, gdzie mogę idę pieszo. Biegam amatorsko, 8 tydzień, ale prócz tego przeszedłem przez różne sporty takie jak siatkówka, basen, długie spacery, jazda na rowerze. I z tego względu liczyłem na pewne efekty pracy.
Cóż, szczupły od urodzenia byłem i jestem - ale.... te nieszczęsne nogi! Łydki rzekomo mam ładnie wyrobione, ale uda a raczej mięśnie są przykryte pod tłuszczem. Tłuszczu dużo nie ma, bo przy lekkim przysiadzie widać zarys. Ale to mi nie wystarczy.
Czy jest jakiś sposób aby uda wyrobić nie utrudniając tym samym biegów ?
Pozdrawiam
