Czy skipy to element siły biegowej? Albo podnoszenie kolana w biegu i zwiększenie kroku?fotman pisze:Wadomo, że do biegania nie jest potrzebna taka ruchomość, jak np. do baletu.![]()
Na tym forum zwolennicy szpagatu poprzecznego stanowią znikomą mniejszość.![]()
Chodzi raczej o higienę stawów i mięśni. Rozciąganie jest jednym z wielu bodźców stosowanych w treningu biegowym. I to raczej tym wspomagającym.
Rozciąganie dla rozciągania w bieganiu nie ma sensu. Nadmierne rozciąganie jest niewskazane, jak to podkreślił p. Marszałek cytowany powyżej przez gaspera.
Ale stwierdzenie, że rozciąganie jest bez sensu ma taką samą wartość, jak to, że np. robienie skipów jest bez sensu.
Po co się rozciągać?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Skipy mogą stanowić element zróżnicowanego treningu biegowego. W zależności od sposobu ich wykonywania różne elementy można doskonalić. Robienie ich tylko po to by doskonalić skip sam w sobie nie ma sensu. Ale mądre wplecenie ich w trening biegowy daje różnorakie pozytywne efekty.00jan pisze:Czy skipy to element siły biegowej? Albo podnoszenie kolana w biegu i zwiększenie kroku?
Ale nie ma co tego drążyć. Dyskusja o skipach była gdzie indziej.
Pewnie są ludzie, którzy do dobrych wyników doszli bez skipów, inni bez rozciągania. To są raczej wyjątki od reguły.
Michael Johnson, najwybitniejszy czterystumetrowiec w historii, mówił otwarcie, że główny progres wyników zawdzięczał treningowi siłowemu na siłowni i odpowiedniemu doborowi ćwiczeń rozciągających. Taki facet jest dla mnie autorytetem.
Gerard Mach, współtwórca sukcesów wunderteamu a potem sukcesów sprinterów na całym świecie, w swoich metodach szeroko wykorzystywał skipy.
Od tamtych czasów nikt prochu w treningu sprinterskim nie wynalazł.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Fotman, na pewno warto posłuchać co ma do powiedzenia Michael Johnson ale każdy czterystumetrowiec ćwiczy na siłowni i się rozciąga, a nie każdy ma taki progres wyników. Może inne czynniki miały na to wpływ? Pewnie wielu sportowców na świecie powiela jego treningi , a mimo to medali nie zdobywają.fotman pisze:00jan pisze: Michael Johnson, najwybitniejszy czterystumetrowiec w historii, mówił otwarcie, że główny progres wyników zawdzięczał treningowi siłowemu na siłowni i odpowiedniemu doborowi ćwiczeń rozciągających. Taki facet jest dla mnie autorytetem.
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Staram się czytać wszystkie posty choć nie mam czasu za dużo. Ciężko skomentować to co robiłeś bo to tylko twoje odczucia,a ciężko samemu ocenić czy w biegu coś nam ucieka na boki czy nie chociażby dlatego, że nie jesteśmy wstanie z takiej perspektywy ocenić prawidłowej osi nogi.yacool pisze:Rafbor ale to ty założyłeś ten wątek i to ty pytasz w temacie o sens rozciągania. Ty również nieśmiało usprawiedliwiasz rzekomą głupotę twoich rozterek i na koniec chcesz dowiedzieć się jak to właściwie jest. No więc chcesz się dowiedzieć, co myślą o tym inni czy nie chcesz? Hahaharafbor pisze:Jak komuś uciekają kolana to musi je stabilizować(np: ćw. równoważne), a nie rozciągać!!!
Ja również mam doświadczenia z tym związane i obserwuję własne ciało od dłuższego czasu. Selektywne rozciąganie, w moim przypadku odwodzicieli uda, skorygowało uciekanie kolan na zewnątrz w fazie lądowania. Lecz proces ten w moim przypadku trwał ponad rok. To była żmudna, codzienna praca, co do skuteczności której nie miałem żadnych potwiedzeń z zewnątrz. Dopiero kiedy osobiście coś przetestujesz wówczas nabiera to wartości.
Zauważ jednak, że stronię od kategorycznych stwierdzeń czy wykrzyknikowych podkreśleń, bo moje doświadczenia i przemyślenia związane z rozciąganiem są oparte tylko na autopsji. Trzeba być tego świadomym i odpowiedzialnym za słowa, które się pisze. Daleki jestem od podważania twoich spostrzeżeń ale licz się z tym, że ktoś może zainteresować się twoją sugestią o potrzebie stabilizacji czy ćwiczeń równoważnych, a wówczas trzeba być kompetentnym, bo padną pytania o szczegóły.
Ale jeżeli przez to czujesz się lepiej to ok!
Jeszcze raz podkreślę, że moim zamiarem jest tylko przedstawienie faktów związanych z fizjologią ruchu , a nie ogólna ocena sensowności rozciągania. Jednakże pewne fakty(o których pisałem wyżej) podkreślają brak sensu takich ćwiczeń na pewnych etapach treningu.
Być może dzięki takiej rozmowie ktoś zachęci się do przeczytania książki z fizjologii i zweryfikuje swoją wiedzę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Po maturze postaram się trochę poszerzyć wiedzę.rafbor pisze: Być może dzięki takiej rozmowie ktoś zachęci się do przeczytania książki z fizjologii i zweryfikuje swoją wiedzę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 03 sty 2009, 22:06
- Życiówka na 10k: 34:40
- Życiówka w maratonie: brak
Sądzę, że znaczna większość biegaczy nie ma takiego ryzyka (przynajmniej patrząc jak się rozciąga ;>) Przytoczyłeś bardzo wybiórczo, a generalne przesłanie tej części tekstu jest takie, że rozciąganie zmniejsza przykurcze i obniża nadmierny tonus. Zaraz obok:gasper pisze:a to zdanie powinno być wytłuszczone:Adam Klein pisze:Rafbor - czytałeś
http://bieganie.pl/?cat=25&id=480&show=1
Istotnym jest, że po osiągnięciu norm, które są opisane poniżej, zaprzestaje się jej stosowania, by nie doprowadzać do niewskazanej nadruchomości. Może ona być groźniejsza dla narządu ruchu niż istniejący przykurcz.
"..Technika energizacji mięśni – poizometryczna relaksacja (PIR) jest jedną z najskuteczniejszych metod obniżania podwyższonego tonusu mięśniowo-powięziowego..."
"..w trakcie aktywności fizycznej – biegu angażujemy mięśnie do permanentnego dynamicznego skurczu. To należy kompensować – wyrównywać przez rozciąganie. W ten sposób nie doprowadza się do utrwalenia napięcia.."
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 03 sty 2009, 22:06
- Życiówka na 10k: 34:40
- Życiówka w maratonie: brak
patrząc na wcześniej przytoczony artykuł o rozciąganiu wyglądana to, że jednak zmniejsza, przynajmniej gdy jest on nadmierny? a to jest przypadek, z którym borykają się biegaczerafbor pisze:Sprawdź w książkach do fizjologii- najwiarygodniejsze źródło!kamilj pisze:czy można prosić o potwierdzenie prawdziwości tego stwierdzenia? w sieci czytałem troszkę co innego na ten temat.rafbor pisze:.. Jest taki mechanizm mięśniowy- odruch na rozciąganie, który jest odruchem rdzeniowym i powoduje podniesienie tonusu w mięśniu właśnie w wyniku jego rozciągnięcia- ..
czy rzeczywiście ten odruch niweluje relaksujący wpływ rozciągania na mięśnie? może wypowiedziałyby się inne osoby na forum lub może poleciłbyś źródło, w którym można o tym więcej poczytać..
Poza tym już przy 30% max. napięcia izometrycznego dochodzi do niedotlenienia mięśnia w wyniku kompresji na naczynia krwionośne, a 50% max napięcia izometrycznego powoduje totalne zatrzymanie krążenia w mięśniu!- życzę powodzenia tym , którzy rozciągają się dla rozluźnienia mięśnia po treningu, albo przywrócenia sprawności po kontuzji.
Poza tym w mięśniu nie ma ani jednej struktury którą można byłoby rozciągnąć jak gumę, skurcz i rozkurcz to sprawa biochemii(...)
Nie jestem fizjologiem i zaniepokoiło mnie trochę stwierdzenie rafbora, że rozciąganie zwiększa tonus mięśniowy (chociaż potem stwierdził, że nie ma wpływu, bo to sprawa biochemii..)
Mimo, że nie jestem fizjologiem, wiem, że każda zasada z podręcznika wygląda trochę inaczej w różnych praktycznych kontekstach, do których chce się ją zaaplikować.
I wygląda na to, że wnioskowanie rafbora: "skoro prawdą jest, że rozciąganie zwiększa tonus i zmniejsza ukrwienie mięśnia, to znaczy, że biegacze nie powinni się rozciągać", choć logicznie poprawne, chyba nie bierze pod uwagę innych ważnych czynników.
Dobra, czy ktoś inny kto siedzi w temacie może wypowiedzieć się na temat wpływu rozciągania na napięcie mięśniowe u biegaczy?
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Choc jestem wielkim zwolennikiem rozciagania , cwiczac joge odczuwalem nadmiar. Musi byc zloty srodek w kazdym dzialaniu.
W zasadzie polecam doswiadczyc empirycznie , tylko tych sposobow rozciagan troche jest ( sam wynalazlem jeden)
W zasadzie polecam doswiadczyc empirycznie , tylko tych sposobow rozciagan troche jest ( sam wynalazlem jeden)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 13 kwie 2010, 20:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ile razy mam jeszcze napisać , że to nie zasada tylko czysta fizjologia- każdy ma tak samo!kamilj pisze: Nie jestem fizjologiem i zaniepokoiło mnie trochę stwierdzenie rafbora, że rozciąganie zwiększa tonus mięśniowy (chociaż potem stwierdził, że nie ma wpływu, bo to sprawa biochemii..)
Mimo, że nie jestem fizjologiem, wiem, że każda zasada z podręcznika wygląda trochę inaczej w różnych praktycznych kontekstach, do których chce się ją zaaplikować.
Odruch na rozciąganie jest reakcją neurofizjologiczną na poziomie rdzenia kręgowego , która wyzwala reakcje biochemiczne na poziomie sarkomeru w mięśniu! -teraz jasne?
Np. jakich?kamilj pisze: I wygląda na to, że wnioskowanie rafbora: "skoro prawdą jest, że rozciąganie zwiększa tonus i zmniejsza ukrwienie mięśnia, to znaczy, że biegacze nie powinni się rozciągać", choć logicznie poprawne, chyba nie bierze pod uwagę innych ważnych czynników.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Systematyczne rozciąganie = większa elestyczność i ruchomość w stawach = większa swoboda wykonywania ruchów = lekki, swobodny i co najważniejsze niesiłowy krok biegowy = mniejsza utrata energii podczas biegu = większa ekonomika biegu.
Czy rozciągać się akurat po treningu biegowym? ...chyba nie ...chociaż Mi się zdarza ... dlaczego? ... bo lubię... ale preferuję raczej jakąś wieczorną sesję jogi.
Nie czytam książek z fizjologii (próbowałem ale przeważnie przy nich zasynam);
Takie moje subiektywne zdanie do dyskusji oparte na doświadczeniu.
Czy rozciągać się akurat po treningu biegowym? ...chyba nie ...chociaż Mi się zdarza ... dlaczego? ... bo lubię... ale preferuję raczej jakąś wieczorną sesję jogi.
Nie czytam książek z fizjologii (próbowałem ale przeważnie przy nich zasynam);
Takie moje subiektywne zdanie do dyskusji oparte na doświadczeniu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Jurek, zbyt duża ruchomość w stawach jest problemem trudniejszym od niedostatecznej ruchomościJurek Kuptel pisze:Systematyczne rozciąganie = większa elestyczność i ruchomość w stawach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Powiedz to czarnoskórym biegaczom.Jurek Kuptel pisze:Systematyczne rozciąganie = większa elestyczność i ruchomość w stawach = większa swoboda wykonywania ruchów = lekki, swobodny i co najważniejsze niesiłowy krok biegowy = mniejsza utrata energii podczas biegu = większa ekonomika biegu.
Po 2. stawów to się nie rozciąga. Tak?
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Staw skokowy jak najbardziej sie rozciaga.
Chodzi o sciegna .
Osoby nie posiadajace elastycznosci w stawie skokowym sa bardziej narazone na skrecenia a co za tym idzie, wieksza urazowosc na lesnych sciezkach.
Chodzi o sciegna .
Osoby nie posiadajace elastycznosci w stawie skokowym sa bardziej narazone na skrecenia a co za tym idzie, wieksza urazowosc na lesnych sciezkach.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
1. Czarni biegają żeby wygrywać a Ja dla przyjemności; to dwie różne bajki.00jan pisze: Powiedz to czarnoskórym biegaczom.
Po 2. stawów to się nie rozciąga. Tak?
2. A gdzie Ja napisałem kolego że rozciągam stawy?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
1. to nie znaczy, że ty nie możesz biegać lepiej.Jurek Kuptel pisze: 1. Czarni biegają żeby wygrywać a Ja dla przyjemności; to dwie różne bajki.
2. A gdzie Ja napisałem kolego że rozciągam stawy?
2 no tak, skrót. chodziło o ruchomość stawów.