Skąd brać czas?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Mój system od poniedziałku do piątku obecnie działa tak:
6:30 pobudka, toaleta, stabilność ogólna (ok. 15min), śniadanie, dzieci do szkoły i przedszkola, ja do pracy;
17:30 powrót z pracy, obiadokolacja, czas dla rodzinki, mycie dzieciarni, bajeczka, układanie do snu, zagnanie starszych dzieci do mycia i łóżek;
21:30 wyjście na trening
23:00 koniec treningu, snucie się po domu, toaleta
ok. 24:00 spać
Bieganie to nie tylko bieganie. Brzmi bez sensu, ale już wyjaśniam. Moim zdaniem powyższy plan dnia jest zbyt napięty. Nie ma odnowy biologicznej, choćby walnięcia się do wyra na dwie godziny w ciągu dnia. Bez tego nie ma progresu, albo nie jest on tak znaczny jak powinnien być.
Ale oczywiście, takie jest życie. I trudno, żeby się rozwieść i rzucić pracę po to żeby biegać. Mimo wszystko taki plan dnia jest bardzo pozytywny. Bo przecież lepiej jest poświęcać czas na sport niż na telewizję. Poza tym kondycja się utrzymuje i brzuch nie rośnie. A oto przecież z grubsza chodzi nam amatorom, którzy nie żyjemy z biegania.
PKO
Awatar użytkownika
Eddie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1570
Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dokładnie tak jak piszą moi poprzednicy. Kwestia dobrego zorganizowania się i zaplanowania. Ja będąc na studiach zanim zacząłem biegać strasznie trwoniłem wolny czas przez co zawsze miałem wrażenie, że mi go brakuje (głównie na naukę:D). Gdy zacząłem systematycznie trenować jakoś przestałem narzekać na brak czasu mimo, że z miesiąca na miesiąc dodawałem co raz więcej rzeczy sobie. Mój typowy dzień w tygodniu pracującym przed kontuzją wyglądał mniej więcej tak.
4:15 - 5:00 pobudka (w zależności od długości planowanego biegu).
4:45 - 5:30 - wyjście do parku na bieganie.
6:50 - powrót - pierdu pierdu, śniadanie prysznic i inne dziwne rzeczy :)
7:30 tyłek na rower i do pracy.
8:00 - 16:00 - standardzik w biurze przy kompie.
No i plan wieczorny w zależności od dnia tygodnia już, albo siłownia 2x od 17:00 albo rower.
około 21:30 łóżeczko by mieć przynajmniej te 7h zagwarantowane zdrowego snu.
Weekendy to poranny basen i siłownia w sobotę (powrót koło 13tej do domu).
Niedziela długie wybieganie z Team Saucony Bartoszak (16-28 km) i basen (powrót 13:00).
Reszta czasu przeznaczona na typowe rzeczy dnia codziennego. Dziewczyna, pierdoły. Oczywiście po załapaniu nieszczęśliwie kontuzji mój plan dnia uległ znacznej zmianie. Chwilowo przez te wielkie mrozy towarzyszące poranne bieganie na nierozgrzanych mięśniach zarzuciłem i biegam wieczorami albo na siłowni po czym ogólnorozwojówka albo pływam.
W każdym razie jak się zorganizować to można naprawdę dużo czasu wycisnąć na trening. :) TAK wiem, nie mam dzieci bo zaraz pojawią się takie głosy. :)
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo optymistycznie nastrajające odpowiedzi i nieźle motywujące. Z niektórych patentów na pewno skorzystam. :)
Awatar użytkownika
PATATAJEC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2048
Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
Życiówka na 10k: 00:44:26
Życiówka w maratonie: 04:33:53
Lokalizacja: KPN
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A po mnie totalnie widać, że mam za dużo wolnego czasu! Wiem, że kiedyś mi go zabraknie. Tymczasem podziwiam Was wszystkich, którzy mają współmałżonków, dzieci, absorbującą pracę i jeszcze znajdują czas na niebagatelny trening. Dodatkowo macie mnóstwo energii, czego strasznie zazdroszczę. Szacun olbrzymi dla tych "aktywnych mimo wszystko"!
nifares69
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 19 gru 2009, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wisła Mała

Nieprzeczytany post

Nie ma ktoś czasu -wymówka.Ja wstaje poprostu odpowiednio szybciej i juz.
=http:[url//runmania.com/rlog/?u=nifares69]Obrazek[/url]
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

nifares69 pisze:Nie ma ktoś czasu -wymówka.
powiedz to chłopakom z McKinseya :)
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
constantius
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 181
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:07

Nieprzeczytany post

je biegam 2x w tygodniu. dziele tydzień na 2. Jeden bieg w poniedziałek do czwartek drugi obowiązkowo w weekend. Bieg pon do czwartek krótszy - 10km weekend dłuższy > 12 km. Wygospodarować czas na bieg pon-czwartek to priorytet he he.
1065 km w roku 2009 ( zresztą zawsze więcej niż 1000 od 2006 ) biega od 2003, 1/2 maratonu 1:49:30 ( Kross )
885 km w 2010
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ