Witam,
Sytuacja wygląda tak. Biegam od 5 lat, jakoś trochę poważniej od 3, w tym roku około 50 km tygodniowo. Przygotowywałem się do maratonu jednym z programów Skarżyńskiego, ale dopadło mnie napadowe migotanie przedsionków (od pół roku, co 2-3 tygodnie, 1-3 dni). Zbadano mnie dość gruntownie. Przyczyny fizjologiczne zostały wykluczone (badania krwi wszelkie, echo, holter, testy wysiłkowe, wszystko super). Przypadek został zaklasyfikowany jako idiopatyczny i zastosowano farmakologię (Concor Cor 2,5 mg/d, Polfenon 3x dziennie, Acenocumarol wg INR). Farmakologia pomogła, migotania się nie powtarzają.
Zacząłęm znowu biegać jakieś dwa tygodnie temu i pogubiłem się we własnym tętnie. Spoczynkowe mi spadło gdzieś o 5-8. Biegając w pierwszym zakresie też gdzieś o 5-8 tętno mam niższe niż miałem przy tych samych prędkościach. Dziś chciałem zrobić 10 km w drugim zakresie i... przebiegłem ten dystans najszybciej w życiu nawet nie wchodząc w dawny drugi zakres. Teraz miałem pod koniec biegu tętno 122, dawniej miałbym ze 150 jak nic.
No i teraz pytanie, jak sobie poustawiać od nowa zakresy tętna, jako że na tych lekach będę jeszcze przynajmniej pół roku. Rozumiem że mi HRmax mogło spaść (choć nie jestem pewien), ale wolałbym w obecnej sytuacji uniknąć jego empirycznego wyznaczania. Pewnie jest kilka osób, które biegają na betablokerach, prosiłbym o informację, jak się po ich zastosowaniu zachowało wasze tętno.
pozdrowienia
A.
Serce, betabloker, antyartytmik i zakresy tętna
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Ja po odstawieniu betablockerów zauważyłem wzrost HRmax z 173 na 193. Betablockery nie pozwalają sercu zbytnio się rozhustać. Polecam zastosowanie się do tabeli VDOT i określaniu intensywności na podstawie odczuć i tętna. Pulsometr wypatrza zdolność oceny wysiłku własnego organizmu i wcale nie jest bardzo potrzebny nawet sercowcą.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 21:31
Dzięki za informacje.Bogil pisze:Ja po odstawieniu betablockerów zauważyłem wzrost HRmax z 173 na 193. Betablockery nie pozwalają sercu zbytnio się rozhustać. Polecam zastosowanie się do tabeli VDOT i określaniu intensywności na podstawie odczuć i tętna. Pulsometr wypatrza zdolność oceny wysiłku własnego organizmu i wcale nie jest bardzo potrzebny nawet sercowcą.
Ja jestem właśnie po doświadczeniach w zawodach na 10km i półmaratonie. W obu pobiegłem zgodne z oczekiwaniami (w półmaratonie poprawiłem rekord życiowy z czerwca z 1:54 na 1:48). Obserwacja jest taka, że tak jak dawniej na półmaratonie biegałem z tętnem średnim gdzieś koło 155 i na finiszu 175, tak teraz średnio miałem 133 i na finiszu 140, i więcej bym nie wydolił). Czyli rzeczywiście wynika z tego chyba że na lekach HRmax mi spadł dość znacznie, i będę się musiał w treningach zacząć kierować bardziej tabelą VDOT, z którą dopiero teraz zaczynam się zapoznawać, a pulsometr bardziej celu obserwacji zachowania serca, które jest obecnie dla mnie dość inne niż w poprzednich latach...
pozdrowienia
aki
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Uważajcie chłopaki bo z arytmiami nie ma tak różowo to są kardiomiopatie niebezpieczne przy obciążeniu fizycznym, mogą spowodować udar lub nagły zgon i z tego powodu ja bym biegał rekreacyjnie.
pozdro
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- Bogil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1908
- Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
- Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skawina
Mi kardiolog zanim odstawił środki nakazał nie przekraczać 150 uderzeń na minutę. Idź spytaj swojego kardiologa jak Ci zaleca, nie ma co ryzykować. Mi się akurat udało i okazało się ,że troski były zbyteczne ale nie raz tą granice przekraczałem np. na zawodach.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 20 paź 2010, 12:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej Panowie
czy moglibyście mi podpowiedzieć gdzie w Warszawie mogę przeprowadzić profesjonalne testy wydolnościowe serca.
Ogólnie mam lekkie nadciśnienie, biorę leki, ostatnio pokazały mi się jakieś zaburzenia rytmu serca. Cały czas uprawiam sport. W tym roku był to głównie rower, (prawie 1,5 tys km zrobiłem) nigdy nie miałem problemów z wydolnością pompki
jednak biorąc pod uwagę powyższe zaburzenia oraz fakt, że zaczynam przygodę z bieganiem chciałbym zrobić sobie testy, żeby biegać spokojnie i ze świadomością, że z moim sercem wszystko jest ok.
Nie wiecie do kogo się udać, żeby takie testy wydolnościowe zrobić.
nie piszcie mi tylko proszę, żeby udać się najpierw do lekarza i on skieruje dalej, bo jestem pod opieką kardiologa a w tym temacie szukam konkretnego adresu, doktora, szpitalu gdzie takie testy można przeprowadzić.
pozdrawiam. Mateusz
czy moglibyście mi podpowiedzieć gdzie w Warszawie mogę przeprowadzić profesjonalne testy wydolnościowe serca.
Ogólnie mam lekkie nadciśnienie, biorę leki, ostatnio pokazały mi się jakieś zaburzenia rytmu serca. Cały czas uprawiam sport. W tym roku był to głównie rower, (prawie 1,5 tys km zrobiłem) nigdy nie miałem problemów z wydolnością pompki

jednak biorąc pod uwagę powyższe zaburzenia oraz fakt, że zaczynam przygodę z bieganiem chciałbym zrobić sobie testy, żeby biegać spokojnie i ze świadomością, że z moim sercem wszystko jest ok.
Nie wiecie do kogo się udać, żeby takie testy wydolnościowe zrobić.
nie piszcie mi tylko proszę, żeby udać się najpierw do lekarza i on skieruje dalej, bo jestem pod opieką kardiologa a w tym temacie szukam konkretnego adresu, doktora, szpitalu gdzie takie testy można przeprowadzić.
pozdrawiam. Mateusz
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Choćby COMS na Wawelskiej.