Toczenie Walca
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 16 lut 2022, 12:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam szanowne grono.
Nim się przedstawię cofnijmy się miesiąc. 112kg wszystko zaczyna sprawiać trudność, decyzja o diecie i spacery po godzince w szybkim tempie. Dieta radykalna, post warzywny dr Dąbrowskiej, tydzień wstępu do postu, dwa tygodnie na warzywach, tydzień wychodzenia z diety. Waga -8kg i znaczny przypływ energii.Jako że to nie pierwsza moja dieta to jak można się domyśleć po zakończeniu jakiejkolwiek powrót do złych nawyków do poprzedniej wagi + 4 dodatkowe kg. Ale dość nie tym razem. Wiem że to spotka się z krytyką ale w dniu zakończenia diety zakupiłem bieżnie, i choć wiem że wielu wyda się to zbędnym wydatkiem to po tygodniu wiem że zrobiłem dobrze. Tryb życia, obowiązki zawodowe mogły powodować że nigdy bym nie zaczął, a tak mimo mrozu ulewy od tygodnia próbuję swoich sił. Plan 6 tygodniowy lekko zmodyfikowany na 45 min bieg-marsz. Jem teraz wszystko co lubię jednak w zupełnie innej ilości i proporcjach, malutko pieczywa i wędlin, więcej warzyw i owoców zwykle 2200kcal
Dziś dokupione fajne buty z dużą amortyzacją.
Mam na imię Rafał
Wiek. 46 lat
Waga już. 102.5
Pierwszy cel 90 kg i przebiec w tym roku 2x10km tyle mam do pracy i spowrotem
Nim się przedstawię cofnijmy się miesiąc. 112kg wszystko zaczyna sprawiać trudność, decyzja o diecie i spacery po godzince w szybkim tempie. Dieta radykalna, post warzywny dr Dąbrowskiej, tydzień wstępu do postu, dwa tygodnie na warzywach, tydzień wychodzenia z diety. Waga -8kg i znaczny przypływ energii.Jako że to nie pierwsza moja dieta to jak można się domyśleć po zakończeniu jakiejkolwiek powrót do złych nawyków do poprzedniej wagi + 4 dodatkowe kg. Ale dość nie tym razem. Wiem że to spotka się z krytyką ale w dniu zakończenia diety zakupiłem bieżnie, i choć wiem że wielu wyda się to zbędnym wydatkiem to po tygodniu wiem że zrobiłem dobrze. Tryb życia, obowiązki zawodowe mogły powodować że nigdy bym nie zaczął, a tak mimo mrozu ulewy od tygodnia próbuję swoich sił. Plan 6 tygodniowy lekko zmodyfikowany na 45 min bieg-marsz. Jem teraz wszystko co lubię jednak w zupełnie innej ilości i proporcjach, malutko pieczywa i wędlin, więcej warzyw i owoców zwykle 2200kcal
Dziś dokupione fajne buty z dużą amortyzacją.
Mam na imię Rafał
Wiek. 46 lat
Waga już. 102.5
Pierwszy cel 90 kg i przebiec w tym roku 2x10km tyle mam do pracy i spowrotem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 16 lut 2022, 12:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 16 lut 2022, 12:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przy niskiej aktywnosci wychodzi mi 2500 norma i minus 500 na redukcji
Przy średniej 2900 i redukcja do schudnięcia na 2300
Trudno jest mi określić aktywność, bo to jedynie 45 min marszobiegu 4razy w tygodniu na razie, plus praca mechanika i pracę domowe
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Aktywność poza treningiem to największa zagadka - różnice mogą być znaczne, nawet kilkaset kcal.
Dolicz do tego około 10% od zjedzonych kalorii jako te spalone - a jak lubisz się bawić w liczenie to są kalkulatory z podziałem na makro.
Ważne żebyś nie odczuwał głodu i skupił się na gęstości kalorycznej oraz sytości.
Dolicz do tego około 10% od zjedzonych kalorii jako te spalone - a jak lubisz się bawić w liczenie to są kalkulatory z podziałem na makro.
Ważne żebyś nie odczuwał głodu i skupił się na gęstości kalorycznej oraz sytości.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1301
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Trudno będzie! I z wagą i z wytrwaniem w regularnej aktywności.
Moje doświadczenia są mniej więcej takie. Łatwiej wytrwać w aktywności - bieganiu niż trzymaniu się diety. Ale z utrzymaniem regularnej aktywności przez lata (nawet rok) też nie jest łatwo. Dwie rzeczy na raz podwaja trudności. Tak było u mnie.
Postawiłem na aktywność, licząc, że waga sama spadnie. Ale głównie chodziło mi o poprawę wydolności fizycznej. Ważyłem wówczas 96-7kg.
Moje kilka pierwszych miesięcy biegania wyglądało mniej więcej tak:
(3 min biegu, najwolniej jak potrafię, 3 minuty marszu)x3
Cały czas też tętno mierzyłem, ale teraz robią to zegarki.
Po dwóch tygodniach
(5 min biegu, najwolniej jak potrafię, 3 minut marszu)x3
Te wartości rosły. Gdzieś po 2 miesiącach było:
(10 min biegu, najwolniej jak potrafię, 3 minuty marszu)x3
Do tego ćwiczenia rozciągające po treningu.
trenowałem tak 3x w tygodniu. Nie więcej nie mniej, chociaż z czasem były wielkie chęci na więcej. Już po miesiącu, było to wręcz za mało, chciałem biegać kilometry.
Moja trenerka mocno przestrzegała mnie przed tym. Mówiła mniej więcej tak: Przetrenuje się pan, przyjdzie zniechęcenie, (nie zmęczenie), zniechęcenie, nie będzie się panu chciało i to będą pierwsze objawy przetrenowania. Zrezygnuje pan, przestanie biegać. POSŁUCHAŁEM! Moi koledzy nie posłuchali. Nie wytrwali w bieganiu nawet pół roku.
Co do wagi. To jest prawdziwy bieg długodystansowy, czyli nielekko! Krótko patrząc na wszystkie swoje lata biegania, mój powrót do prawidłowego BMI odbywał się mniej. więcej w tempie 1 kg na rok! Tak 1 kg na ROK. Fakt nie przykładałem się za bardzo, nie chciałem się katować, ale jednak coś tam robiłem. Okres liczenia kalorii też był.
Moja lekka nadwaga wpływała/wpływa wyniki w bieganiu, i od sierpnia 2021, przygotowany teoretycznie i praktycznie (znam swoje słabości, rzeczy, których nie przeskoczę, nie odmówię sobie,) i zahartowany w boju (bo coś tam z tą dietą robiłem) rozpocząłem ostateczną już rozprawę z nadwagą (fakt minimalną, BMI nieco ponad 25, ale mniej niż 26), ale dla biegacza to jednak dużo. Od chyba 3 tygodni jestem w BMI 24 coś.
Powodzenia życzę!
Wytrwać i nie odpuścić!
Trzymam kciuki!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
To już raczej ze skrajności w skrajność. Przecież to absurdalnie mało. Coś jak 20 kcal deficytu na dobę (5 g węglowodanów lub nieco ponad 2 g tłuszczu) czy bieganie o 2 minuty dziennie dłużej...Drwal Biegacz pisze: ↑19 lut 2022, 15:02 To jest prawdziwy bieg długodystansowy, czyli nielekko! Krótko patrząc na wszystkie swoje lata biegania, mój powrót do prawidłowego BMI odbywał się mniej. więcej w tempie 1 kg na rok! Tak 1 kg na ROK.
No i gubienie nieco ponad 80 g masy ciała na miesiąc.
Chyba nie odważysz się tego nazwać świadomym i kontrolowanym procesem? Jak to w ogóle mierzyć?
I przede wszystkim - po co przez lata męczyć się z nadwagą zamiast spokojnie, ale realnie ją zredukować.
Zgadzam się natomiast co do patrzenia na gubienie masy długofalowo. Te diety typu "ostry reset" to zwykle jakiś żart. Zwłaszcza jak się myśli o nich na zasadzie "muszę za wszelką cenę przetrwać tydzień czy dwa" - a potem jest totalna klapa.
Trzeba się pogodzić z tym, że jak chcemy żyć lepiej to trzeba wdrożyć zmiany, które zostaną z nami na stałe. I dieta powinna się w to wpasowywać.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 16 lut 2022, 12:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dietę ścisłą miałem miesiąc teraz już nie, jem co lubię, bardziej ostrożnie, liczenie kalorii tylko żeby mieć świadomość czy nie przekrocze pewnej granicy, wtedy nie liczyłem kalorii i też myślałem że się nie obzeram, teraz przy tych 2300 nie czuje głodu , a jeżeli już to sięgnę po jabłko, ogórka kiszonego a nie po skrętek kiełbasy. Brakuje mi browarka, wtedy jedno dziennie było zawsze, teraz od miesiąca zero. Wartości mam ustawione na węgle 50, białko i tłuszcze po 25, tu jeszcze walczę z utrzymaniem tłuszczy na tym poziomie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Powodzenia, mam nadzieję, że zrealizujesz swoje cele i zostaniesz w dobrej formie na stałe.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kluczem jest zrozumienie bilansu kalorycznego, gęstości kalorycznej i sytości.
https://youtu.be/y2q-xgZZIhc
https://youtu.be/y2q-xgZZIhc
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1301
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Nie odważę się! To tak robiłem z doskoku Najważniejsze było bieganie.dziki_rysio_997 pisze: ↑19 lut 2022, 15:26 Chyba nie odważysz się tego nazwać świadomym i kontrolowanym procesem?
Jako cel ustawiłem to sobie teraz, i od stycznia można to nazwać kontrolowanym procesem. Próba osiągnięcia prawidłowego BMI (w końcu) była w sierpniu 2021, potem trochę odpuściłem, ale nie zapomniałem i świadomie ruszyłem 9 stycznia, wraz z rozpoczęciem przygotowań do maratonu. Daję link do bloga, można śledzić postępy (liczę, że zerkniecie i zostawicie komentarz )
Jurto kolejna relacja na blogu.Drwal Biegacz pisze: ↑09 sty 2022, 17:49 Plany na rok 2022 (pierwsza połowa)
Waga
Do końca marca chcę ważyć 70-kilka kilogramów.
Obecnie: 81,2 kg (179cm)