wyznaczylem sobie na najblizszy cel jak w temacie, czyli 10 km w 50 min (wiem, ze nie za szybko


Wezme sobie np ten plan: http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=169.
W tej chwili jestem w stanie przebiec 5km w 25'50'' 10 km biegam w okolicy 57 min.
37 lat 98 kg 179 cm
A teraz pytania:
1. czy to dobry plan dla mnie?
2. nie dysponuje niestety plaskim terenem i musze biegac glownie po gorkach na 5 km okolo 200 metrow podbiegow, no i tetno wariuje na podbiegu nie mowiac juz o spadajacym tempie, jak reagowac? biegac swoje czyli pilnowac tetna, czy pilnowac tempa? mam jedna trase w miare plaska (jakies 50 m deniwelacji) ale ilez mozna biegac po tym samym.
3. uprawiam skialpinizm a zima tuz tuz (hura!), jak traktowac wyjscia w gory? (okolo 5h podejscia na tetnach 160 no i zjazdy na tetnach powyzej 200 czasem)
4. generalnie mam problem z utrzymaniem sie w strefach i przy okazji posiadania przyjemnosci z biegania, nie przejmowac sie tak bardzo zakresami czy truchtac wolniutko?
Pozdrawiam:
TYlut vel Łukasz Tylutki