Jak realizować plan w taką pogodę ?
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
...ale za to lepsze wyniki.00jan pisze:ludzie biegali mając gorsze ciuchy.
w dodatku trudniej było się dostać do klubu biegacza

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Słówko w obronie Nagóra.russian, white russian pisze: po n-tym dzisiaj sprawdzeniu pogody w necie, z zadowoleniem konstatuję fakt nieobecności Nagora na forum.
oj byśmy się dowiedzieli, jak to "piekielny mróz uniemożliwia wykonywanie zaplanowanych czynności treningowych"
Na blogu chyba z miesiąc temu to było, pisał o lodzie na ulicach, który uniemożliwia trening.
Mnie właśnie takie coś załatwiło rok temu. Śnieg który się na zmianę topi i zamarza. Przy minus kilkunastu tego problemu nie ma, ale kiedy będzie znowu koło zera w dzień, a poniżej w nocy, to się to pojawi. Kilka bądź kilkanaście metrów dobrego asfaltu, potem kawałek z lodem, na którym można ładnie pojechać i tak cały czas, na zmianę. No a las, który mam 300 metrów od domu - jest przez oblodzenie ścieżek jeszcze gorszy.
A ja akurat miałem wtedy w planie nie tylko same spokojne Easy, które można by jeszcze bardziej zwolnić.
Więc kiedy Nagór napisał o czymś takim w blogu - to tylko się uśmiechnąłem.
Dla mnie to nie był wykręt czy użalanie się.
Trening można zrobić zawsze i w każdych warunkach - okej, ale jeżeli robimy to z głową, nie wzdragamy się przed zmianami itp. Jeżeli ktoś mi mówi, że minus dwadzieścia czy plus trzydzieści a on wykonuje swoje i nie musi dokonywać żadnych zmian, poprawek itd. ... jedyne co mi pozostaje, to zachwyt, podziw i żal, że ja tak nie potrafię.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Hmmm co z tego? Nie jestem osobą która kocha upały i tak dalej, ale nie jestem fanem takich mrozów. Nigdy nic mnie nie przekona że to jest coś przyjemnego, gdy zimny mocny wiatr wali mi po twarzy, z nosa leje się woda, a oczy zaczynają łzawić... Poza tym fakt takie zimy były kiedyś, tylko że to kiedyś jest w mojej perspektywie cholernie daleko i ja takich zim nie pamiętam.00jan pisze:Strasznie ludzie narzekają na tą pogode. Jest -20 i co z tego? Kiedyś też takie zimy były, ludzie biegali mając gorsze ciuchy.
- Dzidka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Tak było, fakt. Ale faktem jest także to, że kiedyś nie biegało aż tylu ludzi, biegały jednostki. Nawet 12 lat temu (tyle już biegam) biegacz to było dziwowisko, a zimą to juz zupełnie musiał być jakiś świr, skoro z własnej woli latał po polu.00jan pisze:Strasznie ludzie narzekają na tą pogode. Jest -20 i co z tego? Kiedyś też takie zimy były, ludzie biegali mając gorsze ciuchy.
A pozatym jesteśmy ogólnie narodem lubiącym narzekać, więc na forum o bieganiu nie będziemy chyba narzekać na kryzys, ale na: pogodę, sprzęt, kontuzje, odżywianie itepe.

Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Robi się cieplej, masa arktyczna wkracza.Rapacinho pisze:Hmmm co z tego? Nie jestem osobą która kocha upały i tak dalej, ale nie jestem fanem takich mrozów. Nigdy nic mnie nie przekona że to jest coś przyjemnego, gdy zimny mocny wiatr wali mi po twarzy, z nosa leje się woda, a oczy zaczynają łzawić... Poza tym fakt takie zimy były kiedyś, tylko że to kiedyś jest w mojej perspektywie cholernie daleko i ja takich zim nie pamiętam.00jan pisze:Strasznie ludzie narzekają na tą pogode. Jest -20 i co z tego? Kiedyś też takie zimy były, ludzie biegali mając gorsze ciuchy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Prawie jak rozmowa z meteorologiem, w Metro.00jan pisze:Robi się cieplej, masa arktyczna wkracza.Rapacinho pisze:Hmmm co z tego? Nie jestem osobą która kocha upały i tak dalej, ale nie jestem fanem takich mrozów. Nigdy nic mnie nie przekona że to jest coś przyjemnego, gdy zimny mocny wiatr wali mi po twarzy, z nosa leje się woda, a oczy zaczynają łzawić... Poza tym fakt takie zimy były kiedyś, tylko że to kiedyś jest w mojej perspektywie cholernie daleko i ja takich zim nie pamiętam.00jan pisze:Strasznie ludzie narzekają na tą pogode. Jest -20 i co z tego? Kiedyś też takie zimy były, ludzie biegali mając gorsze ciuchy.
"Dlaczego zimy są coraz sroższe ?
To efekt globalnego ocieplenia."
Nie dziwota, że ludzie wolą chodzić do wróżki, ona przynajmniej nie będzie wciskać, że ten alkoholik i brutal co to go właśnie kobieta rzuciła to był ten wymarzony mężczyzna jej życia.

Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Na ostatnim zjeździe meteorologów udowodniono, że bliżej nam do zlodowacenia niż ocieplenia klimatu. Prawdopodobnie za kilka tysięcy lat Polska będzie pod lodem.
I dlatego nie narzekajmy na -20.
I dlatego nie narzekajmy na -20.

- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
wreszcie jakiś pozytyw.rosomak pisze:Śnieg który się na zmianę topi i zamarza. Przy minus kilkunastu tego problemu nie ma, ale kiedy będzie znowu koło zera w dzień, a poniżej w nocy, to się to pojawi.
podpisuję się.
też doceniam tegoroczną piękną Panią Zimę, za wszystkie błogosławieństwa, jakimi hojnie obsypuje biegaczy.
w życiu bym tylu kilometrów nie robił, gdyby było cieplej.
a czy coś z tego dobrego wyniknie - zobaczy się na wiosnę.
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
W sumie nie ma co narzekać. Ciuchy są teraz kosmiczne. Są wygodne, dopasowane, ciepłe, lekkie, oddychają i mają jakieś specjalne włókna, że nie śmierdzą za bardzo. Buty mają goretex. Twarz można posmarować tłustym kremem. I jazda. Na pewno wolę biegać na mrozie niż na ekstremalnym upale. Biegłem na wakacjach na zawodach w Bochni, upał był taki, że ludzi z trasy zbierało pogotowie. Mi się udało ale jeszcze kilkaset metrów i też bym padł i został zwinięty. Więc teraz jest nieźle. Jeszcze nam się będzie przykrzyło za taką pogodą jak latem upał przywali.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 02 maja 2009, 17:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Witam,
W tamtym tygodniu przerwałem treningi w oczekiwaniu na "cieplejszą" pogodę. Jestem dość wątłego zdrowie i taka aura mi nie służy. Jednak gdy usłyszałem, że mróz ma trzymać długo to stwierdziłem, że nie ma to sensu.
Ubrałem: bluzkę z pseudorękawiczkami z NB, podkoszulek do trailu Kalenji (bo mają kołnierzyki), zwykłego bawełnianego longsleeve'a, polar z wysokim kołnierzem i balaklawę (kominiarkę) cienką, jednootworową. Reszta jak zawsze: stare bojówki z rip stopu, rękawiczki i Pegasusy.
Biegłem nieco ostrożniej by nie nadwyrężać dróg oddechowych.
Na plus: mało ludzi i samochodów (biegam po drodze powiatowej)
Na minus: po za tym, że ogólnie zimno to dodatkowo para z ust osadzała mi się na kominiarce: od ucha do ucha zaszronione, od brody wisiały nieduże sople. Najgorsze było jednak zamarzanie rzęs!
Musiałem strzepywać szron bo jak z jednym okiem biec? :uuusmiech:
W tamtym tygodniu przerwałem treningi w oczekiwaniu na "cieplejszą" pogodę. Jestem dość wątłego zdrowie i taka aura mi nie służy. Jednak gdy usłyszałem, że mróz ma trzymać długo to stwierdziłem, że nie ma to sensu.
Ubrałem: bluzkę z pseudorękawiczkami z NB, podkoszulek do trailu Kalenji (bo mają kołnierzyki), zwykłego bawełnianego longsleeve'a, polar z wysokim kołnierzem i balaklawę (kominiarkę) cienką, jednootworową. Reszta jak zawsze: stare bojówki z rip stopu, rękawiczki i Pegasusy.
Biegłem nieco ostrożniej by nie nadwyrężać dróg oddechowych.
Na plus: mało ludzi i samochodów (biegam po drodze powiatowej)
Na minus: po za tym, że ogólnie zimno to dodatkowo para z ust osadzała mi się na kominiarce: od ucha do ucha zaszronione, od brody wisiały nieduże sople. Najgorsze było jednak zamarzanie rzęs!

Accelerate your life.
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Fajnie, że naród nie wymięka i nie daje się zimie. Ja tam wolę biegać w śniegu niż w błocku po kolana, a zdarzało się, zdarzało.... Pozdrawiam wszystkich twardzieli 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Aż mi głupio to pisać ... ale muszę, niestety.russian, white russian pisze:wreszcie jakiś pozytyw.rosomak pisze:Śnieg który się na zmianę topi i zamarza. Przy minus kilkunastu tego problemu nie ma, ale kiedy będzie znowu koło zera w dzień, a poniżej w nocy, to się to pojawi.
podpisuję się.
też doceniam tegoroczną piękną Panią Zimę, za wszystkie błogosławieństwa, jakimi hojnie obsypuje biegaczy.
Pochwała niezasłużona. Gdybym miał wybierać to wybrałbym wieczną wiosnę. Podmuchy ciepła, eksplozja zieleni, długo jasno itp.
To co jest za oknem to jest. Nie zmienię tego, na warunki zewnętrzne nie mam wpływu. Mogę się tylko dostosować, a dla poprawienia morale czasem próbować zobaczyć pozytywy sytuacji. Tak to wygląda. I lojalnie przyznaję, że było mi już tak zimno tej zimy, że rezygnowałem z wyjścia albo skracałem trening.
A propos "zamarzającego śniegu" - kiedy to pisałem cały czas siedziała mi w głowie armia niemiecka w 1941 roku, która miała dość błota i marzyła o mrozie, który utwardzi drogi. Trzeba uważać z marzeniami.

Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
Ruska Staliningradem straszysz ?!
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable