Witam,
czasami podczas biegu występuje u mnie dziwny problem, mianowicie czasami czuję zapach krwi w ustach. Podczas wypluwania śliny jej nie ma, to samo dotyczy się wydmuchiwania nosa. Czy to może być właśnie problem nosa gdzie pękają naczyńka i nie przedostają się ze śliną do jamy ustnej ani na zewnątrz do nosa? Czy też jest to wina po stronie płuc.
Pozdrawiam.
Zapach krwi
- antekk
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 sty 2011, 13:12
- Życiówka na 10k: 44:21:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Modlnica/Kraków
- Kontakt:
- Sahij
- Wyga
- Posty: 129
- Rejestracja: 20 mar 2010, 07:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: +52,544° +19,690°
Ja na poczatku i po ostrzejszym bieganiu tez tak mialem, chociaz nie nazywalem tego zapachem krwi 
Ale to chyba normalne, ktos mi kiedys tlumaczyl, ze uklad oddechowy oczyszcza sie ze sluzu i mocno przedmuchuje podczas biegania i stad takie dziwne odczucia.
Swoja droga, jezeli czujesz, ze cialo ci mowi ze cos jest bardzo nie tak to moze do lekarza?

Ale to chyba normalne, ktos mi kiedys tlumaczyl, ze uklad oddechowy oczyszcza sie ze sluzu i mocno przedmuchuje podczas biegania i stad takie dziwne odczucia.
Swoja droga, jezeli czujesz, ze cialo ci mowi ze cos jest bardzo nie tak to moze do lekarza?
antekk pisze:Witam,
czasami podczas biegu występuje u mnie dziwny problem, mianowicie czasami czuję zapach krwi w ustach. Podczas wypluwania śliny jej nie ma, to samo dotyczy się wydmuchiwania nosa. Czy to może być właśnie problem nosa gdzie pękają naczyńka i nie przedostają się ze śliną do jamy ustnej ani na zewnątrz do nosa? Czy też jest to wina po stronie płuc.
Pozdrawiam.
- antekk
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 sty 2011, 13:12
- Życiówka na 10k: 44:21:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Modlnica/Kraków
- Kontakt:
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Kalium bichromicum C5, może być też anemia,grzybica, problemy gastryczne, przedawkowanie wapnia.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- antekk
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 sty 2011, 13:12
- Życiówka na 10k: 44:21:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Modlnica/Kraków
- Kontakt:
Wszystko to co wymieniłeś mnie nie dotyczy. Przeprowadzany jest u mnie tzw. całościowy "check up" co dwa miesiące a moje wyniki są wzorcowe. Od dzieciństwa stosuję leki homeopatyczne jednak dobierane są one dla mnie indywidualnie. Stosowałem przez pewien czas zwykły Phosphorus 15ch i objawy się bardzo zmniejszyły jednak później nawet po zwiększeniu dawki problem już niestety pozostał. Pytam z ciekawości bo nie jest to dla mnie uciążliwe, wręcz motywujące bo czuję, że mój organizm pracuję tak jak należy. Stawiam jednak na teorię kolegi Sahij'a.
-
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 14:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:26:54
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Miałem kiedyś tak samo, odczuwałem to jako bardziej smak niż zapach ale wydaje mi się, że chodzi nam o to samo. Jakoś nie przypominam sobie bym odczuwał to ostatnio, raczej jak zaczynałem biegać. Intuicyjnie stawiałem na jakieś mikro uszkodzenia (płuc, oskrzeli???). Chyba po bieganiu na mrozie to występowało.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=tazoo][img]http://runmania.com/f/8a08b00c9ee276eecbac13751b1319b8.gif[/img][/url]
- goldie77
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 548
- Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki
mnie się dzisiaj coś takiego zrobiło - pierwszy raz - ale właśnie jak napisaliście wcześniej - biegałem dzisiaj ostrzej - najostrzej jak do tej pory - zrobiłem życiówkę na 5km - dla mnie czas kosmos, dla innych świński trucht - ale - zaraz po biegu smak krwi w ustach ale żadnej krwi nie wyplułem... wysiłek ?