A co w zimę?
-
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 wrz 2006, 21:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Na razie jest fajnie, biegać można do woli, ale wiele znaków na niebie i ziemii wskazuje, że zima zbliża się wielkimi krokami. Żule pod sklepem już śpiewają coraz rzadziej i słabiej co z kolei oznacza, że wieczory coraz chłodiejsze. I co teraz? Biegam od marca, ale jakoś sobie nie wyobrażam przedzierania się przez zaspy po kolana. Tak więc pytam się tych wtajemniczonych od kilku lat w ten cudowny sport co robić podczas zimy?
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Biegać - gdy spadnie świeży śnieg to jest kwestią godzin gdy ścieżki będą wydeptane a po twardym, ubitym sniegu biega się bardzo dobrze. Gdy jest ciemno używa się lampek czołowych. Gdy są roztopy biega się po odśnieżonych wcześniej chodnikach.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
-
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 wrz 2006, 21:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Wszystko to ładne i piękne co mówisz, ale jest pewien szkopuł. Mianowicie ja mieszkam na wsi i wątpie czy komukolwiek będzie się chciało odśnieżyć ścieżki, żebym ja se mógł pobiegać. A jak bym się sam za plantówkę chwycił to pewnie bym skończył odśnieżać równo z nadejściem roztopów.
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Zatrudnij żuli spod sklepu do odśnieżania.
Ewentualnie znajdź jakąś niewielką pętelkę, w miarę wydeptaną do biegania. Teoretycznie wystarczy 400metrów- tyle ma bieżnia na stadionie i jakoś ludzie po niej biegają.
Możesz przerzucić się na narty biegowe.
Kupić sobie bieżnię- dosyć spory wydatek.
Zająć się marszami w śniegu.
Gimnastyką siłową w domu.
Ewentualnie znajdź jakąś niewielką pętelkę, w miarę wydeptaną do biegania. Teoretycznie wystarczy 400metrów- tyle ma bieżnia na stadionie i jakoś ludzie po niej biegają.
Możesz przerzucić się na narty biegowe.
Kupić sobie bieżnię- dosyć spory wydatek.
Zająć się marszami w śniegu.
Gimnastyką siłową w domu.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Na wsi to spoko - biegać można wszędzie bo ruch minimalny w dodatku prawie w ogóle nie po twardym, powietrze wszędzie czyste, a ludziska na pewno "wydepczą" scieżki przydatne do biegania.Arcasto pisze:Wszystko to ładne i piękne co mówisz, ale jest pewien szkopuł. Mianowicie ja mieszkam na wsi i wątpie czy komukolwiek będzie się chciało odśnieżyć ścieżki, żebym ja se mógł pobiegać.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 18 mar 2006, 15:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków, Tarnów
- Kontakt:
Ja zacząłem biegać właśnie w zimie, dokładnie chyba 13 grudnia... co prawda w mieście, więc pewnie łatwiej, ale zima też ma swoje uroki, szczególnie bieganie nad ranem... a jak ćwiczy hart ducha, ha!
Piękne widoki, cudne krajobrazy, a co najważniejsze bieganie zimą doskonale wzmacnia nastrój, który jest osłabiony brakiem światła... jak zacząłem biegać od razu energia całkowita się zwiększyła. A biegałem głównie po Plantach w Krakowie i nad Wisłą, tak więc klimat i krajobrazy do biegania świetne, a plac i trasy ubity przez traktorki i ludzi.
Podstawa czapka i rękawiczki, czasem kaptur na głowę na rozruch, a potem już jest gorąco tylko nie biegałem jeszcze na tych mrozach poniżej - 14 stopni... to była graniczna temperatura. No i kwestia ubrania, ale ja do -7 stopni biegałem w zwykłych spodniach od dresu i góra dres i polar i było wszystko ok. Przy -12 konieczne już były getry pod ten dres, bo inaczej mięśnie szwankowały.
Jak dla mnie temperatura od +5 do -6 stopni Celsjusza jest super, nie jest za gorąco, jest w sam raz, naprawdę dobrze się przy tym biega, a za zimno nie jest...
Lato w tym roku było gorące, szczerze mówiąc, jeśli chodzi o czas na bieganie to preferuję wiosnę, jesień i zimę...
Piękne widoki, cudne krajobrazy, a co najważniejsze bieganie zimą doskonale wzmacnia nastrój, który jest osłabiony brakiem światła... jak zacząłem biegać od razu energia całkowita się zwiększyła. A biegałem głównie po Plantach w Krakowie i nad Wisłą, tak więc klimat i krajobrazy do biegania świetne, a plac i trasy ubity przez traktorki i ludzi.
Podstawa czapka i rękawiczki, czasem kaptur na głowę na rozruch, a potem już jest gorąco tylko nie biegałem jeszcze na tych mrozach poniżej - 14 stopni... to była graniczna temperatura. No i kwestia ubrania, ale ja do -7 stopni biegałem w zwykłych spodniach od dresu i góra dres i polar i było wszystko ok. Przy -12 konieczne już były getry pod ten dres, bo inaczej mięśnie szwankowały.
Jak dla mnie temperatura od +5 do -6 stopni Celsjusza jest super, nie jest za gorąco, jest w sam raz, naprawdę dobrze się przy tym biega, a za zimno nie jest...
Lato w tym roku było gorące, szczerze mówiąc, jeśli chodzi o czas na bieganie to preferuję wiosnę, jesień i zimę...
Słońca, wiatru i wolności...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 18 wrz 2006, 10:15
Co do ciuchow, moglby ktos napisac jak sie czlowiek powinien ubrac i polecic cos sprawdzonego? Moze polecic takze jakies sklepy (jak dla mnie to z okolic Poznania poprosze ) lub moze sklepy interentowe, tylko nie wiem czy warto kupowac w ciemno?
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=508
Poznań
http://www.runnersworld.pl/
http://www.biegacz.pl/
nie tylko Poznań
http://www.sport-studio.pl/sklep/
http://www.bednarek-sport.pl/
http://www.campo-sport.com/index.php
Poznań
http://www.runnersworld.pl/
http://www.biegacz.pl/
nie tylko Poznań
http://www.sport-studio.pl/sklep/
http://www.bednarek-sport.pl/
http://www.campo-sport.com/index.php
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Generalnie - czapka + (w opcji) rękawiczki oraz dwie lub trzy warstwy odzieży zamiast jednej na górną część ciała (pierwsza warstwa przylegająca, odprowadzająca pot od skóry). Na nogi cieplejsze leginsy podczas większych mrozów.ma4ti4 pisze:Co do ciuchow, moglby ktos napisac jak sie czlowiek powinien ubrac i polecic cos sprawdzonego? Moze polecic takze jakies sklepy (jak dla mnie to z okolic Poznania poprosze ) lub moze sklepy interentowe, tylko nie wiem czy warto kupowac w ciemno?
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 03 wrz 2006, 01:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław kosmos
wiesz na wsi chyba nie są za tolerancyjni dla mężczyzn w leginsach ja bym radził poprostu ciepły dres lub dwa jeden na 2dargch pisze:Na nogi cieplejsze leginsy podczas większych mrozów.
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
Tzw. "wiejską" toleracje i nietolerancję na "facetów w rajtuzach" celnie i wesoło opisał Kociemba w "Miejscowym" - POLECAM!!! (patrz: www.sbbp.pl/showdetails.php?contentid=416 )
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
- Lukas85
- Wyga
- Posty: 96
- Rejestracja: 02 cze 2006, 23:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów
Tez juz zaczynam sie zastanawiać, jak bedzie wygladalo bieganie w zimę, wydaje mi sie, ze plusem dla zmeczonych kolan bedzie snieg. Pozatym nie moge sie doczekac min ludzi, widzacych biegacza przy 10 stopniowym mrozie
-
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 wrz 2006, 21:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Już słyszę komentarze kolegów. Sam gdybym nie biegał, a zobaczył kogoś biegnącego w dziesięcio stopniowym mrozie pewnie bym powiedział, że w tym roku już nie trzeba będzie lepić bałwana ^^. Ale wiem, że inteligencja moich tak zwanych kolegów nic mądrzejszego od tego nie wyimaginuje. Pewnie tylko rzucą komentarz typu "tego to już całkiem #$%^& $%^#$%^&. nie ma co robić tylko #$%^& biegać #$%^". A ja ma ich w (_!_) Zobaczymy za kilkanaście lat jak ja sobie będę dalej biegał, a oni ciągle pod sklepem z papierosem w jednej a z piwem w drugiej ręcę. Na szczęście nie wszyscy moi kumple traktują sklep jako drugi dom.
- dargch
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa, Bemowo
W tym roku w styczniu biegaliśmy z kumplem przy -23 stopniach (to był "widok" ). Generalnie - da się i nawet nie jest zimno !!! Najbardziej przeszkadzają sople wokół oczu i to, że twarz trzeba grubo jakimś kremem posmarować .Lukas85 pisze:Tez juz zaczynam sie zastanawiać, jak bedzie wygladalo bieganie w zimę, wydaje mi sie, ze plusem dla zmeczonych kolan bedzie snieg. Pozatym nie moge sie doczekac min ludzi, widzacych biegacza przy 10 stopniowym mrozie
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]