moje bieganie
- solveig
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 wrz 2002, 19:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
witam!
Jestem w trakcie wykonywania planu 10 tyg. , a właściwie 5 tygodniowego , bo rozpocząłem od 3*7 min. biegu przeplatane 3 min. marszu.Nie szarzuje , mimo , że myślę że mógłbym przebiec spokojnie 30 min. non stop .MAm 19 lat i uważam się za dość sprawnego fizycznie (w sezonie uprawiam windsurfing, lubię pograć w piłkę) , ale przemawia do mnie fakt , że bieganie wymaga aktywności specyficznych mięśni i przecież nigdzie się nie spieszę W moich planach jest maraton - to jest dla mnie prawdziwe wyzwanie ! Teraz jestem przeziębiony ale mam nadzieję , ze w tym tygodniu wznowię treningi biegowe .Aby urozmaicić sobie treningi chodzę też raz w tygodniu na siłownię i tam wiosłuje na ergometrze oraz zawsze na czymś tam jeszcze poćwiczę dla ogólnej sprawności.Myślę , że jak zrzucę parę kilo to będzie się truchtało jeszcze fajniej (169cm.-71kg.).Muszę się jeszcze przyznać ,że zafascynowało mnie bieganie , jego wielowymiarowość i prostota..no ,to chyba tyle..Będę wdzieczny za jakiekolwiek wskazówki .Trzymajcie się
Jestem w trakcie wykonywania planu 10 tyg. , a właściwie 5 tygodniowego , bo rozpocząłem od 3*7 min. biegu przeplatane 3 min. marszu.Nie szarzuje , mimo , że myślę że mógłbym przebiec spokojnie 30 min. non stop .MAm 19 lat i uważam się za dość sprawnego fizycznie (w sezonie uprawiam windsurfing, lubię pograć w piłkę) , ale przemawia do mnie fakt , że bieganie wymaga aktywności specyficznych mięśni i przecież nigdzie się nie spieszę W moich planach jest maraton - to jest dla mnie prawdziwe wyzwanie ! Teraz jestem przeziębiony ale mam nadzieję , ze w tym tygodniu wznowię treningi biegowe .Aby urozmaicić sobie treningi chodzę też raz w tygodniu na siłownię i tam wiosłuje na ergometrze oraz zawsze na czymś tam jeszcze poćwiczę dla ogólnej sprawności.Myślę , że jak zrzucę parę kilo to będzie się truchtało jeszcze fajniej (169cm.-71kg.).Muszę się jeszcze przyznać ,że zafascynowało mnie bieganie , jego wielowymiarowość i prostota..no ,to chyba tyle..Będę wdzieczny za jakiekolwiek wskazówki .Trzymajcie się
-
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 22 sty 2003, 20:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj w klubie przeziębionych.
Ja też dopiero raczkuję jeżeli chodzi o biegnie i podobnie jak Ty mm wielkie plany - już nie ma odwrotu, jestem zgłoszona do Maratonu w Nowym Jorku (listopad).
Będę trzymła za Ciebie kciuki.
Monika
Ja też dopiero raczkuję jeżeli chodzi o biegnie i podobnie jak Ty mm wielkie plany - już nie ma odwrotu, jestem zgłoszona do Maratonu w Nowym Jorku (listopad).
Będę trzymła za Ciebie kciuki.
Monika
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
{solveig} Witaj, Twoje podejście do biegania jest rozsądne i podoba mi się. Idź dalej tą drogą, a nim się obejrzysz, zdobędziesz to co chcesz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Mikael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09
Witam!
Cóż, ja również jestem nowy na forum, a w biegach odnawiam swoje znajomosci
Postanowiłem też rozpocząć od programu dziesiąciu tygodni, od pierwszego jednak-dawno juz nic nie robiłem sportowego mimo zainteresowań . Zastanawiam się tylko czy nie posłuchać głosów z forum tzn. np. Fredzia, który zaleca w zime truchtanie, ale stale, tak aby nie ochłodzic w czasie marszu organizmu.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że wytrwam. W biegu:)
Cóż, ja również jestem nowy na forum, a w biegach odnawiam swoje znajomosci
Postanowiłem też rozpocząć od programu dziesiąciu tygodni, od pierwszego jednak-dawno juz nic nie robiłem sportowego mimo zainteresowań . Zastanawiam się tylko czy nie posłuchać głosów z forum tzn. np. Fredzia, który zaleca w zime truchtanie, ale stale, tak aby nie ochłodzic w czasie marszu organizmu.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że wytrwam. W biegu:)
Któż jak Bóg!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
Solveig, skopiuj sobie twoja wiadomość i przypomnij ją sobie za parę lat. Ciekawe gdzie będziesz wtedy ze swoim bieganiem? Maratony i rekordy życiowe...
ENTRE.PL Team
- solveig
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 wrz 2002, 19:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
10 tyg. to taki plan, który znalazłem w książce "poradnik biegacza" , chodzi o to aby przygotować się do biegania poprzez marszobiegi (coraz więcej biegu a mniej marszu z każdym nowym tygodniem).
- Mikael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09
W weekend miałem okazję do szybkiego marszu, a był wtedy kilkustopniowy mrozik:orany:. Doszedłem do wniosku, że pozostanę na razieprzy tym tzn. będę sobie maszerował, a pod koniec sobie podbiegnę troszkę. Jak nabiorę kondycji to zacznę truchtać... Myslę, że faktycznie przeplatanie biegu marszem na mrozie, nie jest dobre dla mnie-już po marszu w czasie "zwykłego" chodzenia czułem jak mi pot zamarza na plecach
Któż jak Bóg!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
PLAN 10-TYGODNIOWYQuote: from MarekM on 1:53 pm on Feb. 1, 2003
Jak wygląda ten trening 10 tygodniowy
kledzik
- BoL
- Wyga
- Posty: 148
- Rejestracja: 08 maja 2002, 00:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wodzislaw Sl.
Był kiedyś wątek o bieganiu i niskich temperaturach. Wcześniej biegałem przy mrozach poniżej 10 w granicach 30 min i nie było żadnych problemów. Ostatno jednak postanowiłem puścić się na rundę 14 km. Nie biegłem na jakiś rekord więc czas spędzony na mrozie wyniósł 1.20. Gdzieś po 9 km zacząłem odczuwać już zimno, jakieś szczypania opuszków uszu itp. Pomimo przyspieszenia w ostatniej części i ostrego długiego podbiegu już w domu, po prysznicu itp., organizm był wyraźnie wyziębiony i trochę zeszło zanim doszedłem do siebie.
Tyle o moich doświadczeniach dłuższego biegu na mrozie (koło -10 chyba było). Wnioski? Albo czas do godziny skrócić albo sensowniej się ubierać...
Tyle o moich doświadczeniach dłuższego biegu na mrozie (koło -10 chyba było). Wnioski? Albo czas do godziny skrócić albo sensowniej się ubierać...
BoL (GG 1209329)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Tzn., ze wczoraj bylem sensownie ubrany. Bieglem polmaraton w Bad FĂźssing, bylo -10. Z cala pewnoscia nie bylo mi jednak zimno. Moze gdybym troszke zmarzl bylbym zmuszony zastosowac sie do twej pierwszej rady i skrocic czas do godziny ?Quote: from BoL on 9:23 am on Feb. 3, 2003
Tyle o moich doświadczeniach dłuższego biegu na mrozie (koło -10 chyba było). Wnioski? Albo czas do godziny skrócić albo sensowniej się ubierać...
kledzik