Drogo trochę, to taniej można już zostać alkoholikiemPrzemkurius pisze:Na łódzkim azs karnet miesięczny bez legitymacji 60zl. Jednorazowe wejście 10. Więc 25 ziko dobra cena

Moderator: infernal
Drogo trochę, to taniej można już zostać alkoholikiemPrzemkurius pisze:Na łódzkim azs karnet miesięczny bez legitymacji 60zl. Jednorazowe wejście 10. Więc 25 ziko dobra cena
Jak u moich teściów. (tam gdzie km biegalem) bieznia nówka, dostępna 24h/7, wiecznie pustki jak jadę i za darmo, bo gminnaRolli pisze:Biegam zawsze w Kędzierzynie na stadionie, jak jestem w Polsce. Zawsze za darmo. I pusto (poza 5-6 trenujących lekka)
Bieżnia lepsza jak moja w klubie.
DziękujęŚwieżak pisze: Jestem ciekaw jak zmiana bodźców wpłynie na Twoje wyniki - z tego co czytałem planujesz przełożyć nacisk bardziej na treningi typowo wytrzymałościowe bo z bazą szybkościową to właśnie tam dostrzegasz swoją "przestrzeń do rozwoju". Ja mam odwrotnie - w zeszłym tygodniu pierwszy raz pobiegłem trening bardziej szybkościowy (10x400) i zdaje mi się że odczuwam (a może bardziej "odczuję") korzyści z treningów tego typu.Powodzenia, śledzę Twoje wpisy z przyjemnością!
Nie próbowałem jeszcze. Zrobi się pewnie za jakiś czas. Muszę teraz trochę odpocząć, biegając szybko i robiąc bazę biegową.Rogi pisze:No to sub 20 na 5k to tylko formalność, jeśli jeszcze nie nabiegałeś. Ja ze swojego 10k na podobnym poziomie już zrobiłem.
Albo masz predyspozycje jak dieselek. Powoli się rozkręcasz, a potem trzymasz temposultangurde pisze: Nie próbowałem jeszcze. Zrobi się pewnie za jakiś czas. Muszę teraz trochę odpocząć, biegając szybko i robiąc bazę biegową.
Jeszcze pewnie pobiegnę jakieś testowe 3 lub 5 km w tym roku, ale nie napinam się specjalnie na to sub20 bo zauważyłem, że im mniej presji i spokojna praca tym lepsza forma. Zrobiłem wczoraj sub43 minuty jako międzyczas w biegu godzinnym i jestem zadowolony. Reszta przyjdzie z czasem.
Nie biegam praktycznie nic między 5:00-5:45 bo te tempa za bardzo mnie obciążają na bieg spokojny i niewiele wnoszą.Mossar pisze:Przyznam, że ostatnio niezbyt śledzę blogi, ale chciałem sprawdzić co tam u Ciebie. No i mimo że jesteś zdecydowanie dalej niż ja to chyba najbardziej mi odpowiada takie podejście do treningu biegowego, najbardziej jest bliskie temu jak chciałbym żeby wyglądał przykładowy tydzień.
BTW Takich temp z gatunku 5:30-6:00 za bardzo nie biegasz nie? Te spokojne raczej 6:00 i wiecej, a jak jest coś mocniejszego to <5:30?
Jest tak jak piszesz, dlatego wolę biegać wolniej i bardzo powoli obserwować obniżanie się tętna w czasie tych wolnych biegów.Mossar pisze:Pytam, bo właśnie miewałem podobne odczucia. W pewnym momencie zacząłem rezygnować z spokojnych biegów po 6:00 na rzecz tego samego (np. 10km) w tempie 5:40. Ostatecznie po miesiącu, dwóch obciążało mnie to dużo bardziej niż istnienie akcentów po 4:xx raz na tydzień. I wtedy chyba te spokojne treningi przestawały być w pełni spokojne, a akcenty i crossy/siła biegowa tylko jeszcze mnie dobijały.