Piszę tutaj, bo po przeczytaniu stu tysięcy artykułów wiem mniej niż przedtem
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Chciałabym wrócić do bieganie - głównym założeniem jest oczywiście spadek wagi, poprawa kondycji i lepsze samopoczucie. Z bieganiem mam powroty i rozstania od kilku lat. Teraz jednak mam duże samozaparcie na stały powrót i rozwijanie tego - bieganie jest do tej pory jedną z nielicznych form aktywności, która autentycznie sprawia mi frajdę i nie chce z tego rezygnować. Nie chce tylko zrobić sobie krzywdy. Dlatego pytam mądrzejszych - jak to jest z tymi kontuzjami? Czy faktycznie spora nadwaga = absolutny zakaz biegania? Moja waga stoi w miejscu od dwóch lat, czyli od kiedy walczę z hormonami, w tym czasie też biegałam dystanse do 8km, bywało że dość regularnie i do tej pory nic mi się nie działo.
Tempo nie jest zawrotne, bo truchtam sobie jakieś 7 - 7,5km/h przez 40 minut (przynajmniej od dwóch dni), buty mam na pewno odpowiednio dobrane, podłoża zmienić na lepsze niż beton nie sposób niestety.
waga jakies 95kg przy wzroście 172cm, 24 lata, tętna nigdy sobie w trakcie nie sprawdzałam, ale płuc nie wypluwam.
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)