zerwanie ACL - pls powiedzcie...
- thesopranos
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 22 sie 2005, 15:10
Witam,
prawdopodonie jest tu dosc wiele post'ow na ten temat ale pozostaje kilka pytan, ktore mnie nurtuja.
W kwietniu ubieglego roku (16 miesiecy temu) doznalem kontuzji kolana. Wydawalo sie ze naderwane sa jedynie wiazadla boczne (taki wynik dalo USG i badanie lekarza ortopedy). Przez ten okres 16 miesiecy, po dwoch rehabilitacjach, bywalo raz lepiej a raz gorzej, chociaz caly czas kolano bylo niestabilne i dosc wrazliwe na wysilek (jezdzilem jedynie na rowerze, plywalem i chodzilem na spacery - pilka nozna, koszykowka nawet nie wchodzila w rachube). Po ponownej wizycie udalo mi sie wywalczyc skierowanie na rezonans magnetyczny i wyszlo ze mam zerwane wiazadlo krzyzowe przednie (ACL tak to sie chyba nazywa).
Bije sie z myslami czy robic operacje rekonstrukcji czy tez nie robic - jakie sa konsekwencje? zakladajac ze z "agresywnych" sportow moge zrezygnowac (pozostanie rower, basen) - czy moze sie pogorszyc - np. jakies zwyrodnienia?
Gdzie jest dobry szpital/lekarz i ile takie cos kosztuje? - nie chce ryzykowac publicznego szpitala bo czeka sie pewnie ze 2 lata i mi cos pewnie popsuja przy okazji...
ile trwa rehabilitacja? ile musze lezec plackiem i kiedy moge wrocic do pracy (siedze za biurkiem) i kiedy moge chodzic normalnie?
czy po takim zabiegu moge znowy grac w pilke, w kosza tak jak nigdy nic by sie nie stalo czy moze to kolano/wiazadlo jest juz slabsze niz "oryginalne"?
bede bardzo wdzieczny za odpowiedz lub podanie linkow gdzie moglbym sobie sam odpowiedziec na powyzsze pytania.
Pozdrawiam serdecznie,
thesopranos
prawdopodonie jest tu dosc wiele post'ow na ten temat ale pozostaje kilka pytan, ktore mnie nurtuja.
W kwietniu ubieglego roku (16 miesiecy temu) doznalem kontuzji kolana. Wydawalo sie ze naderwane sa jedynie wiazadla boczne (taki wynik dalo USG i badanie lekarza ortopedy). Przez ten okres 16 miesiecy, po dwoch rehabilitacjach, bywalo raz lepiej a raz gorzej, chociaz caly czas kolano bylo niestabilne i dosc wrazliwe na wysilek (jezdzilem jedynie na rowerze, plywalem i chodzilem na spacery - pilka nozna, koszykowka nawet nie wchodzila w rachube). Po ponownej wizycie udalo mi sie wywalczyc skierowanie na rezonans magnetyczny i wyszlo ze mam zerwane wiazadlo krzyzowe przednie (ACL tak to sie chyba nazywa).
Bije sie z myslami czy robic operacje rekonstrukcji czy tez nie robic - jakie sa konsekwencje? zakladajac ze z "agresywnych" sportow moge zrezygnowac (pozostanie rower, basen) - czy moze sie pogorszyc - np. jakies zwyrodnienia?
Gdzie jest dobry szpital/lekarz i ile takie cos kosztuje? - nie chce ryzykowac publicznego szpitala bo czeka sie pewnie ze 2 lata i mi cos pewnie popsuja przy okazji...
ile trwa rehabilitacja? ile musze lezec plackiem i kiedy moge wrocic do pracy (siedze za biurkiem) i kiedy moge chodzic normalnie?
czy po takim zabiegu moge znowy grac w pilke, w kosza tak jak nigdy nic by sie nie stalo czy moze to kolano/wiazadlo jest juz slabsze niz "oryginalne"?
bede bardzo wdzieczny za odpowiedz lub podanie linkow gdzie moglbym sobie sam odpowiedziec na powyzsze pytania.
Pozdrawiam serdecznie,
thesopranos
- misio
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 13 mar 2004, 09:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jestem 9 lat po rekonstrukcji ACl-robic mozna wszsytko choc maly uraz psychiczny zostaje!!!
Chodzenie z taka noga nawet przy b.dobrych miesnaich w perspektywie kilku-kilkunastu la spowoduje duze stawy zwyrodnieniowe i wtedy to juz bedzie trudno robic cokolwiek-no chyba ze cos wymysla w miedzyczasie.
Co do cen to w Warszawie kasztaltuja sie tak od 9500 zlotych do okolo 17000!
Zdecydowanie najlepsza ale i najdrozsza jest Carolina Medical Center www.carolina.pl
Jednak na zdrowi nie ma co oszcedzac.2 tygodnie po operacji mozesz juz wrocic do pracy-oczywsice biurowej(nie fizycznej)Rehabilitacj pol roku (o ile nie bedzie zadnych dodatkowych problemow)
Pozdro i zycze zdrowia!!
Chodzenie z taka noga nawet przy b.dobrych miesnaich w perspektywie kilku-kilkunastu la spowoduje duze stawy zwyrodnieniowe i wtedy to juz bedzie trudno robic cokolwiek-no chyba ze cos wymysla w miedzyczasie.
Co do cen to w Warszawie kasztaltuja sie tak od 9500 zlotych do okolo 17000!
Zdecydowanie najlepsza ale i najdrozsza jest Carolina Medical Center www.carolina.pl
Jednak na zdrowi nie ma co oszcedzac.2 tygodnie po operacji mozesz juz wrocic do pracy-oczywsice biurowej(nie fizycznej)Rehabilitacj pol roku (o ile nie bedzie zadnych dodatkowych problemow)
Pozdro i zycze zdrowia!!
Misio
- dianaaa
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 09 sie 2005, 11:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Hajnówka
Robić!!! Ja swoje więzadlo uszkodzilam ok.3 lata temu bylam u 5 lekarzy i zaden nie wiedzial co mi jest az w koncu po 1,5roku ztwierdzili ze udaje, wkuzylam sie i poszlam do lekarza pierwszego kontaktu i poprosiłam o skierowanie do Poradni Patologii Kolana w Białymstoku tam lekarz po 5 min badania stwierdził ze mam zerwane więzadło i żetrzeba operować, no ale wrocilam do domu i moi kochani lekarze powiedzieli mi że nie trzeba że kolano mam stabilne, nie mam zaniku miesni wiec operacja nie jest konieczna, az w koncu (chwała Panu) zimą przyszedł do nas ksiądz po kolędzie i powiedział żebym sie nie wyglupiała i cos z Tym zrobiła bo z Tym nie ma żartów, że sam jest już ponad rok po oper i jest zadowolony ze niecaly rok po oper byl na pielgrzymce pieszej do Częstochowy i było OK, dał mi nr. tel do dobrego specjalisty, umowilam sie z nim na pierwszą wizytę prywatnie (wtedy tez myslalam ze dobry lekarz to tylko prywatnie itp.) do lekarza miałam ok90 km, no i pojechałam bez żadnych wynikow badan i tym podobnych, lekarz po obejrzeniu kolana powiedział żę nie tylko ACl mam zerwane ale tez i jeszcze jakies więzadło mi sie poluzowało i najprawdopodobniej mam uszkodzoną łąkotke, zapytałam się jak to się wszystko porobiło i okazało się ze wystarczy jedno więzadło bo im częściej traci stabilość i ustępuje tym bardziej uszkadza sie kolano a przy uszkodzonej łąkotce sciera się chrząstka stawowa, powiedział że kolano nadaje się do natychmiastowej oper. powiedział że jeśli nie jestem Jego pewna to poleci mi innego jego zdaniem dobrego specjaliste, wtedy juz wiedziałam że nie chce isc do innego lekarza, powiedział żebym do niego zadzwoniła bo teraz nie ma grafiku, zadzwoniłam i po 3 tygodniach znalazłam się na stole, lekarz po oper powiedział rodzicom że kolano było w tragicznym stanie, bo miałam uszkodzoną łąkotke, ACl zerwane , inne więzadło naderwane, rozszczepy kości(niewielkie), starta chrząstka stawowa i narośla na kosciach ktore uciskały nerwy. a warto dodać że jak pierwszy raz zobaczył moje kolano to sie zapytał gdzie moja stabilność i moje mięśnie. Wrociłam do domu po 5 mies reh. lekarz wreszcie powiedział że można bedzie mi zrobić rekonstrukcje. ( uszkodzona noga musi miec przynajmniej 70% wydajności zdrowej) no i 4 sierpnia poddałam się rekonstrukcji, tego samego dnia była na tym oddziale telewizja, i potem w tv mowili że co jak co ale kolana w tym szpitalu robią super i ze pod względem kolan to nie mozna tym lekarzom nic zazucic. po oper. lekarz powiedział rodzicom że będzie dobrze i że po operacjach w ich szpitalu ludzie grają w noge a 2 jak do mnie przyszedł to powiedział że teraz nie mama wyboru i bede musiała sie nauczyć grać =], już następnego dnia zaczęłam rehabilitacje i zginałam noge do 30% stopni, po 48% godz, wyjęto mi dreny pooperacyjne ( boli jak nie wiem) ze względu ze w niedziele raczej sie nie wypisuje i ze względu na rehabilitcje ( chcieli żebym wiedziała jak to wygląda) do domu wrociłam w poniedziałek czyli w szpitalu spedzilam 6 dni, normalnie wypuszczaja na 5, szwy tez tam mają inne cały szew jest schowany w srodku co daje lepszy efekt kosmetyczny, potem mozna se wziac na pamiątkę 15cm szew =], ja nie żałuje i chociaż miedzy jedna operacją a 2 musiłam raz w miesiącu pokonywac 160km , na lekarza wydałam 50zl za jedną wizyte prywatnie na reszte jezdziłam do szpitala. Mam świadomość żę nawet najlepszym zdazają się wpadki ale jesli nawet jesli u mnie cos by nie wyszlo to nigdy nie zmienie zdania o ortopedach z tego szpitala bo znam ludzi ktorych postawili na nogi gdy inni w tym ( lekarzę z prywatnych klinik) proponowali pomoc w wyborze wozka inwalidzkiego, ostatnio poznalam dziadka ktory tracil czucie w ręce nikt nie wiedzial co mu jest, przeszedl mnustwo badan( byl u kilku lekarzy prywatnie) i usłyszał że tutaj są dobrzy specjalisci i lekarz zbadał i powiedział ze cos tu jest nie tak ale nie o ręke chodzi zobaczyl wyniki badan i stwierdzil ze to wogole nie chodzi o reke tylko o kregoslup i co, dzisiaj dziadek wszystko robi ręką i to bez żadnej oper. jedna z pan ktora ze mna lezala opowiadala zejak zaszla do tego lekarza i polozyla mu komplet wynikow badan na stole, on je odsuną od siebie i dopiero jak zrobil wywiad i zbadał dokładnie kolano powiedział co jest i dopiero jak mu pielegniarka przypomniala o wynikach badan wziął je do ręki i powiedział ze wyniki potwierdzają jego diagnoze. Ludzie przestancie mysleć że lekarze ktorzy pracują w panstwowym szpitalu to koniowały, leżałam z panią ktora miała uszkodzoną łąkotke i tak sie stało ze jej syn też tylko że był sportowcem to nie chcial do zwyklego szpitala i poszedl do prywatnej kliniki dla sportowcow i przyszlo co do czego to mamuscka pierwsza biegała po schodach. To my nauczylismy lekarzy że można im zaplacic za prace. jeden z lekarzy ktory pracuje w tym szpitalu nie zawsze bierze kase gdy ktos do niego prywatnie przyjedzie, jesli widzi że kolus 50zl nie stanowi zadnej roznicy to wezmie ale jesli widzie ze jest ciężko to nie bierze. jak chcecie to sobie se bulcie kase, ja nie mam zamiaru.
jesli koos interesuje namiar na dobrego specjaliste to zapraszam ale niestety nie wszyscy zniżą się do poziomu zwykłego lekarza pracującego w panstwowym szpitalu.
------------------------
dianaaa@op.pl
1032759
jesli koos interesuje namiar na dobrego specjaliste to zapraszam ale niestety nie wszyscy zniżą się do poziomu zwykłego lekarza pracującego w panstwowym szpitalu.
------------------------
dianaaa@op.pl
1032759
Diana
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 26 paź 2007, 17:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Dzień dobry.
Jestem po artroskopi kolana lewego.W rozpoznaniu klinicznym napisano,że mam zerwanie ACL przy przyczepie bliższym kolana lewego,urwanie ML typu rączki od wiadra,chondromalacja II/III st.kłykcia przyśrodkowego kości udowej kolana lewego.Mam do tego pytania:Co mnie czeka w dalszym czasie,jak długo potrwa rehabilitacja i czy bedę mogła normalnie funkcjonować tą nogą???
Bardzo proszę o szybką odpowiedź,bo sie bardzo martwię bowiem lekarz stwierdził iż rokowania są dla mnie nie najlepsze:(
Jestem po artroskopi kolana lewego.W rozpoznaniu klinicznym napisano,że mam zerwanie ACL przy przyczepie bliższym kolana lewego,urwanie ML typu rączki od wiadra,chondromalacja II/III st.kłykcia przyśrodkowego kości udowej kolana lewego.Mam do tego pytania:Co mnie czeka w dalszym czasie,jak długo potrwa rehabilitacja i czy bedę mogła normalnie funkcjonować tą nogą???
Bardzo proszę o szybką odpowiedź,bo sie bardzo martwię bowiem lekarz stwierdził iż rokowania są dla mnie nie najlepsze:(
- adamskyyy
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 04 kwie 2004, 00:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Hejka ... tutaj jest alternatywny link -- > ;] http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... 5d0c06b695
moja przypadlosc ... moze cos sie dowiesz '/
moja przypadlosc ... moze cos sie dowiesz '/
adamskyyy
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
wszystko zależy co zrobili lekarze. czy tylko artroskopia diagnostyczna, czy robili rekonstrukcję i części?owa menisektopmię, czy może szyli łąkotkę
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 24 sie 2009, 13:22
Witam
Ja jestem po rekonstrukcji ACL już 2 tygodnie minęły, ale gdy wykonuję ćwiczenia wskazane przez rehabilitanta ciągle czuję niestabilność jak przed operacją czy to jest normalne czy może coś jest nie tak . Proszę o pomoc
Kuba
Ja jestem po rekonstrukcji ACL już 2 tygodnie minęły, ale gdy wykonuję ćwiczenia wskazane przez rehabilitanta ciągle czuję niestabilność jak przed operacją czy to jest normalne czy może coś jest nie tak . Proszę o pomoc
Kuba
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 28 wrz 2010, 21:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja gorąco polecam doktora Marcina Ziółkowskiego. Pracuje on w klinice Mediq w Legionowie. Klinika ta ma podpisany kontrakt z NFZ. Doktor przyjmuje tam chorych we wtorki(NFZ) i czwartki. Można też umówić się na wizytę u niego w Centrum Medyczne AVI w Warszawie. Doktor operował mnie równe 4 tygodnie temu. Jestem naprawde zadowolony. Rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Po upływie 2,5 tygodnia chodziłem już bez kul i ortezy (po mieszkaniu oczywiście).
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 20 paź 2010, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witajcie jestem tutaj początkująca :)
Jeśli chodzi o dobrego lekarza z trójmiasta to mogę podać dwa kontakty. sprawdzone.
Moja przygoda z kontuzjami rozpoczęła się jakieś 4 lata temu na nartach... narty się nie wypieły i jak się okazało wiązadła do niczego a że młoda i głupiutka byłam bo bałam się wszytkiego co wiążę się z nacinaniem ciała to w sumie rok pochodziałm na rehabilitacją z przerwą na wysokie góry i jakoś żyłam. Noga bolała, często wracałam do ortopedy ale stwierdziłam, że kroić się nie będę :) Oczywiście od sportów nie zrobiłam sobie wolnego: narty cd., góry, wspinaczka, przeróżne fittnesy, trekking. A co? i sobie dorzuciłam jeszcze kite.
No i się doigrałam... po prawie 4 latach zwykły poślig, źle stanęłam i blok kolana gotowy - noga zgięta w pół i ani rusz. jak się okazało to hospitaliazacja od razu: artroskopia z zszywaniem łękotki (mam szanse, że się zrośnie) i całkowite uszkodzenie wiązadeł. Jestem już po pierwszym zabiegu (3 tyg. temu) i czekam na kolejny (rekonstrukcja). Oczywiście już myślę o powrocie do aktywności dlatego myślę o dobrej ortezie co myślicie o http://www.orthopedica.pl/produkt.php?prod=62 - potrzebuje bardzo uniwersalnej ortezy i na wysokie góry i na wodę. Nie oszukuje się już ja bez aktywnego sportu nie wytrzymam więc muszę się jakoś zabezpieczyć bo wykręconej nogi nie zamierzam mieć. Jesli ktoś może cokolwiek powiedzieć na jej temat (cena, czy jest możliwa refundacja, jak się sprawdza) to będę wdzięczna.
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców!
Jeśli chodzi o dobrego lekarza z trójmiasta to mogę podać dwa kontakty. sprawdzone.
Moja przygoda z kontuzjami rozpoczęła się jakieś 4 lata temu na nartach... narty się nie wypieły i jak się okazało wiązadła do niczego a że młoda i głupiutka byłam bo bałam się wszytkiego co wiążę się z nacinaniem ciała to w sumie rok pochodziałm na rehabilitacją z przerwą na wysokie góry i jakoś żyłam. Noga bolała, często wracałam do ortopedy ale stwierdziłam, że kroić się nie będę :) Oczywiście od sportów nie zrobiłam sobie wolnego: narty cd., góry, wspinaczka, przeróżne fittnesy, trekking. A co? i sobie dorzuciłam jeszcze kite.
No i się doigrałam... po prawie 4 latach zwykły poślig, źle stanęłam i blok kolana gotowy - noga zgięta w pół i ani rusz. jak się okazało to hospitaliazacja od razu: artroskopia z zszywaniem łękotki (mam szanse, że się zrośnie) i całkowite uszkodzenie wiązadeł. Jestem już po pierwszym zabiegu (3 tyg. temu) i czekam na kolejny (rekonstrukcja). Oczywiście już myślę o powrocie do aktywności dlatego myślę o dobrej ortezie co myślicie o http://www.orthopedica.pl/produkt.php?prod=62 - potrzebuje bardzo uniwersalnej ortezy i na wysokie góry i na wodę. Nie oszukuje się już ja bez aktywnego sportu nie wytrzymam więc muszę się jakoś zabezpieczyć bo wykręconej nogi nie zamierzam mieć. Jesli ktoś może cokolwiek powiedzieć na jej temat (cena, czy jest możliwa refundacja, jak się sprawdza) to będę wdzięczna.
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców!