bieganie z kolega?!?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
krasnoludek6
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 825
Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
Życiówka na 10k: <40
Życiówka w maratonie: 3:27

Nieprzeczytany post

od 2 tygodni dolaczyl sie kolega do mojego biegania.
Przebiega ze mna jakies 5km ,oczywiscie kiedys jakies 10 lat temu trenowal duzo pilka nozna i rower gorski w zimie biegi na nartach--tak twierdzi.
Nasze tempo jak razem biegniemy to ok 6:30/km
Nigdy nie bede sie smial ani szydzil z jakiego kolwiek tempa a zwlaszcza na poczatku przygody biegowej,wiec samo tempo ok ja odpoczywam on troche cierpi.
Staram sie go nie zrazic czyli biegam jak on podaje .
Osobiscie dobiegam do niego w tempie ok 5:10/km do jego chaty mam 3km pozniej walczymy 5km w tempie jak pisalem,ja wracam na trening to co mam w planie czy sile biegowa czy podbiegi czy przebiezki lub cos innego.

Zastanawiam sie czy mi to wyjdzie na dobre bo chce wystartowac na polmaratonie za 4 tygodnie.
Problem polega na tym ,ze kolega przydal by sie do biegania --tylko musze go wciagnac z moim obecnym tempem on jeszcze nie da rady ,,co zrobic biegac tak czy raczej nie,,,podpowieccie :niewiem:
PKO
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Ja powiem jak było u mnie.
Sławnego Typta wciągnąłem w bieganie gdy ja byłem już po roku regularki.
Typ nie dawał rady na początku więc cześć biegliśmy jego tempem część moim a on biegł dalej swoim,
potem brakowało już coraz mniej coraz mniej i teraz juz jesteśmy niemal na tym samym poziomie.
Dokładnie jakieś 4/5min na 10km. na moją korzyść. ale trenuje równo ze mną.
także spróbuj biegać część z nim a część samemu.
Awatar użytkownika
krasnoludek6
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 825
Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
Życiówka na 10k: <40
Życiówka w maratonie: 3:27

Nieprzeczytany post

no tak ,ale czy nie zaszkodze sobie --bo wedlug np:Danielsa to tempo nie jest tempem biegu spokojnego,,pozdrawiam dzieki za odpowiedz :oczko:
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

krasnoludek6 pisze:od 2 tygodni dolaczyl sie kolega do mojego biegania.
Przebiega ze mna jakies 5km ,oczywiscie kiedys jakies 10 lat temu trenowal duzo pilka nozna i rower gorski w zimie biegi na nartach--tak twierdzi.
Nasze tempo jak razem biegniemy to ok 6:30/km
Nigdy nie bede sie smial ani szydzil z jakiego kolwiek tempa a zwlaszcza na poczatku przygody biegowej,wiec samo tempo ok ja odpoczywam on troche cierpi.
Staram sie go nie zrazic czyli biegam jak on podaje .
Osobiscie dobiegam do niego w tempie ok 5:10/km do jego chaty mam 3km pozniej walczymy 5km w tempie jak pisalem,ja wracam na trening to co mam w planie czy sile biegowa czy podbiegi czy przebiezki lub cos innego.

Zastanawiam sie czy mi to wyjdzie na dobre bo chce wystartowac na polmaratonie za 4 tygodnie.
Problem polega na tym ,ze kolega przydal by sie do biegania --tylko musze go wciagnac z moim obecnym tempem on jeszcze nie da rady ,,co zrobic biegac tak czy raczej nie,,,podpowieccie :niewiem:
1. To rób tak że 1-2 treningi rób z tym kolegą wtedy np. gdy robisz długie wybieganie i robisz 5 km z nim a później trenujesz sam do końca.
2. Potrzebujesz ciężkich treningów i ne mozesz cały czas znim trenować.

3. Idealnym rozwiązaniem jest partner biegowy treningowy na poodbnym poziomie wytreniowania.

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
Ultimate_Runner
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 178
Rejestracja: 24 kwie 2010, 17:44
Życiówka na 10k: 34:33
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tompoz pisze:
krasnoludek6 pisze:od 2 tygodni dolaczyl sie kolega do mojego biegania.
Przebiega ze mna jakies 5km ,oczywiscie kiedys jakies 10 lat temu trenowal duzo pilka nozna i rower gorski w zimie biegi na nartach--tak twierdzi.
Nasze tempo jak razem biegniemy to ok 6:30/km
Nigdy nie bede sie smial ani szydzil z jakiego kolwiek tempa a zwlaszcza na poczatku przygody biegowej,wiec samo tempo ok ja odpoczywam on troche cierpi.
Staram sie go nie zrazic czyli biegam jak on podaje .
Osobiscie dobiegam do niego w tempie ok 5:10/km do jego chaty mam 3km pozniej walczymy 5km w tempie jak pisalem,ja wracam na trening to co mam w planie czy sile biegowa czy podbiegi czy przebiezki lub cos innego.

Zastanawiam sie czy mi to wyjdzie na dobre bo chce wystartowac na polmaratonie za 4 tygodnie.
Problem polega na tym ,ze kolega przydal by sie do biegania --tylko musze go wciagnac z moim obecnym tempem on jeszcze nie da rady ,,co zrobic biegac tak czy raczej nie,,,podpowieccie :niewiem:
1. To rób tak że 1-2 treningi rób z tym kolegą wtedy np. gdy robisz długie wybieganie i robisz 5 km z nim a później trenujesz sam do końca.
2. Potrzebujesz ciężkich treningów i ne mozesz cały czas znim trenować.

3. Idealnym rozwiązaniem jest partner biegowy treningowy na poodbnym poziomie wytreniowania.

Tompoz
Idealnym rozwiązaniem jest trenować samemu i nie ujawniać tego treningu. Tajemnica to podstawa ;d nikt nie chce przegrać, a szczególnie z kolegą, a żeby wygrywać trzeba mieć własny trening i własne tempo, a przede wszystkim ciężko pracować :D
Awatar użytkownika
krasnoludek6
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 825
Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
Życiówka na 10k: <40
Życiówka w maratonie: 3:27

Nieprzeczytany post

ten kolega dopiero zaczyna i raczej bedzie trenowal 3 razy w tygodniu ,wiecej czasu u niego brak.
Nie obawiam sie ,ze ktos moze byc lepszy z moim slabym czasem na 10km pewnie kazdy kto trenuje 1,5-2 lat bedzie lepszy[nie oto mi chodzi]
Wlsciwie to za rada potrenuje z nim wtedy gdy mam dluzszy bieg czyli sobota,wtorek i czwartek :taktak:
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z tym stadionem to bzdura kompletna.

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
krasnoludek6
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 825
Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
Życiówka na 10k: <40
Życiówka w maratonie: 3:27

Nieprzeczytany post

cos po kombinuje ,ale koledzy dodam --kolega juz wymiekl chyba w tym tygodniu 1 raz biegl.
Cos tam mowil o rowerku zapalil sie mocno ale chyba juz spalil zobaczymy po niedzieli i mnie glowa juz nie boli bo mam swoje tempo ,znowu biegam sam,dzieki pozdrawiam :hejhej:
Awatar użytkownika
ja_arek
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 08 lip 2010, 00:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pabianice

Nieprzeczytany post

No i w tym problem. Ja wcale nie tęsknię za stałym partnerem do biegania. Nie dość, że człowiekowi samemu trudno wykrzesać czas to jeszcze spasować to z drugą osoba rodzi dodatkowe komplikacje. Chociaż raz na jakiś czas potruchtać z kimś lub w grupie to fajna sprawa.
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tampoz dlaczego bzdura ze stadionem?
ja tak trenuje z moim mezem. Zaczynamy i konczymy w tym samym tempie, robimy wspolnie 2-4 kolka a potem kazdy biegnie jak chce i moze. Tak biegamy razem ale osobno :)

Krasnoludku fajnie wyszlo z tym kolega :) w koncu to on sam zrezygnowal a Ty zachowales twarz bez kombinatorstwa.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Miałem podobny problem, z tym że to mój znajomy biegał szybciej. Więc umawialiśmy się kiedy on robił wolniejsze, regeneracyjne wybiegania. Teraz tak poszedł do przodu, że biega ze mną tylko po kontuzjach :jatylko: Generalnie bieganie z kimś czy nawet w grupie jest bardzo cenne. Przed październikiem 2010 kiedy mi jeszcze praca pozwalała biegałem z lekkoatletami z grupy gimnazjalnej. Robili rozbiegania znacznie szybciej i częściej niż ja. Potrzebowałem zaledwie kilku dni aby się przyzwyczaić, a już po miesiącu zauważyłem progres. Co ciekawe - dzienny kilometrarz był krótszy jednak znacznie szybciej i to było to! Niestety, zakręty życiowe (zmiana pracy) i trzeba budować od początku...syzyfowa praca :smutek:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
krasnoludek6
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 825
Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
Życiówka na 10k: <40
Życiówka w maratonie: 3:27

Nieprzeczytany post

moze i wyszlo fajnie ,ale zawsze po bieganiu z kolem mialem jeszcze dalszy trening .
Docenilem to w tamta sobote bo dobieglem do niego 3km pozniej z nim 5 a dalej 10km sam i ten trening poszedl mi tak szybko ,ze malo odczulem i zmeczenia i nic sie niedluzylo---super bylo.
Odniose sie do tego ,ze w grupie biega sie szybciej to napewno jeszcze jedno zauwazylem ,ze bardziej technicznie[ladniej],,pozdrawiam :taktak:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ