Niemarkowy sprzęt
- P90Xpl
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 25 mar 2011, 09:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków/Wieliczka
- Kontakt:
a co myślicie o tych butach które teraz są w decathlonie na przecenach?
MÓJ BLOG
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=22357
KOMENTARZE DO BLOGA
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=22358

http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=22357
KOMENTARZE DO BLOGA
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=22358

-
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 26 lip 2009, 02:35
@ Dusk Horizon
Na forum jest mnostwo dyskusji na ten temat. Proponuje ich poszukac i przestudiowac, ale w koncu to _Ty_ bedziesz musial zdecydowac komu uwierzyc
. Moja teoria jest taka:
Nie docenisz smaku wina (i innych odczuc natury estetycznej) za 200 zl jesli nie masz wczesniejszego doswiadczenia z beltami
i winami z dolnej a nastepnie sredniej polki. Musisz miec jakis punkt odniesienia.
Tak samo z butami biegowymi czy czymkolwiek innym. Jesli zaczynasz przygode to nie ma sensu wydawac kupy kasy na sprzet, bo moze za 2 tygodnie stwierdzisz ze to jednak nie jest to. A jak zlapiesz bakcyla to za jakis czas kupisz sobie jakies wypasne najki czy biomy i wtedy bedziesz mial porownanie.
O ile nie masz 20 kg nadwagi, jesli bedziesz staral sie biegac po ziemi albo tartanie, a nie bedziesz przewalal od razu po 50 km tygodniowo na asfalcie to buty z lidla, decathlonu powinny w zupelnosci wystarczyc.
Po pewnym czasie nabierzesz doswiadczenia, moze nawet jakas kontuzje zlapiesz (to tez wazne doswiadczenie
), odlozysz pieniadze i bedziesz lepiej wiedzial czego Ci potrzeba.
Pozdrawiam!
Na forum jest mnostwo dyskusji na ten temat. Proponuje ich poszukac i przestudiowac, ale w koncu to _Ty_ bedziesz musial zdecydowac komu uwierzyc

Nie docenisz smaku wina (i innych odczuc natury estetycznej) za 200 zl jesli nie masz wczesniejszego doswiadczenia z beltami

Tak samo z butami biegowymi czy czymkolwiek innym. Jesli zaczynasz przygode to nie ma sensu wydawac kupy kasy na sprzet, bo moze za 2 tygodnie stwierdzisz ze to jednak nie jest to. A jak zlapiesz bakcyla to za jakis czas kupisz sobie jakies wypasne najki czy biomy i wtedy bedziesz mial porownanie.
O ile nie masz 20 kg nadwagi, jesli bedziesz staral sie biegac po ziemi albo tartanie, a nie bedziesz przewalal od razu po 50 km tygodniowo na asfalcie to buty z lidla, decathlonu powinny w zupelnosci wystarczyc.
Po pewnym czasie nabierzesz doswiadczenia, moze nawet jakas kontuzje zlapiesz (to tez wazne doswiadczenie

Pozdrawiam!
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 05 kwie 2011, 10:11
- Życiówka na 10k: 46:36
- Życiówka w maratonie: 4:09
- Lokalizacja: POZnan*
- Kontakt:
też chciałem zapytać czy można biegać w tenisówkach i bardzo się cieszę, że można, pytanie tylko czy nie przekłada się to negatywnie np na staw skokowy czy na kolanowy?
- Bawareczka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1341
- Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
- Życiówka na 10k: 59'47''
- Życiówka w maratonie: brak
swietnie powiedzianetirli pisze: Tak samo z butami biegowymi czy czymkolwiek innym. Jesli zaczynasz przygode to nie ma sensu wydawac kupy kasy na sprzet, bo moze za 2 tygodnie stwierdzisz ze to jednak nie jest to. A jak zlapiesz bakcyla to za jakis czas kupisz sobie jakies wypasne najki czy biomy i wtedy bedziesz mial porownanie.
O ile nie masz 20 kg nadwagi, jesli bedziesz staral sie biegac po ziemi albo tartanie, a nie bedziesz przewalal od razu po 50 km tygodniowo na asfalcie to buty z lidla, decathlonu powinny w zupelnosci wystarczyc.
Po pewnym czasie nabierzesz doswiadczenia, moze nawet jakas kontuzje zlapiesz (to tez wazne doswiadczenie), odlozysz pieniadze i bedziesz lepiej wiedzial czego Ci potrzeba
tez zaczynalam w butach z nizszej polki, pobiegalam w nich pol roku. Na poczatku nie biega sie az tak intensywnie
co do trampek czy tenisowek to juz bym sie zastanowila, bo one nie maja zadnej amortyzacji nawet zlej. Ale jesli z powodu braku lepszych butow masz nie zaczac biegac to moze lepiej w tenisowkach w koncu Zatopek tez w tenisowkach biegal i wygrywal i to w jakim stylu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
P90Xpl pisze:a co myślicie o tych butach które teraz są w decathlonie na przecenach?
a o które konkretnie chodzi?
To nie jest - niemarkowy sprzęt. W decathlonie jest taka półka z końcówkami serii, czy wyprzedażami butów - i można tam znaleźć naprawdę ciekawe buty w niższych cenach. Np. na początku roku zakupiłem Asics Trabuco za 250 zeta, podczas gdy nowy model na półce kosztował 419,00 zeta.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 20:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Trudno się nie zgodzić. Poza tym to nie są buty bezfirmowe, tylko firmy CrivitQba Krause pisze:To nie są buty a 'la sportowe, tylko normalne buty do biegania. Na początek w sam raz, później również.

Miałem swego czasu zasadę, jak będę biegał regularnie określony przez siebie czas (np 3 miesiące) to wtedy sobie kupie buty do biegania. Obecnie biegam w butach z Lidla, Crivit. Na pewno nie są największym wypasem ale nie są też ala sportowe. Owszem na beton słabe, podeszwa jest zbyt miękka, ale jakieś leśne drogi, tartan czy inne bardziej przyjazne od betonu i asfaltu podłoże sprawdzają się nieźle. Nie odczuwam dyskomfortu podczas i po biegu, mimo lekkiej nadwagi (fail...)
Ostatnio wpadłem na bieżnię, podczas mojej rozgrzewki drobniutka dziewczynka zrobiła ze 3 okrążenia (400m jedno), potem przebiegłem 6km (dwa razy ja wyprzedzałem, miała inne tempo biegu), potem jedno kółko spacerem zrobiłem dla uspokojenia oddechu, ona wciąż biegła. Na oko zrobiła jakieś 8km, może więcej (nie wiem ile jeszcze biegała po moim odejściu). Nie omieszkałem pogratulować Jej kondycji. Lekko się uśmiechnęła, powiedziała dziękuje i biegła. Ech. Zgadnijcie czy miała wypasione butki do biegania? Biegła o ile mnie mój wzrok nie zwiódł w zwykłych halówkach!!
Nie chce być źle zrozumiany, jeśli dysponowałbym większym budżetem akurat na buty i sprzęt do biegania, pewnie kupiłbym inne (znanej marki). Wiadoma sprawa, ale bieganie w moim rozumieniu to taki rodzaj sportu gdzie liczy się przede wszystkim chęć! Kiedy z czasem przeradza się w pasję, fundusze na droższy, przypuszczalnie lepszy sprzęt na pewno się znajdą

Staram się zachować umiar i nie zrobić śmiesznego obrazka przerostu formy nad treścią...innym tez polecam

Mogę wskoczyć w najnowszy model najków, odziać super wypas termoaktywne getry, gacie i soxy markowe, dopasowaną idealnie do ciała tshirt i bluzę z najnowszej kolekcji w modnych barwach, na bańkę opaskę z wielkim znakiem adidasa, tak żeby biło z daleka po oczach, najdroższy zegar z gps, pulsometrem i innym mp3plajerem, potem wpadam na bieżnię i po 800 metrach ciągnę kolana po tartanie a ślina z pyska cieknie po brodzie i zostawia ślad jak winniczek przed pożarciem przez Francuza...koloryzuje oczywiście, ale chyba wiecie o co mi chodziło .
Pozdrawiam Piotrek