Jaki kilometraż tygodniowy do maratonu?
- zukow2
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 01 paź 2007, 08:19
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: 2,52,20
- Lokalizacja: PRZEMYśL-KRÓWNIKI
Nurtuje mnie sprawa ustalania tygodniowego kilometrażu w przygotowaniach do maratonu.
Przykładowo -u Skarżyńskiego aby pobiec maraton w okolicy 2.40 kilometraż wychodzi ok 100-110km. Z kolei Daniels zaleca aby dobrać km w ilości takiej, którą jesteśmy w stanie "przerobić " w tygodniu uwzględniając np.pracę , zdrowie itp.
Jak dobrać rozsądny kilometraż tak, żeby był wynik i żeby niepotrzebnie nie stukać kilometrów?
Przypuszczam,że najlepiej współpracować z trenerem , ale niewielu amatorów ma taką możliwość.
W tamtym roku na wiosnę przy 90-100km złamałem trójkę, a na jesień przy 100-130 zrobiłem 2.55.
Przykładowo -u Skarżyńskiego aby pobiec maraton w okolicy 2.40 kilometraż wychodzi ok 100-110km. Z kolei Daniels zaleca aby dobrać km w ilości takiej, którą jesteśmy w stanie "przerobić " w tygodniu uwzględniając np.pracę , zdrowie itp.
Jak dobrać rozsądny kilometraż tak, żeby był wynik i żeby niepotrzebnie nie stukać kilometrów?
Przypuszczam,że najlepiej współpracować z trenerem , ale niewielu amatorów ma taką możliwość.
W tamtym roku na wiosnę przy 90-100km złamałem trójkę, a na jesień przy 100-130 zrobiłem 2.55.
Szafa Biegacza i http://szafabiegacza.com/
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
"Miles makes champions" jak mawiał Arthur Lydiard. Wiadomo, że nie o samo człapanie chodzi ale jeżeli bez uszczerbku na jakości jesteś w tanie biegać więcej kilometrów to zawsze warto.
A od 2h55min do 2h40min długa droga
4'09''/km dla pierwszego wyniku przy 3'48''/km dla drugiego. W jeden rok chyba niewykonalne ale życzę powodzenia
A od 2h55min do 2h40min długa droga
4'09''/km dla pierwszego wyniku przy 3'48''/km dla drugiego. W jeden rok chyba niewykonalne ale życzę powodzenia

Krzysiek
- Buddy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: 2:47:38
Co Wy wszyscy macie z tymi treningami "jakościowymi" i człapaniem.
Do 2:45 wystarczy spokojnie 100-120km/tydzień mądrego treningu, z czego 75-90km to będzie człapanie.
O co kaman???
Do 2:45 wystarczy spokojnie 100-120km/tydzień mądrego treningu, z czego 75-90km to będzie człapanie.
O co kaman???

- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Jasne, masz rację ale 120 km człapania to stosunkowo lekki trening a 90 km człapania + 20-25km treningu jakościowego to jest już ciężki trening i tak właśnie powinien wyglądać mądry trening (oczywiście zależy od fazy treningu)Buddy pisze:Co Wy wszyscy macie z tymi treningami "jakościowymi" i człapaniem.
Do 2:45 wystarczy spokojnie 100-120km/tydzień mądrego treningu, z czego 75-90km to będzie człapanie.
O co kaman???
Krzysiek
- zukow2
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 01 paź 2007, 08:19
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: 2,52,20
- Lokalizacja: PRZEMYśL-KRÓWNIKI
Buniek pisze:"Miles makes champions" jak mawiał Arthur Lydiard. Wiadomo, że nie o samo człapanie chodzi ale jeżeli bez uszczerbku na jakości jesteś w tanie biegać więcej kilometrów to zawsze warto.
A od 2h55min do 2h40min długa droga
4'09''/km dla pierwszego wyniku przy 3'48''/km dla drugiego. W jeden rok chyba niewykonalne ale życzę powodzenia
ten czas 2.40 podałem jako przykład.ja planuję coś w okolicy 2.50ale zobaczymy po sprawdzianie w marcu.
Szafa Biegacza i http://szafabiegacza.com/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
jest sobie znany na Tym portalu mój imiennik, który biegając 100km MIESIĘCZNIE pobiegł połówkę w 1:19:xx a maraton miesiąc później w 2:43:xx
- torronto
- Stary Wyga
- Posty: 186
- Rejestracja: 21 lip 2008, 08:19
- Życiówka na 10k: 38:21
- Życiówka w maratonie: 2:58:52
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Nie ma żadnej reguły. Ilu biegaczy, tyle mądrości. Dla mnie czlapanie bc1 7 dni w tygodniu jest ciężkim treningiem, nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Jak mam 2-3 akcenty w tygodniu, to nawet przy tym samym kilometrażu biega mi się dużo lżej i dużo lepiej. Nie ma też przelicznika - dla 2:50 to tyle na tydzień, a dla 3:00 to tyle. Ja np. biegałem dużo, ok. 110-130 km/tydzień, żeby złamać "trójkę". Włożyłem dużo pracy, ale dziś jestem dumny z tego, że "dałem radę". Kolega biega 600-800 miesięcznie i też żyje, i ma się dobrze.Buniek pisze:Jasne, masz rację ale 120 km człapania to stosunkowo lekki trening a 90 km człapania + 20-25km treningu jakościowego to jest już ciężki trening i tak właśnie powinien wyglądać mądry trening (oczywiście zależy od fazy treningu)
www.bieganie.torun.pl
-
- Stary Wyga
- Posty: 193
- Rejestracja: 11 lut 2008, 20:38
Heh odwieczne pytanie ile biegac km na dany wynik ?:)
Zgadza sie ilu biegaczy tyle planow i wynikow.
Jak dla mnie czyli amatora godzacego zycie rodzinne z treningiem probuje wycisnac max. efektu z czasu jaki poswiecam na trening.
Czyli w mysl maksymy max. efekt przy min. pracy i mysle ze wlasnie takie jest kolegi pytanie?
Nie ma reguly i ciezko odpowiedziec generlanie.
Ale masz jakis pkt. odniesienia biegales 90-100 zlamales "trojke" biegales 100-130 pobiegles 2.55 widac ze przy znacznym
zwiekszeniu kilometrazu osiagnales niewielka poprawe wyniku.
Wiec moze dobrze cos pokombinowac z zawartoscia teraz zamiast zwiekszac objetosc?
Dla mnie zwiekszenie objetosci to zwiekszenie czasu spedzonego na treningu czesto kosztem zycia rodzinnego.
Wiecej treningu, dluzszy czas na regeneracje itd.
Nastepny aspekt to jak organizm adaptuje sie do zwiekszonej dawki.
W zeszlym roku pojechalem na max. i probowalem zlamac 3ke przy objetosci ponizej 50km/tyg.
biegnac polowke 1.24 na 3 tyg. przed maratonem mialem nadzieje ze pojade na zapasie predkosci ale miesnie kompletnie zdechly
Pewnych rzeczy sie nie przeskoczy.
Zgadza sie ilu biegaczy tyle planow i wynikow.
Jak dla mnie czyli amatora godzacego zycie rodzinne z treningiem probuje wycisnac max. efektu z czasu jaki poswiecam na trening.
Czyli w mysl maksymy max. efekt przy min. pracy i mysle ze wlasnie takie jest kolegi pytanie?
Nie ma reguly i ciezko odpowiedziec generlanie.
Ale masz jakis pkt. odniesienia biegales 90-100 zlamales "trojke" biegales 100-130 pobiegles 2.55 widac ze przy znacznym
zwiekszeniu kilometrazu osiagnales niewielka poprawe wyniku.
Wiec moze dobrze cos pokombinowac z zawartoscia teraz zamiast zwiekszac objetosc?
Dla mnie zwiekszenie objetosci to zwiekszenie czasu spedzonego na treningu czesto kosztem zycia rodzinnego.
Wiecej treningu, dluzszy czas na regeneracje itd.
Nastepny aspekt to jak organizm adaptuje sie do zwiekszonej dawki.
W zeszlym roku pojechalem na max. i probowalem zlamac 3ke przy objetosci ponizej 50km/tyg.


- Buddy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: 2:47:38
Grzesiek - poszedłeś za mocno w drugą skrajność. Być może wystarczyło dołożyć 1 trening SB (typu 10x150m BPG) i jakąś 25ke wybiegania i połamałbyś spokojnie te 3h. Masz pewnie tyle km w nogach, że spokojnie 80km/tydzień powinno wystarczyć jak dla Ciebie.
I to jest moim zdaniem pomysł na dalsze bieganie: redukcja km do ok 80/tydzień, większy nacisk na SB, stabilizacja (dajmy na to) na poziomie 2:57-59. Potem podkręcenie kilometrażu i wejście na kolejny schodek.
Podkręcanie km już przechodziłem, czas na 2 fazę STW
I to jest moim zdaniem pomysł na dalsze bieganie: redukcja km do ok 80/tydzień, większy nacisk na SB, stabilizacja (dajmy na to) na poziomie 2:57-59. Potem podkręcenie kilometrażu i wejście na kolejny schodek.
Podkręcanie km już przechodziłem, czas na 2 fazę STW

-
- Stary Wyga
- Posty: 193
- Rejestracja: 11 lut 2008, 20:38
Mysle ze masz racje Janusz ja tez licze ze stabilny kilometraz rzedu 70/80 km/tyg. powinien mi wystarczyc.
Problem w tym ze ciezko mi taki sredni osiagnac z roznych powodow. Bardzo nierowno to wychodzi.
W zeszlym roku zignorowalem kompletnie tzw. sile biegowa ale w tym juz tego nie zrobie uwazam ze to blad.
Z drugiej strony poprawilem sie bardzo mocno na krotszych dystansach i zanotowalem poprawe wynikowa
na dystansach od 8km do 1/2 maratonu. Niestety cel glowny czyli maraton padaczka.
Wiec sila biegowa i stabilny trening na objetosci 70-80km/tyg. moja recepta na ten sezon.
Czy to wyjdzie i co z tego wyjdzie zobaczymy? Na razie jestem na objetosci 40-60.
Widzialem ciekawa tabele w ksiazce Hudsona z podzialem na poszczegolne dystanse i typ zawodnika typu:
Begginer, Low-Competetive, High-Comp., Elite i objetosc dla poczegolnych moge postarac sie wrzucic wieczorem.
Zgadzam sie z tez ze trzeba umiec wycisnac co sie da z danej objetosci czyli wykorzystac z drugiej strony
high milage trening tez ma swoje zalety i promotorow.
Rozmawialem z trenerm jednej z najlepszych maratonek w PL i on powiedzial ze nie da sie biegac przyzwoice maratonu
na poziomie elity bez min. 200km/tyg.
Wiec cala sztuka to umiec dopasowac srodki do celu.
Problem w tym ze ciezko mi taki sredni osiagnac z roznych powodow. Bardzo nierowno to wychodzi.
W zeszlym roku zignorowalem kompletnie tzw. sile biegowa ale w tym juz tego nie zrobie uwazam ze to blad.
Z drugiej strony poprawilem sie bardzo mocno na krotszych dystansach i zanotowalem poprawe wynikowa
na dystansach od 8km do 1/2 maratonu. Niestety cel glowny czyli maraton padaczka.
Wiec sila biegowa i stabilny trening na objetosci 70-80km/tyg. moja recepta na ten sezon.
Czy to wyjdzie i co z tego wyjdzie zobaczymy? Na razie jestem na objetosci 40-60.
Widzialem ciekawa tabele w ksiazce Hudsona z podzialem na poszczegolne dystanse i typ zawodnika typu:
Begginer, Low-Competetive, High-Comp., Elite i objetosc dla poczegolnych moge postarac sie wrzucic wieczorem.
Zgadzam sie z tez ze trzeba umiec wycisnac co sie da z danej objetosci czyli wykorzystac z drugiej strony
high milage trening tez ma swoje zalety i promotorow.
Rozmawialem z trenerm jednej z najlepszych maratonek w PL i on powiedzial ze nie da sie biegac przyzwoice maratonu
na poziomie elity bez min. 200km/tyg.
Wiec cala sztuka to umiec dopasowac srodki do celu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
A jaki kilometraż podaje podany przez ciebie autor dla innych wyników, powiedzmy od 3 godz i lepiej i jaki rozkład treningów.zukow2 pisze:Nurtuje mnie sprawa ustalania tygodniowego kilometrażu w przygotowaniach do maratonu.
Przykładowo u Skarżyńskiego aby pobiec maraton w okolicy 2.40 kilometraż wychodzi ok 100-110km.
R.S.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3884
- Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33
przegladam sobie wlasnie te plany treningowe do maratonu i to co rzuca sie w oczy to albo duza czestotliwosc dni treningowych, srednio chyba 4-5 razy w tygodniu albo duzy kilometraz
zastanawiam sie teraz jak sie w tym odnalezc. rozpoczynajac przygode z bieganiem trzymalam sie planow wiec biegalam 4x w tygodniu. pozniej postanowilam biegac na wlasna reke schodzac do 3 dni treningowych. ostatnio przygotowujac sie do polmaratonu najlepiej czulam sie biegajac dwa razy w tygodniu przy zaledwie ok 25 - 30 km tygodniowo, rzadko przekraczajac 100 km miesiecznie
teraz czytajac tu posty widze ze nie trzeba tak zasadniczo wszystkiego zwiekszac. jestem wiec jeszcze bardziej skolowana. moze na bieganie.pl znajduje sie jakis artykul, ktory pomoglby mi rozwiac te watpliwosci? nastepne pol roku chcialabym biegac tylko pod katem maratonu wiec juz teraz zaczynam sie zastanawiac z ktorej strony do tematu podejsc
zastanawiam sie teraz jak sie w tym odnalezc. rozpoczynajac przygode z bieganiem trzymalam sie planow wiec biegalam 4x w tygodniu. pozniej postanowilam biegac na wlasna reke schodzac do 3 dni treningowych. ostatnio przygotowujac sie do polmaratonu najlepiej czulam sie biegajac dwa razy w tygodniu przy zaledwie ok 25 - 30 km tygodniowo, rzadko przekraczajac 100 km miesiecznie
teraz czytajac tu posty widze ze nie trzeba tak zasadniczo wszystkiego zwiekszac. jestem wiec jeszcze bardziej skolowana. moze na bieganie.pl znajduje sie jakis artykul, ktory pomoglby mi rozwiac te watpliwosci? nastepne pol roku chcialabym biegac tylko pod katem maratonu wiec juz teraz zaczynam sie zastanawiac z ktorej strony do tematu podejsc
- JuLLaSS
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 09 kwie 2008, 18:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ochota
Ja na jesieni pobieglem maraton w 2:55 z kilometrazu przez ostatnie 2 miesiace przed maratonem 60-70 km na tydzien w ukladzie 4x tydzien, 3 razy 12-15 (jeden z ciaglym 8-14 km w tempie maratonu, dwa spokojnego biegu po 4:40-4:50) i dlugie wybieganie 25-30 (albo czlapanie po 5:00, albo czlapanie po 5:00 + przyspieszenie do tempa maratonu na ostatnich 8-10 km).
Bazowo biegam 50-60 km w ukladzie 3x10-12km + 20km w weekend.
Bazowo biegam 50-60 km w ukladzie 3x10-12km + 20km w weekend.
42.195 km - 2:55:54 | 21.097 km - 1:23:08 | 10 km - 37:19 | 9.87 km (Kabaty) - 37:10 | 5 km - 17:56 | 12 min - 3386 m
Biegamy z Ochotą! http://biegamyzochota.pl/
Biegamy z Ochotą! http://biegamyzochota.pl/
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Jakie 6 razy w tygodniu?Santiago pisze: 4-5x/tydzień to nie wiele, Skarżyński proponuje 6 dni w tygodniu, a niektórzy jeszcze 2x dziennie
Mam przed sobą książkę Skarżyńskiego "Maraton". Dla osób pragnących przebiec maraton w 5 godzin JS proponuje treningi tylko 3 razy w tygodniu i w najbardziej obłożonym kilometrami tygodniu jest ich, tych kilometrów, 48 (12+11+25). A pierwszy tydzień z 27, to 6+6+8 km.
Następny poziom zaawansowania to poniżej 4 godzin i tam jest wprowadzony czwarty dzień treningowy.
6 razy w tygodniu to dopiero dla biegacza, który chce złamać 2:40 na maratonie. Myślę, że na początek LadyE niekoniecznie musi tak szybko to pobiec.
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 25 cze 2010, 22:38
- Życiówka na 10k: 39:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łubniany
Żeby trening był efektywny to trzeba go zrobić przy jak najmniejszym nakładzie energii czyli w tym przypadku ilość kilometrów . Z sezonu na sezon powinien występować progres ale kilometry nie zawsze się z tym liczą . Warto zawsze w okresie przygotowawczym wypracować dużą ilość kilometrów ( od listopada do końca lutego) i zbudować bazę . W okresie startowym biegać stosunkowo mniej .
Więc nie zawsze ilość kilometrów będzie oznaczała lepszy wynik .
Więc nie zawsze ilość kilometrów będzie oznaczała lepszy wynik .
Nic nie jest niemożliwe, niemożliwe wymaga więcej czasu
1000m- 2,47.16 2000m 6,07,14 1500m 4,35,52 2000m przeszkody 6,27,30
1000m- 2,47.16 2000m 6,07,14 1500m 4,35,52 2000m przeszkody 6,27,30