A co zimą??
-
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 13 sie 2007, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Tak się zastanawiam, co to bedzie zimą?? Szybko, ciemno, slisko i zimno... :/
Czy Wy biegacie zima po dworzu? jak się ubieracie? no i jakie buty zakładacie do tego?? Ja sie troche boje, bo nie chciałabym zaprzestać biegania, ale nie mam możliwości biegac na jakiejs hali czy coś takiego, zostaje mi ulica, a nie mam zielonego pojęcia jak się przygotować do zimowego biegania
Czy Wy biegacie zima po dworzu? jak się ubieracie? no i jakie buty zakładacie do tego?? Ja sie troche boje, bo nie chciałabym zaprzestać biegania, ale nie mam możliwości biegac na jakiejs hali czy coś takiego, zostaje mi ulica, a nie mam zielonego pojęcia jak się przygotować do zimowego biegania
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Haha, bieganie zimą... koszmar każdego piłkarza przygotowującego się do sezonu. Zapadasz się w śniegu, szybko się męczysz, zimno, przepocone ubranie... no, ale teraz - jako fan begania wszytskie minusy przekształcają się w plusy :D Tylko minus, że właśnie zmierzch zapada szybko, za szybko :/
-
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Też się trochę martwię o zimę... szczególnie, że mam skłonności do angin
Co z ewentualnymi ścieżkami "stacjonarnymi"? Nie wiem, jak to się fachowo nazywa, takimi co można na siłowniach pobiegać? Czy mogą one stanowić jakiś substytut?
Z tego co wiem / pamiętam to jednak biega się po nich zupełnie inaczej..?
Jakieś porady od mądrzejszych? :D
Co z ewentualnymi ścieżkami "stacjonarnymi"? Nie wiem, jak to się fachowo nazywa, takimi co można na siłowniach pobiegać? Czy mogą one stanowić jakiś substytut?
Z tego co wiem / pamiętam to jednak biega się po nich zupełnie inaczej..?
Jakieś porady od mądrzejszych? :D
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=9833 -> tutaj masz na temat biezni stacjonarnej.illy pisze:Też się trochę martwię o zimę... szczególnie, że mam skłonności do angin
Co z ewentualnymi ścieżkami "stacjonarnymi"? Nie wiem, jak to się fachowo nazywa, takimi co można na siłowniach pobiegać? Czy mogą one stanowić jakiś substytut?
Z tego co wiem / pamiętam to jednak biega się po nich zupełnie inaczej..?
Jakieś porady od mądrzejszych? :D
Zdecydowanie masz racje biega sie po nich inaczej i ogolnie nie polecam tego typu sprzetu.
-
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 13 sie 2007, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Kwiat, to mi pocieszenie... faktycznie same "plusy"
ale jakos damy radę, trzeba tylko troche zawczasu pomyslec i poczytać jak się zabezpieczyc przed mrozem i jak zrobić żeby sie nie połamać i własnie nie zachorować....
ale jakos damy radę, trzeba tylko troche zawczasu pomyslec i poczytać jak się zabezpieczyc przed mrozem i jak zrobić żeby sie nie połamać i własnie nie zachorować....
-
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 13 sie 2007, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Illy też sobie myslałam o bieżni takiej, ale nie wiem sama, wogóle to mnie przeraża ta zima tak serio, ale nie wiem...
Jednak ludzie biegaja i jakoś sobie dają radę, pewnie to sa metody prób i błędów...
Ja juz wiem że na pewno jakaś opaska albo czapusia sie przyda, bo jak mnie przewieje, to juz sobie nie pobiegm za szybko....
Jednak ludzie biegaja i jakoś sobie dają radę, pewnie to sa metody prób i błędów...
Ja juz wiem że na pewno jakaś opaska albo czapusia sie przyda, bo jak mnie przewieje, to juz sobie nie pobiegm za szybko....
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Zimą się fajnie biega, tylko trzeba zwracać większą uwagę gdzie i jak się stopy stawia... poza tym nie ma co panikować - tym roku jaką to mieliśmy zimę? Gdyby nie fakt, że robiło się ciemno koło 16, to trudno zauważyć było, że to już zimna
O jakich oczywistościach często się zapomina.
Najważniejsze to nie spocić się za mocno i nie zmarznąć. Trzeba trochę poeksperymentować z ubraniem aż w końcu się trafi.
Pamiętajcie, że ochrona głowy to podstawa, czapka musi być jak już jest chłodno. Polecam opaski bawełniane, które dobrze chronią uszy a nie powodują nadmiernego ogrzewania głowy. Jednak pamiętajcie, uszy i głowa na pierwszym miejscu, nawet jak jest nie za zimno to czasami wieje zdradliwy wiatr.
Po wyjściu z domu nie powinniśmy odczuwać ciepła, lecz bardzo delikatny chłód. Po 5-10` będzie nam już ciepło. Lecz jeśli będzie nawet bardzo gorąco to nie wolno ściągać czapki.
Chrońcie też nogi. Dwie pary skarpetek nie zaszkodzą (dlatego też buty się kupuje trochę większe)
Jak jest już zimno to nigdy nie zatrzymujcie się spoceni żeby np. pogadać. Prosto do domu.
No i równiż nie porywajcie się "nagle" biegać w niskich temperaturach. Jeśli biegacie regularnie nie będzie z tym problemu. Jednak jeśli ostatnio biegaliście miesiąc temu przy +5st. i nagle wychodzicie na -15st. to lepiej sobie odpuścić. Kilka dni długich marszów na początek.
Jak najszybciej ściągnijcie w domu wszystkie ubrania i wskakujcie w suche i ciepłe. Gorąca herbata dobrze robi. Oczywiście najlepiej jest iść pod ciepły prysznic
Z ubraniami zawsze jest problem zimą, jest tego spora ilość. Proponuję wszystko z siebie ściągnąć i włożyć do pralki. Wystarczy nastawić na wirowanie i płykanie z odrobiną proszku. 10 minut, na kaloryfer i po godzinie mamy świeże ubranie.
Buty często są przemoczone lub wręcz oblodzone. Jeśli kaloryfer jest ciepły to połóżcie na niego buty a na ziemię szmatkę, jeśli bardzo gorący to buty pod kaloryfera na szmatkę. Nigdy nie zakładajecie wilgotnych. Przyjemnie jest również potrzymać ubranie i buty na kaloryferze przed treningiem, wówczas zakładany ciepłe i przez pierwsze minuty biegu zamim organizm się ogrzeje nie czujemy chłodu.
Dobrze zaplanujmy ubiór do trasy biegu. Czasami w słońcu jest +10st. a w cieniu -10st.
W zimie więcej uwagi przykładacie do naciągania. Mieśnie nie mogą być narażona na zimno, zaś z uwagi na śliskość nawierzchni bądź jej grudkowatość ścięgna i stawy pracują inaczej niż zwykle. Są bardziej narażne i eksploatowane.
Jeśli macie możliwość to zróbcie sobie rozgrzewkę w domu. Pobiegajcie w miejscu z 5` i ponaciągajcie się. Ale nie w ubraniach treningowych bo się za bardzo spocicie.
Myślę, że pomogłem trochę przypomnieć mini BHP biegania w zimie.
P.S - tak mi się zebrało... a przecież cierpień dopiero
Najważniejsze to nie spocić się za mocno i nie zmarznąć. Trzeba trochę poeksperymentować z ubraniem aż w końcu się trafi.
Pamiętajcie, że ochrona głowy to podstawa, czapka musi być jak już jest chłodno. Polecam opaski bawełniane, które dobrze chronią uszy a nie powodują nadmiernego ogrzewania głowy. Jednak pamiętajcie, uszy i głowa na pierwszym miejscu, nawet jak jest nie za zimno to czasami wieje zdradliwy wiatr.
Po wyjściu z domu nie powinniśmy odczuwać ciepła, lecz bardzo delikatny chłód. Po 5-10` będzie nam już ciepło. Lecz jeśli będzie nawet bardzo gorąco to nie wolno ściągać czapki.
Chrońcie też nogi. Dwie pary skarpetek nie zaszkodzą (dlatego też buty się kupuje trochę większe)
Jak jest już zimno to nigdy nie zatrzymujcie się spoceni żeby np. pogadać. Prosto do domu.
No i równiż nie porywajcie się "nagle" biegać w niskich temperaturach. Jeśli biegacie regularnie nie będzie z tym problemu. Jednak jeśli ostatnio biegaliście miesiąc temu przy +5st. i nagle wychodzicie na -15st. to lepiej sobie odpuścić. Kilka dni długich marszów na początek.
Jak najszybciej ściągnijcie w domu wszystkie ubrania i wskakujcie w suche i ciepłe. Gorąca herbata dobrze robi. Oczywiście najlepiej jest iść pod ciepły prysznic
Z ubraniami zawsze jest problem zimą, jest tego spora ilość. Proponuję wszystko z siebie ściągnąć i włożyć do pralki. Wystarczy nastawić na wirowanie i płykanie z odrobiną proszku. 10 minut, na kaloryfer i po godzinie mamy świeże ubranie.
Buty często są przemoczone lub wręcz oblodzone. Jeśli kaloryfer jest ciepły to połóżcie na niego buty a na ziemię szmatkę, jeśli bardzo gorący to buty pod kaloryfera na szmatkę. Nigdy nie zakładajecie wilgotnych. Przyjemnie jest również potrzymać ubranie i buty na kaloryferze przed treningiem, wówczas zakładany ciepłe i przez pierwsze minuty biegu zamim organizm się ogrzeje nie czujemy chłodu.
Dobrze zaplanujmy ubiór do trasy biegu. Czasami w słońcu jest +10st. a w cieniu -10st.
W zimie więcej uwagi przykładacie do naciągania. Mieśnie nie mogą być narażona na zimno, zaś z uwagi na śliskość nawierzchni bądź jej grudkowatość ścięgna i stawy pracują inaczej niż zwykle. Są bardziej narażne i eksploatowane.
Jeśli macie możliwość to zróbcie sobie rozgrzewkę w domu. Pobiegajcie w miejscu z 5` i ponaciągajcie się. Ale nie w ubraniach treningowych bo się za bardzo spocicie.
Myślę, że pomogłem trochę przypomnieć mini BHP biegania w zimie.
P.S - tak mi się zebrało... a przecież cierpień dopiero
- Kwiat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gelsenkirchen
- Kontakt:
Sierpień, październik, listopad no i już powinna być zima Dzięki Tomek za te uwagi, pewnie nie raz będą pomocne kiedy nastanie już ta zła i niechciana zima.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 11 sie 2007, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: jelenia góra/wrocław
a co myslicie o skakance w zimie?? bo słyszałam ze daje podobne efekty jak bieganie ..znaczy sie słyszałam takie cos ze skaczemy na niej 2 min i 1 min przerwy i tak np przez 45 min myslicie ze daloby cos???pozdrawiam
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Słuchajcie co mówi Tomasz i biegajcie. Jeśli będziecie biegać regularnie organizm powoli przystosuje się do temperatury, nawet Ci z Was, którzy mają problemy z górnymi drogami oddechowymi (zapalenia gardła, anginy, itp) zdziwią się, że nic nie łapią tej zimy.
Dołożyłbym do rad Tomasza ortalion gdy bardzo wieje zdaje egzamin, choć na mrozie sztywnieje, ale jak się rozgrzejecie to i ortalion zrobi się ludzki .
Do zimy jeszcze dużo czasu. Mnie zimą biega się najprzyjemniej no ale takie stare pryki już tak mają
Pozdrawiam cieplutko
Dołożyłbym do rad Tomasza ortalion gdy bardzo wieje zdaje egzamin, choć na mrozie sztywnieje, ale jak się rozgrzejecie to i ortalion zrobi się ludzki .
Do zimy jeszcze dużo czasu. Mnie zimą biega się najprzyjemniej no ale takie stare pryki już tak mają
Pozdrawiam cieplutko
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!