Ból podczas treningu

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Borys_47
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 30
Rejestracja: 30 lis 2009, 19:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków, czasem Częstochowa

Nieprzeczytany post

Od około tygodnia podczas biegania po około 5, 6km jakieś 10 - 15 cm nad prawą kostką po wewnętrznej stronie nogi występuje u mnie dość mocny ból, coś jakbym miał tam dużego sińca albo krwiaka, ale nie mam żadnego obrzęku ani zasinienia. Do tego jeśli biegnę po płaskim albo nawet podbiegi czy zbiegi, nie czuję dyskomfortu. Ale każdy ruch kostką np, przy wbieganiu na wysoki krawężnik czy przeskok nad jakąś przeszkodą jest przyczyną odczuwalnego bólu. Czy ktoś z Was miał może podobną przypadłość? Co robić żeby nie nabawić się poważniejszej kontuzji?
Złamanie najlepiej rozchodzić, zakwasy rozbiegać :D
PKO
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Trudne do zdiagnozowania miejsce. Może być kilka urazów tam. Miałem podobny ból w tym miejscu i nie wiem co to do końca było. Wydaje mi się, że to jakiś przyczep płaszczakowatego może. Wcześniej myślałem, że to okostna, ale to nie to... Myślałem, że stress fracture, ale to też nie to (zgrubienia na kości nie ma)...

Podejść do walki z tym miałem dwa. Pierwszy - 3 tygodniowa przerwa - pomogło, ale na krótko. Po 3 treningach to samo. Poradzono mi maście z wyciągiem z kasztanowca, dużo rozciągania i zabieganie tego. Kupiłem AESCIN maść i tabletki i biegałem... Było lepiej. Biegałem jednak za szybko. Teraz zwolniłem i biegam typowe easy, ale kilometraż ten sam. Zakupiłem kijek (też pewnie swoje robi) i jest wyraźna poprawa. W zasadzie ból już zniknął - boli jak dotykam, ale podczas treningu, podczas biegania nie. Zmagam się teraz z innymi bólami :)

Ach, ale trzeba dodać, że zmagałem się z tym ponad pół roku. Opisane 2 podejście to 2 miesiące.
truchcik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 196
Rejestracja: 19 wrz 2009, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Podkowa Leśna

Nieprzeczytany post

Odczuwałam podobne dolegliwości,ale u mnie pojawiały się one na początku biegu...musiałam robić przystanki:(....i znikały po przebiegnięciu ok 5km :lalala: Długo się z tym męczyłam,pierwszy raz pojawiło się latem,po tym jak dość drastycznie zwiększyłam kilometraż przed Maratonem...drugi raz całkiem niedawno.Osobiście stosowałam NAPROXEN EMO,oczywiście kijkowanie,masowanie i leżenie z kończynami w górze(nogi prostopadle do podłogi) i taki zestaw mi pomógł.

Pozdrawiam,
Bieganie mnie uszczęśliwia:))
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

truchcik pisze:Odczuwałam podobne dolegliwości,ale u mnie pojawiały się one na początku biegu...musiałam robić przystanki:(....i znikały po przebiegnięciu ok 5km :lalala: Długo się z tym męczyłam,pierwszy raz pojawiło się latem,po tym jak dość drastycznie zwiększyłam kilometraż przed Maratonem...drugi raz całkiem niedawno.Osobiście stosowałam NAPROXEN EMO,oczywiście kijkowanie,masowanie i leżenie z kończynami w górze(nogi prostopadle do podłogi) i taki zestaw mi pomógł.

Pozdrawiam,
A nie mówisz przypadkiem o bólu z przodu piszczeli? Bo podobne postępowanie eliminuje te bóle...
truchcik
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 196
Rejestracja: 19 wrz 2009, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Podkowa Leśna

Nieprzeczytany post

Nie PATATAJCU,mówię o bólu po wewnętrznej,między kostką i łydką,po przeprowadzeniu"śledztwa" (czyli przestudiowaniu anatomii)wyszło ,że to najprawdopodobniej płaszczkowaty. Poruszałam nawet ten temat na forum,ale widać w tym czasie nikt nie miał podobnych doświadczeń i jakoś sprawa się rozmyła
Bieganie mnie uszczęśliwia:))
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ