Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

FatGoat pisze:Waga wciąż uparcie nie chce zbytnio spadać, mimo tego, że biegi zwiększyłem już do 10km 2 razy w tygodniu, ale przestałem się tym przejmowac już w sumie, mam to gdzieś, jak daję radę robić te dyszki (co prawda trochę oszukane, bo biegam grając w PokemonGO, więc jak pokemon się pojawia to lekko zwalniam, jak coś rzadszego lub więcej się pojawia to przechodzę w marsz) to w sumie mi to tito. Może w końcu ruszy znowu :)
Robiłeś testy na nietolerancje pokarmowe?
Nie jest to tania diagnostyka, ale znam wiele osób które po takim badaniu nagle odkryły przyczyny swoich przeróżnych dolegliwości i kłopotów.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

FatGoat pisze:Waga wciąż uparcie nie chce zbytnio spadać, mimo tego, że biegi zwiększyłem już do 10km 2 razy w tygodniu, ale przestałem się tym przejmowac już w sumie, mam to gdzieś, jak daję radę robić te dyszki (co prawda trochę oszukane, bo biegam grając w PokemonGO, więc jak pokemon się pojawia to lekko zwalniam, jak coś rzadszego lub więcej się pojawia to przechodzę w marsz) to w sumie mi to tito. Może w końcu ruszy znowu :)
W mojej skromnej opinii powienieneś zrobić badania hormonów tarczycy (tsh, ft4) bo to nie jest normalne kiedy dorosły facet stosuje dietę 1000 kcal, biega, ćwiczy na siłowni i waga stoi! Musi być inna przyczyna, która nie pozwala organizmowi na zrzucenie zbędnych kg. A ile obecnie ważysz i ile zrzuciłeś przez ten okres walki o mniejszą wagę?
Czy jakikolwiek cukier, za wyjątkiem tego prostego z owoców spożywasz bo z menu dnia jakie podałeś nie wynika?
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bronię się przed tymi badaniami wszystkimi, ale trochę brak czasu a trochę mi się nie chce, no ale pewnie w końcu trzeba będzie coś zrobić.


Poza owocami to okazjonalny cukier może wpadać:
a) około raz na tydzień z jakiejś tam coli i przekąsek przy spotkaniach ze znajomymi
b) po batonie energetycznym po dluzszym bieganiu, bo wziąłem z ciekawości, ale strasznie słodkie są i aż morde wykręca.

Teraz generalnie licząc ile przyjmuję kalorii (odejmując te spalone z cwiczen) to wychodzi gdzies 1500-1600 kalorii dziennie srednio.
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

FatGoat pisze:licząc ile przyjmuję kalorii (odejmując te spalone z cwiczen) to wychodzi gdzies 1500-1600 kalorii dziennie srednio.
chyba nie rozumiem.... Łącznie 1500-1600 plus to co "spalisz cwiczac" czy łącznie...?
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... ningu.html
Warto się zapoznać.


Wysłane z iPad .
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

charm pisze:
FatGoat pisze:licząc ile przyjmuję kalorii (odejmując te spalone z cwiczen) to wychodzi gdzies 1500-1600 kalorii dziennie srednio.
chyba nie rozumiem.... Łącznie 1500-1600 plus to co "spalisz cwiczac" czy łącznie...?
Obecnie łącznie
Stefcio22
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 22 paź 2015, 16:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Stefcio22 pisze:ja 2 lata temu zacząłem diete i schudłem w rok jakieś 60kg,
ale niestety ciężko mi utrzymać wagę i ostatni rok to przeplatanie okresów tycia i dietowania
i teraz pytanko czy ktoś robił dłuższą przerwę od sportu i czy apetyt się zmniejszył?
ja jakieś 3 miesiące temu miałem 3 tygodnie przerwy od biegania ale zamiast tego jeździłem rowerem i trochę machałem hantelkami, zmniejszenia apetytu nie zauważyłem ale ostatnio rozmyślam o kompletnym porzuceniu sportu, żeby sprawdzić czy coś pomoże, jak nie to chyba tylko psychiatra pozostaje :bum:
sam sobie odpowiem, od miesiąca mało co biegam, bo chyba dopadło mnie jakieś przemęczenie/przetrenowanie (objawy to obolałe mięśnie i brak sił)
ale apetyt bez zmian
więc jednak pozostaje psychiatra :bum:
LucioWisla
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 356
Rejestracja: 28 maja 2014, 12:18
Życiówka na 10k: 1:02:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witajcie :) Trochę poczytałem, nakręciłem się i zdecydowałem, że... po roku przerwy wracam do biegania w terenie bo cholernie mi tego brakowało :)

Mimo słusznej wagi byłem dość aktywny fizycznie i mam na swoim koncie przeczłapane dyszki i połówkę :D Niestety gdzieś w zeszłym roku przypałętała się drobna kontuzja stopy, dałem sobie spokój i... zrobiłem życiówkę, ale na wadze (115 kg ;/ ) Ostatnio siłownia + bieżnia, ale jednak bieżnia nie daje takiej frajdy :) Tak więc zdecydowałem, że zaczynam od zera, od planu dla nowicjuszy, bo zwykle chciałem "za szybko, za dużo, za mocno" - oby tym razem się udało :)

PS. Dzięki za motywację!
Awatar użytkownika
Andrew1962
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1100
Rejestracja: 31 sty 2015, 03:44
Życiówka na 10k: 44.46
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LucioWisla pisze:Witajcie :) Trochę poczytałem, nakręciłem się i zdecydowałem, że... po roku przerwy wracam do biegania w terenie bo cholernie mi tego brakowało :)

Mimo słusznej wagi byłem dość aktywny fizycznie i mam na swoim koncie przeczłapane dyszki i połówkę :D Niestety gdzieś w zeszłym roku przypałętała się drobna kontuzja stopy, dałem sobie spokój i... zrobiłem życiówkę, ale na wadze (115 kg ;/ ) Ostatnio siłownia + bieżnia, ale jednak bieżnia nie daje takiej frajdy :) Tak więc zdecydowałem, że zaczynam od zera, od planu dla nowicjuszy, bo zwykle chciałem "za szybko, za dużo, za mocno" - oby tym razem się udało :)

PS. Dzięki za motywację!
Może spróbuj sobie tą metodą: viewtopic.php?f=9&t=50648&p=878815#p878815
Jej naczelna zasada to "po pierwsze nie szkodzić" w domyśle własnemu zdrowiu! Zapraszam i polecam
“Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.”
Obrazek
LucioWisla
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 356
Rejestracja: 28 maja 2014, 12:18
Życiówka na 10k: 1:02:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Andrew1962 pisze: Może spróbuj sobie tą metodą: viewtopic.php?f=9&t=50648&p=878815#p878815
Jej naczelna zasada to "po pierwsze nie szkodzić" w domyśle własnemu zdrowiu! Zapraszam i polecam
Dzięki chętnie się z tym zapoznam:) Chyba wreszcie poukładałem sobie głowę i biegam dla przyjemności a nie na rekordy :) Wczoraj wyszedłem z planem na bieg wg planu z bieganie.pl "Zacznij biegać" - miało być 6x (30s B / 4:30s M), a wyszło 6x (1:30s B/3:30s M) + 5x(1:00s B/4:00s M) i dawno nie czułem takiej przyjemności z truchtania, choć wiem że zacząłem ciut za mocno i teraz będę się starał trzymac planu bo "co za dużo to nie zdrowo" :) Z założenia biegam wolno, poluję jednak na pasek HR do mojego Geonaute, więc być może uda mi się zastosować przytoczoną metodę :)
Awatar użytkownika
C80
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 24 sty 2017, 07:51
Życiówka na 10k: 51:27
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ZPL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja zauważyłem, że wielu "grubasków" narzeka na geny, brak czasu, "na mnie bieganie nie działa", "nie mam gdzie", "nie chcę się głodzić" itp..

Ja przy 184 cm startowałem z prawie 117 kg i w półtora roku zjechałem do 92 kg (+/- 1 kg), puls ze spoczynkowego 75-80 zjechał mi do poniżej 55. A zdarza mi się z braku czasu biegać w nocy z latarką na czole, cała rodzina ma szerokie zadki i fałdki, żeby zrobić 10km muszę biec dookoła mojej miejscowości, przy 15km kluczę już po mieście i wchodzę wręcz głębiej w las... Wsparłem się jedynie apetiblockiem na pociąg do słodkiego oraz mniejszymi porcjami jedzenia o stałych porach (co 3h). Czasem większa jazda na rowerze po lesie. Gdybym nie jadał u matki smażonych obiadów, tylko u siebie gotowane i czasami z dziewczyną słodkiego pewnie byłoby mnie jeszcze mniej.

Moim zdaniem jeżeli ktoś chce schudnąć, schudnie. Nie musi biegać, może nordickować, albo truchtać, jeździć na rowerze. Czy zmienić odżywianie ale bez głodzenia, jest masa sposobów i tylko trzeba chcieć... Byle by bilans energetyczny był na minusie.

Narzekać mogą ci, którzy mają hormonalne jazdy i po prostu tyją od powietrza. Wtedy jest to tak na prawdę sprawa dla lekarza.
grzegorzkaszkur
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 10 sty 2017, 11:40
Życiówka na 10k: 0:51
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

[quote="C80"]Ja zauważyłem, że wielu "grubasków" narzeka na geny, brak czasu, "na mnie bieganie nie działa", "nie mam gdzie", "nie chcę się głodzić" itp..

to jest cała prawda i tylko prawda. Wiele lat temu również miałem takie tłumaczenia. Natomiast uważam, że jak ktoś nie polubi biegania to niestety trudno mu się mobilizować i dlatego warto szukać aktywności fizycznej która nam się spodoba. Ja zaczynałem od jazdy na rowerze ale obecnie to bieganie jest numerem jeden
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Widać jestem w tej szczęśliwej grupie która może na to narzekać, chociaż nigdy tego argumentu zbyt nie wyciągałem.
Owszem, ruszenie tyłka pomogło, zrzuciłem część. Obecnie jednak mój metabolizm na więcej nie pozwala, mimo treningów, próby zmiany na jakąś specjalniejszą dietę od kilku miesięcy mam praktycznie stałą wagę, która ma odhyły 2kg, spowodowane wodą zapewne. Trenować więcej nie mam ani ochoty, ani siły a jeść mniej też już niezbyt można, z czegoś energie do treningów trzeba czerpać. Jak do wiosny nic się nie zmieni to ja zmieniam taktykę, może nie będę mógł zrzucić kilogramów, ale może z tym metabolizmem będzie się chociaż dało przekuć tłuszcz w mięśnie, narazie przy tym deficicyie kalorycznym jest to niemożliwe, dlatego zostawiam tę opcję tylko jako plan awaryjny.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

FatGoat pisze:Widać jestem w tej szczęśliwej grupie która może na to narzekać, chociaż nigdy tego argumentu zbyt nie wyciągałem.

To nie jest szczęśliwa grupa - choć to pewnie doskonale wiesz. Przy Twoim jedzenie, ruchu i stagnacji wagi naprawdę warto byłoby zasięgnąć porady kogoś mądrzejszego. Niekoniecznie na forum internetowym :)
FatGoat
Wyga
Wyga
Posty: 125
Rejestracja: 11 sty 2016, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Narazie czekam na wyniki badań krwi, bo tak mi lekarz polecił i zobaczymy co dalej. Grupa oczywiście nie jest szczęśliwa, bo chociaż owszem, mam wymówkę to co mi po wymówce :)
ODPOWIEDZ