wolne bieganie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
piomis
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stolyca

Nieprzeczytany post

Może mi ktoś wyjaśnić sens wolnego bieganie. Ale bez linków i odnośników. Ja zawsze daję na maksa. Nie stosuję żadnych książkowych i innych treningów. Biegam kiedy mam czas. Ostatnio zazwyczaj tylko w weekendy i raz w tygodniu (wiosna- lato- wczesna jesień po ok 30km/tydz, ciemna jesień-zima- 20km). Wracam rozwalony i zadowolony. No chyba, że biegnę dłuższy dystans wtedy daję na maksa na koniec i też padam na finiszu.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
PKO
Awatar użytkownika
matush04
Wyga
Wyga
Posty: 111
Rejestracja: 30 paź 2008, 20:20

Nieprzeczytany post

Spróbuj przez tydzień codziennie biegać na maxa, wtedy stwierdzisz czy takie wolniejsze bieganie ma sens. :oczko:
[url=http://runmania.com/rlog/?u=matush04][img]http://runmania.com/f/30f605da05d5e3945d80063e2c333645.gif[/img][/url]
mariusz k
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 02 lis 2009, 22:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rybnik

Nieprzeczytany post

Wolne bieganie to podstawa do budowania kondycji. Zależy jakie masz cele, jak biegasz dla przyjemności to możesz robić co tam Ci pasuje, ale jak chcesz gdzieś startować to musisz się do tego odpowiednio przugotować robiąc odpowiednią bazę tlenową. "Powolne" to też kwestia zawodnika, bo jedni biegają wybiegania 5min/km a inni np 3:50 i to dla mnie nie jest dla mnie powolne bieganie a dla niektóry jest to bieganie w tlenie.

Ogólnie rzecz biorąc to spokojny trening tlenowy jest podstawą budowania formy we wszystkich sportach wytrzymałościowych i żeby móc na cokolwiek liczyć trzeba swoje przepracować, nie da się tego ominąć
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13450
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piomis pisze:Może mi ktoś wyjaśnić sens wolnego bieganie.
Można wyhaczyć i zbajerować jakąś pannę. Jest wtedy czas na napięcie kilku strategicznych mięśni, gest Bolta i zakończenie treningu w najbliższym fastfudzie, w miłym towarzystwie.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Jak biegasz 20 km tygodniowo to możesz biegać na maksa, może nawet powinieneś.
Jak byś biegał 120 km tygodniowo - to by była inna sprawa.
piomis
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stolyca

Nieprzeczytany post

OK budowanie kondycji. Rozumiem, że myślicie o wolnym bieganiu jedynie w aspekcie dłuższych biegów. Czy uważacie, że lepiej przebiec 2 szybkie w tygodniu (ok 7km) i zamiast szybkiego 10-12km w weekend wolne 15-20km. To coś zmieni? Co do tempa dla mnie szybkie to 12-12.5km/h (tętno 150-160/min); wolne 10km/h (bez większego zmęczenia).
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
piomis
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stolyca

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Jak biegasz 20 km tygodniowo to możesz biegać na maksa, może nawet powinieneś.
Jak byś biegał 120 km tygodniowo - to by była inna sprawa.

No właśnie z takiego założenia wychodziłem.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

piomis pisze:OK budowanie kondycji. Rozumiem, że myślicie o wolnym bieganiu jedynie w aspekcie dłuższych biegów. Czy uważacie, że lepiej przebiec 2 szybkie w tygodniu (ok 7km) i zamiast szybkiego 10-12km w weekend wolne 15-20km. To coś zmieni? Co do tempa dla mnie szybkie to 12-12.5km/h (tętno 150-160/min); wolne 10km/h (bez większego zmęczenia).
Na pytania postawione w ten sposób nie bardzo wiadomo jak odpowiedzieć.
Bo nie bardzo rozumiem po co biegasz? Jaki jest cel? Podejrzewam, że odpowiesz "ogólna poprawa wytrzymałości".

Przy treningu o objętości 20 km / tydz to trudno mówić o jakimś treningu wytrzymałości.
piomis
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stolyca

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
piomis pisze:OK budowanie kondycji. Rozumiem, że myślicie o wolnym bieganiu jedynie w aspekcie dłuższych biegów. Czy uważacie, że lepiej przebiec 2 szybkie w tygodniu (ok 7km) i zamiast szybkiego 10-12km w weekend wolne 15-20km. To coś zmieni? Co do tempa dla mnie szybkie to 12-12.5km/h (tętno 150-160/min); wolne 10km/h (bez większego zmęczenia).
Na pytania postawione w ten sposób nie bardzo wiadomo jak odpowiedzieć.
Bo nie bardzo rozumiem po co biegasz? Jaki jest cel? Podejrzewam, że odpowiesz "ogólna poprawa wytrzymałości".

Przy treningu o objętości 20 km / tydz to trudno mówić o jakimś treningu wytrzymałości.


Podejrzewam, że takie pytanie mógłbyś zadać ponad połowie mniej aktywnych forumowiczów "biegania.pl". Po co biegają jeśli to tylko 20km/tydz. Nie każdy może sobie pozwolić na więcej. Czasami jest to 15km czasami 30km. W moim zawodzie bywa, że ciągnę 36 godzin, więc praktycznie 2 dni mi wypadają. A jest jeszcze siłownia (w tzw międzyczasie bo mam na miejscu).
Pytam o ten weekend bo tu mogę pozwolić sobie na pewne zmiany, czyli wydłużyć bieg.
Jaki jest mój cel: utrzymać formę, biegać regularnie 10 i połówki z podobnym czasem, a jeśli akurat będę w lepszej formie może coś poprawić. Jeden maraton tegoroczny mi wystarczy, było fajnie i przebiegłem. No może kiedyś zmienię zdanie i pobiegnę jeszcze raz.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ