Mam pytanie do kogoś znającego się biegle w temacie. Powróciłem do biegania po długiej przerwie. 6 czerwca nawet idę na zawody i jestem w trakcie przygotowań. Forma frunie z dnia na dzień. Jednak od kilku dni pojawiają się bóle żołądka. Szczególnie wieczorami. Odzywa się stara choroba wrzodowa o której zdążyłem już zapomnieć. I tu pytanie. Czy mogło spowodować to bieganie? Nadmienię, że całą zimę chodziłem regularnie na siłownię i nie było problemu. Sądziłem że prędzej siłownia mi zaszkodzi niż bieganie. Drugie pytanie brzmi, czy mogę trenować dalej bieganie z tymi dolegliwościami? Nie chciałbym przerwać w tym momencie. Naprawdę się uzależniłem. Czy jest jakiś sposób w jaki mogę dbać o żołądek podczas, przed lub po treningu? Specjalna dieta? Jutro idę do lekarza i boję się że zabroni mi aktywności fizycznej
Wciąż mam jednak nadzieję, że to nie bieganie wywołało objawy. Przed bólami wypiłem 1 l tigera po nocce (miałem ważny wyjazd). I w sumie od tego się zaczęło.
I ostatnie pytanie. Wiem że podczas biegu wydzielają się kwasy żołądkowe co może mi zaostrzyć chorobę. Czy jeżeli wezmę przed biegiem lek zobojętniający kwasy, np. ranigast, czy wpłynie to na jakość treningu? Może po prostu popijać wodę podczas biegu? To tyle. Tylko nie mówcie, że muszę zaprzestać biegania
Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź.