Czołem!
Biegam według tego planu:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=772
Czy warto dorzucić jakiś konkretny trening na nogi (przysiady, wspięcia, wypady, wejścia na podwyższenie)? W planie są biegi pod górkę i przebieżki. Nie chciałbym przedobrzyć, tym bardziej, że kilometrów do wybiegania (jak na mnie) sporo.
W ramach sprawności ogólnej ćwiczę głównie brzuch, grzbiet, ręce i mięśnie stabilizujące.
pozdrawiam
ćwiczenia siłowe na nogi
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
W ramach sprawności ogólnej rób trochę ćwiczeń na nogi z obciążeniem własnego ciała, choćby te które są u nas na stronie. (lekkie przysiady, wypady, wstępowania)
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
OK.
Dzięki.
PS. Tak czułem, że to ćwiczenie nie nazywa się "wejścia"
Dzięki.
PS. Tak czułem, że to ćwiczenie nie nazywa się "wejścia"

-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 15 cze 2010, 19:48
- Życiówka na 10k: 44:24
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Powiśle
Zdecydowanie przysiady hinduskie.
Tutaj Matt Furey opisuje to ćwiczenie - http://www.mattfurey.com/hindusquats.html
Na youtube można sobie obejrzeć jak to wygląda.
Trzeba pamiętać o właściwym oddychaniu i pozycji. Ja na początku ćwiczyłem przed lustrem, coby wyrobić sobie właściwą technikę.
To ćwiczenie jest niesamowite, bo tak przy tym mięśnie pracują, że jak się na początku przesadzi to kończy się z mocnymi zakwasami przez cały tydzień. Wyrabia mocno uda, o wiele bardziej niż bieganie. Łydek też nie oszczędza. No i jest bardzo mało kontuzjogenne, wręcz nadaje się przy rehabilitacji.
Tutaj Matt Furey opisuje to ćwiczenie - http://www.mattfurey.com/hindusquats.html
Na youtube można sobie obejrzeć jak to wygląda.
Trzeba pamiętać o właściwym oddychaniu i pozycji. Ja na początku ćwiczyłem przed lustrem, coby wyrobić sobie właściwą technikę.
To ćwiczenie jest niesamowite, bo tak przy tym mięśnie pracują, że jak się na początku przesadzi to kończy się z mocnymi zakwasami przez cały tydzień. Wyrabia mocno uda, o wiele bardziej niż bieganie. Łydek też nie oszczędza. No i jest bardzo mało kontuzjogenne, wręcz nadaje się przy rehabilitacji.