runner2010 pisze:no dzięki, podbudowałeś mnie

w sumie, obecnie to wiem tyle, że we wakacje spokojnie jestem w stanie zrobić ok. 48 min.
Więc może za 4 lata złamię 40

P.S a tak z ciekawości - ktoś się orientuję nt. run warsaw - tego biegu na 10 km jak to z tym jest dla amatorów
i czy w ogóle warto tam pobiec, ot tak ???
40 min to możesz złamać w 5-6 miesięcy, a nie w 4 lata :D Czym słabszy wynik, a 48 min to wynik bardzo słaby, tym szybsza progresja przy dobrym treningu :D
Ja mam w tej chwili podobnie jak ty 17 lat, w sezonie 2008 czyli w wieku 15 lat zaczynałem przygodę z bieganiem, wcześniej grałem dużo w piłkę nożną (od 8 roku życia), dzięki temu nałapałem coś szybkości, bo po boisku miałem zwyczaj latać od bramki do bramki, trochę wpadło też wytrzymałości beztlenowej, gdy zaczynałem biegać to na 1km miałem około 3:05- 3:10 min (na czysto, bez treningu), w około 4-5 miesięcy regularnego, codziennego biegania doszedłem do czasu 34:33 min na 10km i 16:30min na 5km :D, biegałem wtedy po prostu dużo biegów ciągłych do 10km (nie więcej, to zdecydowanie mi wystarczało), tylko, że biegałem to wszystko mocno, jak czułem, że mam przyspieszyć to niekiedy średnie tempo takiego biegu schodziło zdecydowanie poniżej 4min/km, interwałów wtedy jeszcze nie biegałem, gdyż miałem ogólnie małe pojęcie ale i bez nich po tych 4-5 miesiącach na 1km poniżej 2:50 pobiegłem.
Więc, ciężka praca i do wszystkiego dojdziesz ! Tylko nie ma opieprzania się, mocno trenuj, dawaj z siebie na prawdę wiele i osiągniesz swoje cele, nie słuchaj też ludzi którzy mówią, że najważniejszy jest rozsądek i wypoczynek, bo tacy najczęściej mimo 10 lat biegania 40 min złamać nie potrafią :D Najważniejsza jest ciężka praca, wiara w siebie i wytrwałość, czasem opłaca się trochę ryzyka i szaleństwa, raz się żyje !!