początkujący - maraton za rok

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
ma4ti4
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 18 wrz 2006, 10:15

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich bardzo serdecznie!

Chcialem prosic o rade ... i przepraszam jesli odpowiedz na moje pytanie gdzies juz jest na forum a ja jej nie znalazlem!!!

Moim celem jest przebiegniecie maratonu ... za rok (jesli sie uda) albo za 2 lata. Dokladnie mysle o maratonie poznańskim, ktory odbywa sie corocznie w połowie października.

Jestem oczywiscie poczatkujacym biegaczem, obecnie biegam 3 razy w tygodniu, lekkim tempem, kazdorazowo okolo 40 - 45 minut. (nie wiem jaki to dystans) Do tego dwa razy w tygodniu cwicze aikido, co jest dosc fajnym uzupelnieniem, bo jest sporo cwiczen rozciagajacych, wzmacniajacych itp.

Jestem zdetetrminowany aby biegac takze przez jesien i zime aby budowac forme na przyszloroczny maraton :) Czy moglbym prosic aby ktos mi zapropnowal jakis trening, ktory pozoli mi sie rozwijac i jesli to mozliwe przygotuje mnie do startu za rok?

Dodam jeszcze, ze nie mam zadnego specialistycznego sprzetu typu pulsometry itp zainwestowalem i kupilem buty, mam zamiar kupic jakies odpowiednie ciuchy na zime i to chyba wszystko.

Pozdrawiam wszystkich i z gory dziekuje za odpowiedzi!
New Balance but biegowy
KuBuS
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 202
Rejestracja: 07 sie 2006, 15:44

Nieprzeczytany post

powinienies sie spokojnie przygotowac :) masz jakis cel? jakis czas lub cos? bo jesli chodzi o przebiegniecie to mysle ze wystarczy jak sie dostosujesz do tego planu

http://biegajznami.pl/pokaz.php?id=410

masz sporo czasu...
"Ci co zaufali Panu,
Odzyskują siły,
Otrzymują skrzydła jak orły,
Biegna bez zmęczenia..."
ma4ti4
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 18 wrz 2006, 10:15

Nieprzeczytany post

przede wszystkicm, dzieki za odpowiedz!
no i oczywiscie milo mi szlyszec, ze czasu jest sporo :)

Co do celu ... na tym etapie jakim jestem, przebiegniecie maratonu jest juz celem samym w sobie, narazie nie chce sobie stawiac celow czasowych bo zupelnie nie wiem czego mam od siebie oczekiwac. Jest cos takiego jak sredni czas dla debiutantow? :)

Plan jest taki, przebiec pierwszy maraton i juz bedzie fajnie, a podczas kolejnych startow chcialbym polepszac czas.

Co do planu, wydaje sie on na piewszy rzut oka calkiem fajny ... tylko on zaklada, ze zaczynam trenowac w kwietniu-maju 2007, nie bardzo wiem jak powinienem biegac do tego czasu i jak lagodnie pozniej przejsc na ten plan.
KuBuS
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 202
Rejestracja: 07 sie 2006, 15:44

Nieprzeczytany post

odlicz sobie 20 tyg przed startem w tym maratonie poznanskim. wtedy bedziesz realizował ten plan. teraz? hymm... teraz rob sobie rozbiegania... ile dni mozesz poswiecic w tygodniu na trening?
"Ci co zaufali Panu,
Odzyskują siły,
Otrzymują skrzydła jak orły,
Biegna bez zmęczenia..."
ma4ti4
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 18 wrz 2006, 10:15

Nieprzeczytany post

moge poswiecic regularnie 3 dni w tygodniu, plus 2 dni trenuje aikido, wiec mozna to podciagnac jakos pod rozciagania i cwiczenia silowe ogolnorozwojowe :)
KuBuS
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 202
Rejestracja: 07 sie 2006, 15:44

Nieprzeczytany post

to proponuje tak:
w tygodniu:

1x obw1 + P
1x kross
1x wb

+ te ciwczenia siłowo rozciagajace

czasy to sam sobie ustalisz, w miare swoich mozliwosci, co 2 tyg dodawaj do obw1 i krossa, po 5 min, a do wb 10 min, tak az dojdziesz do obw1 - 60-75 min (bedziesz juz gosc) kross - max 30 min, z tym ze jak juz dojdziesz do 30` to staraj sie biegac go stopniowo szybciej, a wb skoro chcesz biec maraton to 120 - 150 min, mysle ze to starczy... aha co jakis czas (raz na połtora miesiaca) zrob lekki tydzien, zmniejsz czasy o 1/3 tego co akurat bedziesz biegal, tak zeby twoj organizm mogl troche odpoczac, normalnie sie takie cos robi co miesiac ale jak ty trenujesz 3 razy w tygodniu to co poltora nawet 2 miesiace taki lzejszy trening wystarczy :)


ściaga:

http://www.skarzynski.pl/srodkitreningowe.html


powinno byc dobrze, to jest taka stabilizacja:) taki plan mozesz stosowac przez ok 2 miesiace, potem pomysl o jakichs zawodach na ok 10 km najwiecej ( !! ) no i bys musial z czasem zwiekszyc objetosc treningowa w tygodniu jeszcze jeden dzien by sie przydał, wtedy mozna bardziej zroznicowac plan... ale tym sie narazie nie przejmuj biegaj narazie tak a bedzie dobrze... masz jeszcze kuuuupe czasu dlatego tez nie przemeczaj sie zbytnio, uwazaj co robisz, zeby sie nienabawic jakiejs kontuzji :)


p.s. sorki jesli zagmatwalem wypowiedz (mam do tego tendencje) jesli czegos niewiesz to pytaj

2.p.s. prosze doswiadczonych biegaczy o zerkniecie na ten plan czy sie nadaje... ja mysle ze tak poniewaz sam pdobny stosuje, z tym ze 4 x w tyg. dzieki czemu dochodzi jeszcze jedno obw1,
"Ci co zaufali Panu,
Odzyskują siły,
Otrzymują skrzydła jak orły,
Biegna bez zmęczenia..."
ma4ti4
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 18 wrz 2006, 10:15

Nieprzeczytany post

p.s. sorki jesli zagmatwalem wypowiedz (mam do tego tendencje) jesli czegos niewiesz to pytaj
odpowiedz nie wydaje mi sie zagmatwana :) ... ale mam 2 pytania:
1) pierwszy dzien 1xobw1 + P - przy obw1 mam dazyc do 60-75 min ale po tym czasie mam jeszcze robic dodatkowo przebieżki tak? wiec w sumie da to dodatkowe 10 - 20 min biegu.

2) rozumiem ze, obw1 jest lagodnym biegiem, a wb jest opisane w sciadze jako "Długie, łagodne rozbieganie" czyli tempo +/- to samo co dla obw1?

I wielkie dzieki za rady!
KuBuS
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 202
Rejestracja: 07 sie 2006, 15:44

Nieprzeczytany post

1) tak masz dazyc do tego (60-75 min) niewiem ile teraz dasz rady... a co do przebiezek to rob je np co 5 min w trakcie biegu. rozumiesZ? czyli sobie np biegniesz juz z 20 min i nagle przyspieszasz i biegniesz 2 razy szybciej przez ok 20-40 sek. (80-150 m) potem zwalniasz i znowu biegniesz łagodnie tak az twoj oddech sie ustabilizuje (ok 5 min - nawet mniej) i potem znowu szybsze tempo... itd. w ciagu 10 min biegu obw1 dobrze bylo by zrobic conajmniej 2 przebiezki. szczerze to moze sprawiac Tobie problem te przebiezki, np mnie bardzo na poczatku meczyly i po treningu z przebiezkami byem bardzo zmeczony a nie o to chodziło, dlatego nie rob ich czesto (jak na poczatek) w miare swoich mozliwosci ;) no chyba ze sie czujesz na siłach, musisz sam poprostu tego doswiadczyc i stwierdzic co jest dla Ciebie najlepsze ile dasz rade...

2) wycieczka biegowa charakteryzuje sie tym ze jest dłuuga i wolno sie biegnie... powiedziałbym ze nawet wolniej niz obw1. taka dolna granica obw1... poprostu jak bedziesz biegł np z 30 min juz i poczujesz zmeczenie a jeszcze 30 min przez Toba to zwolnij, nawet do truchtu, ale pamietaj staraj sie zawsze biec! byles nie szedł.


niewiem czy jakos dobrze to wytlumaczylem :P w razie watpliwosci pytaj
"Ci co zaufali Panu,
Odzyskują siły,
Otrzymują skrzydła jak orły,
Biegna bez zmęczenia..."
ma4ti4
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 18 wrz 2006, 10:15

Nieprzeczytany post

wytłumaczyles super, wielkie dzieki :)

dzis juz bylem pobiegac ... wyprobowalem obw1 + P i musze powiedziec, ze przebiezki daja w kosc :) Biegalem 30 min, bede stopniowo staral sie poprawiac ten czas.

Jeszcze raz dzieki za pomoc!
KuBuS
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 202
Rejestracja: 07 sie 2006, 15:44

Nieprzeczytany post

no to sie ciesze ze moglem pomoc :) jesli cie bardzo zmeczyly to mozesz troche z nimi wyluzowac np robic krotsze lub mniej ich... no i pamietaj zeby nie biec ich pod zadnym pozorem sprintem!! mam nadzieje ze ich tak niebiegłes :P no i za 2 tyg powieksz sobie do 35' i tak dalej ;) a za pomoc niemusisz dziekowac wkoncu po to jest to forum :) akurat Tobie moglem pomoc bo sam niedawno bylem w podobnej sytuacji :)
"Ci co zaufali Panu,
Odzyskują siły,
Otrzymują skrzydła jak orły,
Biegna bez zmęczenia..."
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Było o tym niedawno nawet o tutaj .

Nie ma czegoś takiego jak średni czas debiutantów. Czas debiutu zależny jest od wielu czynników a jednym z głównych są geny. To dlatego jedni trafiają do klubów i osiągają w ich sukcesy a inni biegają amatorsko w ogonach.

-----------

Przepraszam KuBuS, że zadam niedyskretne może pytanie ale czy Ty przebiegłeś kiedyś maraton, półmaraton?

Dlaczego radzisz lekki trening co półtora miesiąca?
Rono pisał o tym tutaj
W innym miejscu martwisz się czy nie jesteś przetrenowany a radzisz komuś aby wyluzował raz na półtora, dwa miesiące.?

Skąd wziąłeś te przebieżki?
Było o nich tutaj
Nie dziwię się, że te Twoje Ciebie męczyły.

Rozumiem, że starasz się komuś pomóc ale albo rób to w oparciu o własne doświadczenie albo o teoretyczną wiedzę.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
KuBuS
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 202
Rejestracja: 07 sie 2006, 15:44

Nieprzeczytany post

nie przebiegłem... ale ma4ti4 ma sporo czasu do maratonu, pomyslalem ze przygotowan jeszcze nie czas zaczac. oczywiscie moge sie mylic i to sobie zastrzeglem ze prosze o konsultacje z bardziej doswiadczonym biegaczem. niestety nikt sie niewypowiadał wiec pomagałem chlopakowi dalej. przebiezki? no coz czytalem o nich duzo, ale wszystko jak zlozylem do kupy powstało takie zagmatwanie - niestety bledne ;/ lekki trening? tez o tym czyalem troche - na ten artykuł rona sie nie natknalem, ale to tez wszystko takie zagmatwanie ;/

ale jeszcze raz napisze (zeby nie bylo) ze napisałem o tym iz co do tego mowie nie mam pewnosci i prosiłem o sprostowanie tych rzeczy gdzie sie myle... wlasnie o takie cos jak Ty outsider napisałes ;) kurde no człowiek sie uczy na bledach nastepnym razem pomysle sto razy zanim komus cos poradze... a teraz proponuje pomoc ma4ti4 - sam oczywiscie mu nie doradze bo bedzie zle... ale apeluje do doswiadczonych, zebyscie mu pomogli :)

-------------------------------------------------------------------------
ma4ti4

sorki stary ;/ chciałem dobrze, widac nie wyszło mi to ;/ poczytaj o tych przebiezkach, i o lekkich treningach... madre rzeczy tam są...
a co do planu? no niewiem... outsider jego nieskomentował tylko moj sposob tlumaczenia Tobie pewnych pojec... wiec moze jest dobry?
jeszcze raz sorki ze Tobie namieszałem w glowie ;/
"Ci co zaufali Panu,
Odzyskują siły,
Otrzymują skrzydła jak orły,
Biegna bez zmęczenia..."
ma4ti4
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 18 wrz 2006, 10:15

Nieprzeczytany post

KuBuS

nie ma problemu ... ja tez sie dowiedzialem wielu ciekawych rzeczy, przynajmniej niektore pomylki zostaly szybko wyprostowane :) doceniam, ze chciales pomoc, w koncu, tylko ten co nic nie robi nie popelnia bledow :)

---------------------------------------------------

outsider

dzieki za pouczajacy komentarz, czy moglbym cie jeszcze prosic o skomentowanie treningu jaki zapronowal KuBuS?

1x obw1 + P
1x kross
1x wb

z tego co wyczytalem z linkow jakie zamiesciles to wyglada on moim zdaniem ok, ale fajnie byloby miec jeszcze potwierdzenie :)
tomasz

Nieprzeczytany post

No rzeczywiście zrobił się chaos :oczko:
Po pierwsze poczytaj linki od outsaidera.
O przbieżkach pisałem tutaj

Trening ma prowadzić do realizacji celu. Tak więc to cel determinuje trening. Czynnikiem wpływającym jest dystans i planowany czas. Jako, że dopiero zaczynasz biegać nie jesteś w stanie się ocenić i wiedzieć ile możesz pobiec na zawodach... i to jeszcze w maratonie.

Podstawą jest trening w pierwszym zakresie intensywności gdzie zakwaszenie jest bardzo małe. Oszczędzasz glikogen i "uczysz" czerpać energię z wolnych wkasów tłuszczowych. Owe doskonalenie lipolizy jest podstawowym środkiem treningowym jaki powinieneś stosować. A więc są to biegi z intensywością 70%-75% HRmax. Maraton powyżej 2:30-2:40 to trening o znaczej ilości poprawy utleniania WKT, czyli treinng niemalże wyłącznie pod progiem mleczanowym, który to znajduje się na około 82%HRmax.
Glikogenu przy intensywności 90%-92% HRmax wystarczy na około 60-70`. Maraton to nawet i 4h - zatem tempo startowe powinno być takie, abyś się nie zakawsił, czyli tuż pod progiem. Wówczs możliwość utulizacji kwasu mlekowego umożliwi Ci czerpanie energii z wolnych kwasów tłuszczowych, które obok glikogenu będą twoim "paliwem".
Im większa zdolność do czrpania energii z WKT, tym intensywniej możemy z niego korzystać jednocześnie powodując oszczędzanie glikogenu. Efekt - możliwość biegu o większym koszcie energetycznym, czyli szybsze tempo startowe.
To właśnie dlatego owb1 jest tak bardzo ważne.

Jak to wygląda od strony praktyki?
Doskonal lipolizę, czyli beganie pierwszego zakresu przez cały rok a 6-8 tygodni przed maratonem (czy innym startem, bądź sezonem startowym) wprowadzasz dodatkowe akcenty mające na celu szlif formy. Wówczas objętość spada i wzrasta intensywność treningu. 2 tygodnie przed martonem stosujesz tapering.

Przy 3 treinngach w tygodniu 2 są krótsze, jeden dłuższy - przyjamniej 20km jednak więcej jak 30km nie ma sensu.
1x w tyg owb1 + rytm (przebieżki)
1x w tyg wb2
1x w tyg wb
Po kilku miesiąch wprowadź kross, najpier pasywny, później ataku podbiegi i ucz się "dochodzić do siebie" na zrbigach i płaskim.
Po wprawieniu się nieco w krosach przejdź do wb2. Proponuję biegać w formie powtórzeniowej. Docelowo <10`wb2 + 5` owb1>
Przy wb mądrzej byłoby pić wodę na co 1h. Tempo może być odrobinę niższe, ale nie ma sensu truchtać poniżej 70% HRmax.

Przed maratonem powinineś przebic się kilka razy na 10km, i chociaż raz przebiec półmaraton. Jednak półmaraton nie później niż 2 tygodnie przed, a 10km możesz tydzień przed.

I... gimanstyka siłowa i rozciągająca po każdym trening.
Przed również należy się rozgrzać.
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

ma4ti4,

Im wcześniej zaczniesz przygotowania do maratonu, tym lepiej dla Ciebie. Najlepiej zacznij, jak radzi Tomasz, czyli biegaj powoli - ale z tego co piszesz, to właśnie tak trenujesz. Skoro biegasz bez pulsometru, wszelkie %HR to pewnie egzotyka dla Ciebie, więc najlepiej zastosuj kryterium swobodnej rozmowy podczas biegu - póki możesz w trakcie biegania swobodnie prowadzić konwersację, masz duże szanse, że nie popełniasz błędu zbyt intensywnego treningu (mowa o doskonaleniu przemian tłuszczowych).

Średnie czesy debiutantów. Też się nad tym zastanawiałem, bo debiut wciąż przede mną. Problemów z "debiutami" jest co najmniej kilka. Dwudziestolatek ma większe szanse przygotować się lepiej, niż czterdziestolatek. Ktoś kto biegał dawniej i wrócił do biegania po przerwie - przygotuje się szybciej niż totalny biegowy żółtodziób. Ktoś kto biega od 5 lat i pokonuje tygodniowo 100 km, póki nie wystartuje w maratonie - jest debiutantem, tak jak ktoś biegający od pół roku 3 razy w tygodniu. Jak porównać średnie czasy ukończenia maratonu w tych wszystkich przypadkach?

Jest pewne, że trzeba z rozwagą czytać wszelkie rewelacje z gatunku - "przebiegłem pierwszy maraton w 3:15 po miesiącu przygotowań", albo "bałem się, że zabierze mnie autobus zbierający ludzi z trasy, ale udało się ukończyć z czasem 3:45". Celowo nieco przejaskrawiam, ale podobne przykłady można znaleźć na niejednym forum dotyczącym biegania.

Pewne jest też dla mnie, że nie ma się co podniecać porównaniami z innymi, bo to zwykle niezdrowe. Przecież bardzo cieszą własne postępy! Nigdy nie pobiegnę maratonu w 2:15, ale mogę przebiec maraton i później starać się polepszać czasy na kolejnych imprezach. Trenując 3-4 razy w tygodniu trudno oczekiwać rewelacji (widzę to po sobie), co nie znaczy, że nie trzeba próbować biegać "z głową" - bo coś mi mówi, że nie tylko ilość, ale i jakość bieganych kilometrów ma znacznie...

Powodzenia,

Bartek
ODPOWIEDZ