Przerwy i wolne tempo na maratonie - pomoc czy przeszkoda?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

W sobotę przebiegłem dystans maratonu.

ponieważ bieg odbywał się w jednej zwartej grupie, bez rywalizacji, biegłem ustalonym tempem - ok. 6:15/km.
Sam tempo obrałbym szybsze, o ok. minutę na kilometr.
Na trasie było kilka przerw 10-15 minut na wodę i jedzenie.

Moje pytania brzmią następująco:
1. Wolniejsze tempo z jednej strony oznacza mniejsze zmęczenie podczas biegu, ale z drugiej wydłuża całkowity czas wysiłku.
Czy wobec tego jest pomocą czy przeszkodą? Czy bardziej pomaga ponieważ człowiek mniej się "na bieżąco" męczy, czy bardziej przeszkadza, bo człowiek "dłużej" się męczy?
2. Przerwy "regeneracyjne" z jednej strony dają chwilkę na odsapnięcie i pozwalają we względnym spokoju napić się i podjeść co nieco, ale z drugiej strony wytrącają z rytmu oraz, podobnie jak wolne tempo, wydłużają całkowity czas wysiłku. Analogicznie do pierwszego pytania, czy więc bardziej pomagają czy przeszkadzają?

Bardzo proszę o konkretne odpowiedzi, nie gdybanie na zasadzie: mnie się wydaje...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
PKO
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

biegłem maratony w różnych tempach, np w Dębnie, biegłem na życiówkę (miałem 3:29), nogi bolały 3 dni i nie było mowy o większym wysiłku, tydzień później pobiegłem w Krakowie rekreacyjnie ( 4:35) i następnego dnia byłem nawet dość żeśki i wybrałem się pobiegać. Tempo ma więc ogromne znaczenie :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wydaje mi się, że wolniejsze tempo pomaga. Mam takie przypuszczenie, że gdybym pobiegł wolniej w Krakowie (o te 20 sekund na kilometr, to przebiegłbym maraton bez awarii). Przerwy w sumie też raczej pomagają - masz komfort psychiczny, że możesz się zatrzymać... Olbrzymie znaczenie ma również temperatura, ale o to nie pytasz, więc nie będę rozmydlał. Aczkolwiek "przebiegłem" tylko jeden maraton, więc mogę się mylić.
Awatar użytkownika
szymon_szym
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1763
Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:52:14

Nieprzeczytany post

ja w czasie maratonu miałem wrażenie, że jeśli zatrzymam się przy "wodopoju", to już nie ruszę...
wolałem pijąc trochę zwolnić, ale nie przechodzić do marszu
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

szymon_szym pisze:ja w czasie maratonu miałem wrażenie, że jeśli zatrzymam się przy "wodopoju", to już nie ruszę...
wolałem pijąc trochę zwolnić, ale nie przechodzić do marszu
Po przemyśleniu i przypomnieniu sobie maratonu - przyznam rację.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ