Witam
Mam na imię Anka i jestem tu nowa, a co gorsze (i czego się trochę wstydzę) jestem całkiem zielona w kwestii biegania i kondycji.
Wstyd się przyznać, ale jak dziś poszłam pierwszy raz biegać to po 500 m wyplułam płuca i zaczęłam się zastanawiać za jakie grzechy mam się tak męczyć. Płuca bolą, mroczki przed oczami - no totalny wrak ze mnie
Wkurza mnie to i dlatego mam do was, bardziej doświadczonych pytanie jak to zrobić, żeby te początki nie były aż tak nieprzyjemne, bo to wcale nie zachęca do dalszego wysiłu a wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam serdecznie
Anka
Jak zacząć biegać - totalny początek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Z opisu ewidentnie wynika że biegłaś za szybko.A zaczynać należy powoli.Jeżeli trzeba to od marszu, marszobiegu, truchtu...
W przypadku biegu , w tempie takim żeby można było swobodnie rozmawiać.
Palenie w płucach, mroczki przed oczami, uczucie zmęczenia lub jakieś sensacje w 2 godziny po treningu to objawy zbyt intensywnych ćwiczeń.
Więcej informacji dla początkujących znajdziesz w starszych wątkach w dziale trening...
W przypadku biegu , w tempie takim żeby można było swobodnie rozmawiać.
Palenie w płucach, mroczki przed oczami, uczucie zmęczenia lub jakieś sensacje w 2 godziny po treningu to objawy zbyt intensywnych ćwiczeń.
Więcej informacji dla początkujących znajdziesz w starszych wątkach w dziale trening...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 25 kwie 2006, 11:46
Witaj, anik76
Na początku (a było to 2 lata temu) miałem bardzo podobne objawy, tzn. dyszałem jak parowóz. Ledwie biegłem przez te kilka minut i co chwile spoglądałem na zegarek, aż ten wyznaczony czas na bieganie upłynie . Pamiętaj, że celem jest biegnięcie przez określony czas więc biegaj w miarę twoich możliwości - choćby nie wiem jak wolno. Na tej stronie znalazłem sporo cennych porad, a za najważniejszą uznałbym, żeby schować na ten czas ambicję i realizować plan systematycznie - nie przeskakiwać tygodni na siłę.
pozdrawiam i życzę powodzenia
Na początku (a było to 2 lata temu) miałem bardzo podobne objawy, tzn. dyszałem jak parowóz. Ledwie biegłem przez te kilka minut i co chwile spoglądałem na zegarek, aż ten wyznaczony czas na bieganie upłynie . Pamiętaj, że celem jest biegnięcie przez określony czas więc biegaj w miarę twoich możliwości - choćby nie wiem jak wolno. Na tej stronie znalazłem sporo cennych porad, a za najważniejszą uznałbym, żeby schować na ten czas ambicję i realizować plan systematycznie - nie przeskakiwać tygodni na siłę.
pozdrawiam i życzę powodzenia