Problem mam tylko ze wstaniem rano w weekend - macie jakieś sposoby?
O której biegacie
-
przyszu
- Rozgrzewający Się

- Posty: 8
- Rejestracja: 08 lis 2010, 10:57
- Życiówka na 10k: 45:07
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kobyłka
Zazwyczaj biegam ok 20 - 21. Właściwie o tej porze w Kobyłce jest cicho i spokojnie. A najbardziej uwielbiam biegać po rondzie lub środkiem ulicy jak samochody nie jeżdżą
Teraz trochę demotywuje to że jest ciągle ciemno i każdy trening na asfalcie dlatego myślę nad rannym weekendowym bieganiem po lesie
Problem mam tylko ze wstaniem rano w weekend - macie jakieś sposoby?
Problem mam tylko ze wstaniem rano w weekend - macie jakieś sposoby?
Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie.
-
przepior
- Stary Wyga

- Posty: 168
- Rejestracja: 20 wrz 2010, 14:58
Ja najczęściej ruszam między 7.10, a 7.30. Nie wiem czy nie wrócić do biegania wieczornego choć czasami jak się człowiek narobi to się nie chce, ale z rana w zeszłym tygniu olałem mocna sprawę, a wieczorem nie ma problemu, że w łóżku ciepło, a na dworzu przymrozek.
Wczoraj właśnie biegałem wieczorkiem gdyż wróciłem z weekendowego wypadu i było fajnie, choć lubię niedzielne wybieganie z rana, ludzi mało, spokój przynajmniej.
-
misfit
- Stary Wyga

- Posty: 167
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: LSW
rano biegam tylko w sobotę i niedzielę (pomiędzy 7-10) i to nie zawsze - w niedzielę fajnie bo spokój i nikogo nie ma, większość treningów natomiast wieczorkiem 7-9,30 - ma to tę zaletę, że więcej fajnych dziewczyn ogląda się za mną
czyli wysportowanym i gibkim niczym james bond facetem 
[img]http://runmania.com/f/dc73dae6a9324f60a4fef409f9d54243.gif[/img]
-
przepior
- Stary Wyga

- Posty: 168
- Rejestracja: 20 wrz 2010, 14:58
Zauważyłem to samo, skłania mnie to właśnie ku wieczornemu bieganiu jeszcze bardziej. :Dmisfit pisze:większość treningów natomiast wieczorkiem 7-9,30 - ma to tę zaletę, że więcej fajnych dziewczyn ogląda się za mnączyli wysportowanym i gibkim niczym james bond facetem
-
przepior
- Stary Wyga

- Posty: 168
- Rejestracja: 20 wrz 2010, 14:58
Jedyna rzecz jaka jest mnie w stanie naprawdę zmusić do biegu jest pęcherz.spid3r pisze:bieganie z rana ma swoje wytłumaczenie naukowe, zachęcam do zagłębienia się w toprzepior pisze: Zauważyłem to samo, skłania mnie to właśnie ku wieczornemu bieganiu jeszcze bardziej. :D
- goldie77
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 548
- Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki
w tygodniu biegam wieczorami po robocie tak koło 17:30-18, całość zajmuje mi jakąś godzinę a że w domu jestem w okolicy wieczorynki - to już nie ma jedzenia - banan jakiś, jogurt, sporo wody. Niby nieprawidłowo w temacie diety, ale inaczej nie da rady tego zrobić...
Dlatego zastanawiam się nad bieganiem rannym - 5 pobudka, 5:30 zaczynamy truchtać, do 6:30 w domu, płatki na śniadanie, prychol i do roboty... a wtedy po południu po pracy - normalnie obiadek można zaliczyć bo w wersji numer 1 - nie ma takiej opcji
Dlatego zastanawiam się nad bieganiem rannym - 5 pobudka, 5:30 zaczynamy truchtać, do 6:30 w domu, płatki na śniadanie, prychol i do roboty... a wtedy po południu po pracy - normalnie obiadek można zaliczyć bo w wersji numer 1 - nie ma takiej opcji
-
lamoizole
- Rozgrzewający Się

- Posty: 3
- Rejestracja: 19 paź 2010, 00:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie bieganie z rana odpada bowiem jak to na typowego leniwego studenta przystało, gdy nie muszę to nie wstaje przed 11 :) (jak się zwlokę z łóżka przed 12 to jestem baaardzo szczęśliwy). Dobrze więc biega mi się w środku mojego dnia "roboczego", czyli ok. 20-22. Kiedyś, gdy jeszcze nie biegałem regularnie, lubilem wychodzić ok. 3am wiosną/latem - jest wtedy przyjemnie, chłodnawo, trochę widać gwiazd, trochę się rozjaśnia, czasem unosi sie lekka mgła i ogólnie miasto trzyma klimat :).
- Kosteczka
- Wyga

- Posty: 70
- Rejestracja: 27 sie 2009, 11:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olszewnica Stara
Ja w tygodniu wieczorami - problem ostatnio pojawił się z ciemnościami, bo u mnie ledwo się zrobi szaro już dziki wychodzą na drogę, no i klops: trochę straszno trochę śmisznie
Jeszcze nie wiem co z tym fantem zrobie. Chyba pozostaje wsiąść w autko, podjechać w bardziej cywilizowane tereny i tam biegać
W weekendy - bez problemu: o której wstanę to idę biegać, przeważnie jest to około 8:00.
Pozdr.
Jeszcze nie wiem co z tym fantem zrobie. Chyba pozostaje wsiąść w autko, podjechać w bardziej cywilizowane tereny i tam biegać
W weekendy - bez problemu: o której wstanę to idę biegać, przeważnie jest to około 8:00.
Pozdr.
Now I know I am on my road...
- mszary
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 630
- Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Witkowo Drugie
a w pracy nie można zjeść obiadku wcześniej przygotowanego w domu?goldie77 pisze:Dlatego zastanawiam się nad bieganiem rannym - 5 pobudka, 5:30 zaczynamy truchtać, do 6:30 w domu, płatki na śniadanie, prychol i do roboty... a wtedy po południu po pracy - normalnie obiadek można zaliczyć bo w wersji numer 1 - nie ma takiej opcji
Ja tak robię. Wieczorem jakiś lekki obiadek, w pracy podgrzewam i jem i już na bieganie 18-19 mam mnóstwo siły i nie czuję się najedzony i pełny
- goldie77
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 548
- Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki
no właśnie tak nie da rady z tym obiadem w pracy - niby mikrofala jest ale wolałbym z niej nie korzystaćmszary pisze:a w pracy nie można zjeść obiadku wcześniej przygotowanego w domu?goldie77 pisze:Dlatego zastanawiam się nad bieganiem rannym - 5 pobudka, 5:30 zaczynamy truchtać, do 6:30 w domu, płatki na śniadanie, prychol i do roboty... a wtedy po południu po pracy - normalnie obiadek można zaliczyć bo w wersji numer 1 - nie ma takiej opcji
Ja tak robię. Wieczorem jakiś lekki obiadek, w pracy podgrzewam i jem i już na bieganie 18-19 mam mnóstwo siły i nie czuję się najedzony i pełny
chyba przyszły tydzień będzie testowy z tym bieganiem rano
- lejek
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 493
- Rejestracja: 12 wrz 2007, 09:17
- Życiówka na 10k: 45:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Hejka,
ja w tygodniu wychodzę pobiegać pomiędzy 5-6 (błogosławiona zmiana czasu
). Jakoś czuję się bezpieczniej biegając o tej godzinie niż np o 21... Wydaje mi się, że mniejsze prawdopodobieństwo spotkania pijanych kierowców, czy band "Tubylców". W weekendy też raczej rano koło 8.
Pozdrawiam,
Lejek
ja w tygodniu wychodzę pobiegać pomiędzy 5-6 (błogosławiona zmiana czasu
Pozdrawiam,
Lejek
-
jass1978
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
A ja mam teraz ciekawy system pracy: 6 dni od 7:00 do 19:00, 6 dni wolnego, 6 nocy od 19:00 do 7:00, 6 dni wolnego. I tak w kólko. Kiedy pracuję w dzień to biegam wieczorem, po 20:00, kiedy w nocy - to po południu, czyli przed pracą - na trening wychodzę około 16:00. Kiedy mam wolne to trenuję rano a czasami robię jeszcze drugi trening po południu. I tak to się kręci w moim przypadku.
-
Grzesiek2010
- Rozgrzewający Się

- Posty: 15
- Rejestracja: 10 lis 2010, 09:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja dopiero zaczynam bieganie. W tygodniu biegam z reguły po pracy, a w weekendy rano. Mieszkam w Nowej Hucie i niedaleko mam zalew i teraz już biegam dwa okrążenia ale z dnia na dzień staram się wydłużać po trochę tą trasę :D
-
herenka
- Rozgrzewający Się

- Posty: 8
- Rejestracja: 07 lis 2010, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dla mnie idealnie jest o 5:30 - 6.00, ostatecznie jeszcze do tej 9 powrócić z biegania. Później irytują mnie tłumy ludzi na ulicach, samochody, hałas. Uroki życia w dużym, turystycznym mieście... ale jest i dobra strona, mianowicie podczas godziny biegania zwiedzam tyle, co turyści podczas kilku godzin 
jeśli wieczorem to tylko po 22... chociaż zdecydowanie wolę rześkie powietrze niż spaliny z całego dnia...
jeśli wieczorem to tylko po 22... chociaż zdecydowanie wolę rześkie powietrze niż spaliny z całego dnia...


