Dziwny ból łydki

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Tchórzofretka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie wszystkich biegajacych, zaczelam biegac jakies dwa tygodnie temu i zastosowalam program ze strony bieganie.pl, obecnie jestem w tygodniu drugim- 3 min biegu, 3minuty marszu i tak pol godziny
Problemow kondycyjnych nie mam, poniewaz zawsze mialam kontakt ze sportem, pozatym intensywnie jezdze na rolkach a bieganie wdrozylam, zeby poprawic kondycje, poniewaz chcialabym brac udzial w maratonach na rolkach (na razie lekko przychodza mi polmaratony i maks dystansu dla mnie to jakies 30km).
Jest jedno ale-problem z łydką.
W pierwszym tygodniu nie wystepowal, pojawil sie teraz. Otoz w trakcie biegania po jakims kwadransie zaczyna mnie bolec lydka-jakby kluc, nie jest to jakis rozdzierajacy bol, ale odczuwalny i nie da sie ukryc, ze jest :) udaje, ze go nie ma i biegne dalej-do konca treningu. Bol niestety zaczyna w miare biegania promieniowac do duzego palucha i paluch zaczyna mrowiec, jakbym do konca go nie czula.... po czym nastepuje delikatny obrzek lydki z prawej strony, ktory ustepuje na drugi dzien juz nic nie ma. Dodam ze kiedys kiedys dawno uzadlila mnie pszczola, ktorej jad prawdopodobnie zabil poniekad jakis moj nerw w tym miejscu w lydce... czy to moze byc przyczyna? Oczywiscie mam zamiar wybrac sie do lekarza, ale moze ktos z was mial podobny przypadek?
I kogo polecilibyscie bardziej- ortopede czy chirurga?

Dzieki za odpowiedzi
PKO
Awatar użytkownika
piotrek92
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 200
Rejestracja: 07 wrz 2008, 11:25

Nieprzeczytany post

Ja bym poszedł do ortopedy, najwyżej dostaniesz skierowanie do innego specjalisty. Nigdy z czymś takim się nie spotkałem (osobiście i w necie).
pozdrawiam :hejhej:
"A co zdobyte nigdy nie będzie szczytem." - PFK
100 - 12.11 (2011)
400- 53.78 (2011)
600- 1.26.72 (2010)
800- 1.59.36 (2010)
1000- 2.43.4 R (2011)
1500- 4.18.18 (2009)
2000- 6.05.00 (2009)
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Jakiś ucisk na nerw lub żyłę.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja mialam na wiosne bol w lydce, mozetroche inaczej, bo nie az do palcow ale bolalo tak, ze nie dalam rady biegac. Zrobilam wiec przerwe, w tym czasie smarowalam mascia rozgrzewajaca. Nie biegalam chyba z 2 tygodnie, potem powoli zaczelam. zasami czuje w tym miescu troche bola ale juz nie tak intensywny. Moj maz mowi, ze powinnam tez robic cwiczenia rozciagajace ale mi sie nie chce.
Tchórzofretka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzięki za Wasze odpowiedzi, ja oczywiscie sie rozciagam, co zapomnialam dodac :)
pewno tak, jakis glupi ucisk, no nic, pojde przebadam o napisze, co to bylo

pzdr
Tchórzofretka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Byłam u ortopedy, notabene poleconego przez mojego znajomego (ze to ortopeda zajmujacy sie sportowcami) i uspokoil mnie twierdzac, ze to normalny stan, zaczal opisywac procesy jakie zachodza w trakcie w czasie biegania, co na co ma wplyw, co na co promieniuje-niestety niewiele z tego tekstu pamietam, uspokoil tylko , ze tak czasem bywa i ze sie rozbiega :)
Przepisal lej bez recepty w postaci tabletek z diosminą i tyle.
Faktem jest ze boli coraz mniej albo wcale, musiala sie pewnie noga przyzwyczaic do nowej, biegowej sytuacji :)

Pozdro dla wszystkich
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ