Witam ponownie. Pisałam tutaj z rok temu pod innym nickiem, ale nie mogłam się wbić na tamto konto więc postanowiłam założyć nowe.
Tytuł wątku już jakże inny. Wreszcie chyba mogę nazwać siebie biegaczką Brzmi dumnie i jestem z siebie dumna Do października zeszłego roku biegałam bardzo rekreacyjnie. Byłam strasznie leniwa i miałam wiele wymówek. Dopiero pierwszy mój bieg w zawodach na który zmobilizowała mnie koleżanka sprawił, że część mojego lenia sobie poszła daleko hen ... Ale tylko część Pierwszym moim biegiem był bieg z historią klubu Widzew Łódź na 5 km. Wtedy postanowiłam sobie, że przebiegnę we wszystkich sześciu edycjach tego biegu. W dniu dzisiejszym jestem już po dwóch edycjach. Trzecią, która miała się odbyć w październiku przełożyli na przyszły rok.
Oprócz tych dwóch widzewskich biegów udało mi się zaliczyć pierwszą w życiu dyszkę To za namową kolegi.
Był to Bieg Malinowskiego w moim Tomaszowie Mazowieckim 1 września. Nie miałam zbyt dużo czasu na przygotowania dlatego nie marzyłam o jakimś dobrym wyniku, moim celem było ... doczłapać się do mety Przed tym startem tylko raz przebiegłam 10 km w godzinę i osiem minut. Wiedziałam, że w dobrych okolicznościach na zawodach może być lepiej i ... było. Mój debiutancki czas to 1.04.08 Ale warunki były wtedy ciężkie - straszny upał, tym większa satysfakcja z wyniku i dobiegnięcia w ogóle
Bieganie mnie bardzo wciągnęło. Nie biegam jeszcze aż tak regularnie, ale staram się wtedy kiedy mogę. Przede mną jeszcze przynajmniej jeden start w tym roku, a może dwa. 9 listopada pobiegnę w Biegu Niepodległości w Łodzi Już nie mogę się doczekać Być może uda mi się pobić mój czas, bo teraz sporo biegam i bieganie sprawia mi wiele radości. Teraz widzę jak wspaniałą maszyną jest nasz organizm. I wreszcie biega mi się lekko i przyjemnie
A to moje zdobycze:
Pozdrowienia dla wszystkich biegaczy