Jeszcze trenujac kolarstwo w klubie , z kolega umawialismy sie
na tradycyjny trening noworoczny , pierwszego dnia
roku w samo poludnie . Nie trzeba nikomu mowiec , ze nasz stan
po sylwestrze czasami nie byl najlepszy , ale tradycji musilo
stac sie zadosc , podobnie jak Krakowia rozgrywa noworoczne
spotkanie w pilke kopana .
Taka przejazdzka noworoczna dzialala na nas zdecydowanie
regenerujaco , dotlenienie , wentylacja pluc itd , wszysko
dziala dobroczynnie , oczywiscue tempo takiego treningu
musi byc zdecydowanie rekreacyjne
