Deszczu wspomnienia

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
janoz5
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 195
Rejestracja: 06 lip 2009, 10:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak radzicie sobie z wszech obecnym błotem, bo pewnie jakaś część forum biega po czymś takim. Lubicie to raczej czy nie macie ochoty się brudzić, bo ja dzisiaj cały zapryskany przez kałuże, na szczęście bez gleby

Omijacie większe kałuże, czy raczej idziecie na całość?
Obrazek

Właściwie to powinienem być w klubie, ale nie jestem
PKO
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

male mam doswiadczenie w bieganiu po blocie, w deszczu etc.
bo wczoraj doswiadczylam pierwszy raz tego
i dla mnie to jest rewelacja
nie dalo sie inaczej wiec wbiegalam w nawet glebokie kaluze, buty juz po 5 min byly calkowicie mokre, legginsy ochlapane, z daszka czapki kapalo, nie oszczedzalam sie, bo przyznam, ze dla mnie to przyjemne bylo tak sie swobodnie pochaplapac, poczlapac, umorusac sie. cos z dziecinstwa..
polecam bardzo! wrocilam do domu mokra calkowicie, ale szczesliwa :D
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

spid3r pisze:
janoz5 pisze: Omijacie większe kałuże, czy raczej idziecie na całość?
raczej omijam wszelakie kałuże, ale jeśli nie ma jak omijać to przeskakuje, jak nie ma jak przeskakiwać to biegnę brzegiem kałuży, jak nie ma jak przebiec brzegiem to przez środek delikatnie
U mnie ostatnio się nie dało kałuż ani ominąć, ani przeskoczyć, ani pobiec brzeżkiem. Biegłam więc centralnie przez środek uważając, by nie spadać na piętę, tylko na całą stopę. Wtedy się ładnie rozpryskuje i do butów już niewiele wpływa ;).

Generalnie lubię deszcz i kałuże zbytnio mi nie przeszkadzają. Człowiek i tak jest tak przemoczony, że mu wszystko jedno.
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

spid3r pisze:
Alexia pisze: U mnie ostatnio się nie dało kałuż ani ominąć, ani przeskoczyć, ani pobiec brzeżkiem. Biegłam więc centralnie przez środek uważając, by nie spadać na piętę, tylko na całą stopę. Wtedy się ładnie rozpryskuje i do butów już niewiele wpływa ;).

Generalnie lubię deszcz i kałuże zbytnio mi nie przeszkadzają. Człowiek i tak jest tak przemoczony, że mu wszystko jedno.
no fakt, ale jak głęboka kałuża a ty o tym nie wiesz ?? i cap, skręcona kostka, ból kolana, upadek niespodziewany czy coś w ten deseń :hahaha:
Zazwyczaj biegam po tych samych trasach i kałuże znam na pamięć. Ale rzeczywiście nigdy nie pomyślałam, że w danej kałuży może być akurat kamień, którego wcześniej nie było. Szczęście mi dopisuje ;).
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ