start od zera
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 sie 2007, 16:15
Witam biegaczy. Mój wynik - trzeci dzień 20 min szybkiego chodu. Waga bez zmian.
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Witaj, myslisz, ze po 3dniach szybkiego chodzenia po 20min zaczniesz zrzucac zbedne kilogramy? niestety latwo sie je robi za to zrzuca w duzo bardziej skomplikowany sposob (dieta+plan treningowy)folwarczna pisze:Witam biegaczy. Mój wynik - trzeci dzień 20 min szybkiego chodu. Waga bez zmian.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49
Mój wynik w tym tygodniu: 89 km biegu w 4 jednostkach; waga 1 kg w dół.
Folwarczna - "o co ciebie biega" - jeśli chodzi ci o zbicie wagi to zerknij do wątku "Grubasy".
Marsz dla osób otyłych to bardzo dobry początek.
Ale po 3 dniach nikt rozsądny nie oczekiwałby żadnych spadków wagi. Szczególnie po 20 marnych minutach marszu
No chyba że ktoś nagle odzyskał dzięki Jezusowi umiejętność chodzenia i te 20 minut to dla niego naprawdę coś
Folwarczna - "o co ciebie biega" - jeśli chodzi ci o zbicie wagi to zerknij do wątku "Grubasy".
Marsz dla osób otyłych to bardzo dobry początek.
Ale po 3 dniach nikt rozsądny nie oczekiwałby żadnych spadków wagi. Szczególnie po 20 marnych minutach marszu
No chyba że ktoś nagle odzyskał dzięki Jezusowi umiejętność chodzenia i te 20 minut to dla niego naprawdę coś
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 sie 2007, 16:15
Wiem, że 20 min to niewiele ale dużo więcej niż zero.Informacja o wadze to statystyka i potwierdzenie wielu teorii naukowych, że po trzech dwudziestominutówkach waga pozostaje bez zmian.
Zaraz startuję wprowadzając 10-cio procentową progresję czasową.
Zaraz startuję wprowadzając 10-cio procentową progresję czasową.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 sie 2007, 16:15
Dzisiaj zaczynam 30 min
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 sie 2007, 16:15
30 min rozbite. Nogi chcą biegać ale muszą jeszcze parę dni poczekać.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 07 sie 2007, 14:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Witam wszystkich,
Zacząłem biegać w zeszłym tygodniu. Biegam ponieważ chcę zrzucić trochę kilogramów. Mam 38 lat, kondycję nienajlepszą, 88 kg.
Biegam z pulsometrem. Mój teoretycznie maksymalny puls wynosi 186.
Ale podczas biegu max miałem 205 a często jest powyżej 190.
Zeby utrzymać puls na poziomie 130 to musiałbym iść. Niewiem czy lepiej maszerować z niskim pulsem czy jednak biegać z większym bo z treningu na trening max puls maleje. A biegam zawsze coraz więcej. Pulsometr mi pika że jest za dużo ale ja nie chce się zatrzymać tylko biec dalej. ( no umówmy się że to jest bieg, chyba prędzej ciężki trucht )
Biegam 4 min potem 1 min marszu 4 min biegu 1 min marszu itd przez 45-55 min. Dzisiaj zamierzam biec podobnie.
Zacząłem biegać w zeszłym tygodniu. Biegam ponieważ chcę zrzucić trochę kilogramów. Mam 38 lat, kondycję nienajlepszą, 88 kg.
Biegam z pulsometrem. Mój teoretycznie maksymalny puls wynosi 186.
Ale podczas biegu max miałem 205 a często jest powyżej 190.
Zeby utrzymać puls na poziomie 130 to musiałbym iść. Niewiem czy lepiej maszerować z niskim pulsem czy jednak biegać z większym bo z treningu na trening max puls maleje. A biegam zawsze coraz więcej. Pulsometr mi pika że jest za dużo ale ja nie chce się zatrzymać tylko biec dalej. ( no umówmy się że to jest bieg, chyba prędzej ciężki trucht )
Biegam 4 min potem 1 min marszu 4 min biegu 1 min marszu itd przez 45-55 min. Dzisiaj zamierzam biec podobnie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 sie 2007, 16:15
Chyba za bardzo się rozpędzasz. Ja zacząłem od szybkich spacerów. Pierwsze 4 dni 20 min. , teraz 30 min. Są pierwsze pozytywy - ustąpił ból kolana z którym walczyłem od paru miesiecy ( razem z lekarzami). Jak na razie jestem za jak najwolniejszym startem.
-
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Cześć Marel
Ja tam początkująca, ale powiem Ci tyle:
1) Poczytaj sobie wątek "dla grubasów" - sporo ciekawych rzeczy tam napisane!
2) Tętno 190 to jest ZDECYDOWANIE za dużo!!!!
Na mnie też już tutaj krzyczano, że biegam za szybko. Jeżeli przy najwolniejszym truchcie masz 190 - to - na razie maszeruj! Szkoda serca.
A może krótsze odcinki tego truchtu?
Spójrz na plan 10-tygodniowy - może warto?
Z moich początków wiem już jedno na pewno - lepiej zacząć ostrożnie! Lepiej być "niedotrenowanym" niż przesadzić...
POWODZENIA!
A folwarczna - to On?
Ja tam początkująca, ale powiem Ci tyle:
1) Poczytaj sobie wątek "dla grubasów" - sporo ciekawych rzeczy tam napisane!
2) Tętno 190 to jest ZDECYDOWANIE za dużo!!!!
Na mnie też już tutaj krzyczano, że biegam za szybko. Jeżeli przy najwolniejszym truchcie masz 190 - to - na razie maszeruj! Szkoda serca.
A może krótsze odcinki tego truchtu?
Spójrz na plan 10-tygodniowy - może warto?
Z moich początków wiem już jedno na pewno - lepiej zacząć ostrożnie! Lepiej być "niedotrenowanym" niż przesadzić...
POWODZENIA!
A folwarczna - to On?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 sie 2007, 16:15
Przepraszam zapomniałem się przedstawić ( ciągle w biegu). M 188/94/38