pokonam moje słabości i będę biegać!

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
diament79
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 07 sie 2018, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich użytkowników!
Postanowiłam założyć konto, żeby uzyskać wsparcie i pomoc i pokonaniu siebie.
Od początku. Mam prawie 40 lat, prawie idealną sylwetkę, prawie idealną rodzinę, prawie idealną pracę itd. itp...

NIE mam za to wcale kondycji fizycznej, nigdy nie miałam ALE postanowiłam, że będę mieć. Chcę mieć mięśnie na nogach zamiast tłuszczu. Chcę się umieć ruszyć. Chcę wiedzieć, że nie jest ze mną aż tak, źle, że jak skończę w końcu tę nieszczęsną 40, to moja kondycja mało tego, że nie spadnie, to będzie ona całkiem niezła!

Teraz będzie mniej śmiesznie:

biegałam 4 razy

Biegam po asfalcie i przez las, trasę mam ok. 3 km. Jak dam radę to mogę polecieć dalej i wtedy wyjdzie koło 6 do 10km. Wieczorami, gdy jest już chłodniej. Założenia są takie, że biegam codziennie o 20, sobota wolne.

Nie stosuję się do żadnych rozpisek, bo po prostu nie mają one zastosowania w moim przypadku. Generalnie ciężko mi ubiec nawet tą 1 minutę... Tak, zaczynam pomalutku, szuram, staram się.
Wczoraj był 4 raz jak wyszłam z domu, ruszyłam tyłek z kanapy. Efekty czuję, że JUŻ były ciut lepsze, tzn, że mogłam dłużej się ciągnąć...

Boże! Jak ja zazdroszczę ludziom, którzy biegają ciągiem pół godziny czy godzinę!

Pomóżcie, czy próbować trenować wg jakiegoś schematu czy dalej iść na żywioł i biec ile mogę?
Na razie biegam w ciuchach "prywatnych" + buty do biegania (stare sprzed wieeelu lat, po tak, od wieeeelu lat się zbieram z pomysłem, że chcę i że będę biegać) Gdy przyjdą chłodniejsze dni na pewno kupię sobie specjalną odzież.

Tak, że klamka zapadła, nie narobię sobie wstydu tym razem, że zaczęłam i tak szybko zniknę, jak się pojawiłam.

Proszę bądźcie ze mną i kopcie wirtualnie w tyłek jak zawalę.
Z góry dziękuję wszystkim. Aneta
New Balance but biegowy
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Zmień trochę założenia (przynajmniej na początek) i nie biegaj codziennie, nawet jeśli to jest "krótko". Biegaj co drugi dzień, daj organizmowi się przystosować, to niestety chwile potrwa. "W naszym wieku" (tu 46) niestety potrzebna jest regeneracja, nawet jak się biega dłuższą chwilę, bieganie 6x w tygodniu to nie jest po prostu dobry pomysł, za chwilę będziesz przemęczona i Ci się wszystkiego odechce.
Owszem, możesz codziennie uprawiać jakąś aktywność, zresztą ćwiczenia "ogólnorozwojowe" są dla biegaczy (szczególnie początkujących) jak najbardziej wskazane, tak więc najlepiej byłoby przeplatać bieganie ćwiczeniami ogólnymi. Możesz to robić normalnei w domu...albo nawet potruchteć gdzieś i poćwiczyć na świeżym powietrzu. Bieganie rozwija dosyć jednostronnie i nawet jak chodzi o nogi, to "rzeźbi" tylko niektóre mięśnie (na przykład nie rozwija szczególnie mocno mięśni pośladkowych, to trzeba robić stosując ćwiczenia raczej typu "fitness"). W bieganiu przydaje się tez mocny brzuch i znowu, to trzeba zrobić w inny sposób, bieganie samo z siebie go nie wzmocni (no ok, wzmocni minimalnie w stosunku do tego, jak człowiek nie robi nic).

Jeśli masz możliwość pochodzić na jakieś zajęcia fitnessu, to warto, nawet tylko przez jakiś czas, poznasz ćwiczenia, a potem możesz robic to sama (albo pogooglać w internecie).

Jak chodzi o samo bieganie, to w zasadzie na początek z reguły zalecane są "marszobiegi", czyli bieg przeplatany marszem...na początku mniej biegasz wiecej maszerujesz, z czasem zmieniasz proporcje. Standarodwo taki "plan" pod tytułem "30 minut biegu bez przerwy" wyglada tak, że masz 6 kawałków po 5 minut i w pierwszym tygodniu 5-ciominutowy kawałek robisz na zasadzie: 1 minuta biegu + 4 minuty marszu (i tak 6 razy, razem pół godziny)...w kolejnym 2 minuty biegu + 3 minuty marszu...i tak dalej az do pełnego biegu. Jesli czujesz się dobrze (poczujesz,ze na poczatek jest to dla Ciebie za łatwe, to zawsze możesz od razu przejść do 2 minut biegu/3 marszu, czy 3b/2m...jak Ci wygodnie...generalnie ludziom to "działa", możesz spróbować.

Powodzenia!

--
Axe
diament79
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 07 sie 2018, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję bardzo za wyczerpujące podpowiedzi :)

Przedwczoraj zrobiłam sobie wolne, truchtałam wczoraj. Chciałabym codziennie, ale wiem, że wszędzie wszyscy odradzają, więc się posłucham.

Jutro wypłata - muszę wybrać się do jakiegoś sklepu, bo nadejdą chłodniejsze dni i będzie problem z ubiorem... Nie mam kurtki przeciwdeszczowej, czapeczki, żadnej odzieży specjalistycznej... Do tego przydały by się nowe buty. Stare byłyby w razie czego na deszcz... Potrzebuję też jakiegoś pasa biodrowego na telefon.

Czy to normalne, że po 1,2 czy 3 truchtu tracę oddech??? Normalnie czuję, jakby moje płuca były wielkości orzeszka... Nogi by leciały dalej, ale wypluwam płuca.......
Dzisiaj wybieram się do lekarza, może wyproszę skierowanie na jakieś badania, spirometrię czy coś...
Kondycja będzie i koniec. Ja tak postanowiłam. :taktak:
AMF
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 09 sie 2018, 12:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bez sensu biegać codziennie w Twoim przypadku. Biegaj na początek co drugi dzień, co jakiś czas dodawaj sobie 3-4 minuty biegu. To na początek ;) nic więcej nie potrzebujesz - no może oprócz obuwia z amortyzacją. Posiadasz takie ? na początek wystarczą buty do 100 zł np. Kalenji (można kupić w Decathlonie)

Ogólnie polecam Decathlon, tam się budżetowo ubierzesz na każdą porę roku (to brzmi jak słaba reklama, ale co poradzę :bum: ) Jak intuicyjnie nic nie wybierzesz, to zapytaj ekspedientkę, po to tam są ;)
diament79
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 07 sie 2018, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Aktualnie mam jakieś stare Reeb... do biegania. Pewnie nie są idealne. Kupię nowe, to te będą na deszcz na zmianę.

Decatlonu niestety nie mam w mojej mieścinie, mam za to sportissimo, martes, tam też coś znajdę :) A jak nie to się wybiorę na wycieczkę do D.

Dzięki!
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Decathlon ma sprzedaż wysyłkową, wszystko marki Kalenji to "budżetowa cena i dobra jakość", polecam w zasadzie wszystko z ich asortymentu.

Co do braku tchu...zapewne (jak 99% początkujących) biegniesz po prostu za szybko, na początku trzeba po prostu potruchtać (sam pamietam, jak mi kumpel kazał biegać "wolno" i podawał tempo, a ja twierdziłem "że tak wolno się nie da" ;-)) Na pocieszenie: kondycję łapie się dosyć szybko (w znaczeniu znikają problemy "oddechowe"), za to reszta organizmu (kolana i cały aparat ruchu) może dostosowywać sie trochę dłużej, co jest problemem dla ludzi, ktorzy w krótkim czasie mocno zwiekszają dystans i próbują biegać (za) szybko.

Z ubiorem na chłodniejsze dni pamiętaj, że podczas biegu się rozgrzejesz, więc trzeba się ubrać odpowiednio lżej (standardowe powiedzonko mówi o tym, że należy się ubrac tak, jakby na dworze było 10 stopni więcej). To wazne szczególnei zimą, bo ludzie opatulą się po czubek nosa jak na spacer, a tu nagle biegniesz i jest gorąco i w ogóle...ale pewnie na początku i tak będziesz się ubierać "za ciepło", spokojnie, przyjdzie z doswiadczeniem! ;-)

--
Axe
hadisz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 03 wrz 2018, 12:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po chwilowej przerwie po kontuzji też się zbieram do początku ale właśnie strach jeszcze nie pozwala. Mam nadzieje że to chwilowe i przezwyciężę strach
joeletaxi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 02 wrz 2018, 20:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A tak jeszcze co do butkow to ja zaczelam biegać w starych 'najkach' ale takich nie konkretnie do biegania i niedawno zmienilam na buty "do biegania" za 60 zl właśnie w decathlonie (Kalenji) i biega mi się o wiele lepiej. Nie wiem czy to trochę nie offtop ale jak myślicie czy jest znacząca roznica w wynikach na treningu w zależności czy się ma buty takie właśnie za 60 zl czy o wiele drozsze? Czy robi to roznice tylko zawodowcom?
Awatar użytkownika
Leon_w
Wyga
Wyga
Posty: 142
Rejestracja: 18 gru 2017, 12:49
Życiówka na 10k: 42:36
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

axe pisze:Co do braku tchu...zapewne (jak 99% początkujących) biegniesz po prostu za szybko, na początku trzeba po prostu potruchtać
Potwierdzam. Na początku bardzo trudno utrzymać bardzo wolne tempo. Jak jeszcze mamy siły, to wydaje nam się za wolno. Jak nie mamy już sił jest za późno żeby zwalniać :P
Marszobiegi na początek, i stopniowo zwiększaj stosunek biegu do marszu. Szybko złapiesz kondycje by przebiec te parę km.
Mój blog treningowy
Komentarze do bloga


5 km. - 20:27(23-06-2019)
10 km. - 42:36 (3-08-2019)
półmaraton - 1:43:04 (13-10-10219)
sweter123
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 19 wrz 2018, 19:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

powodzenia ! ja też zaczynam :) :)
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Potwierdzam w 100% to, co pisał axe :)
Zaczynałam nieco wcześniej, tzn po 30, ale za to z astmą i nadplanowymi kg i dałam radę, więc i ty będziesz biegła pół godziny szybciej niż się spodziewasz :)
Życzę dużo wytrwałości i cierpliwości :)

Wysłane z Tapatalka
ODPOWIEDZ