Strategia na 10 km

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
MarcinS
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 16 mar 2005, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam, proszę o Wasze rady jak przebiec maksymalnie efektywnie dystans 10 km (czyli tak, aby dobiec ale dać z siebie maxa i być zadowolonym).

Poniżej opis mojej próby oraz treningu przed i po starcie. Generalnie mi nie poszło (chciałem złamać 45:00) - czy nie potrzebnie biegłem 2 dni przed startem, czy źle zaplanowałem rozkład sił na tym dystansie - biegłem pierwszy raz...

W czwartek zrobiłem sobie "próbę" - na trasie biegu (w lesie) przebiegłem dystans 10 km w 48:38 zakładając taktykę:
1) WB2 - 4km (w tempie 5:17 przy Tśr.=160, T=21:11)
2) WB3 - 5km (w tempie 4:40 przy Tśr.=172, T=23:21)
3) MAX (95-100% Tmax.) - 890m (w tempie 4:06 przy Tśr.=175, T=3:40)

W sobotę start na 10km w Lesie Kabackim - chciałem złamać 0:45:00 a wyszło 47:36.
Przyjąłem strategię:
1) WB2 - 3km (w tempie 5:41 przy Tśr.=160, T=17:03)
2) WB3 - 5,5km (w tempie 4:37 przy Tśr.=175, T=25:25)
3) MAX (95-100% Tmax.) - 1,33km (w tempie 3:52 przy Tśr.=185, T=5:08)

A najciekawsze jest to, że w czwartek po starcie przebiegłem zwykłe WB2, tyle, że po asfalcie na dystansie 10 Km (czyli nawet więcej o 110 m. :-)) z wynikiem 46:39:
1) WB2 - 10km (w tempie 4:39 przy Tśr.=156, T=46:39)

Powiedzcie mi, gdzie popełniam błąd, jaką Wy przyjumujecie strategię w biegu na 10 km? Może wogóle nie należy patrzeć na zakres tętna, tylko kontrolować tępo albo czas biegu?
Pozdrawiam,
Marcin.
PKO
Awatar użytkownika
rono
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

MarcinS, dychę się leci na fulla, daj sobie spokój z tymi OWUBAMI i kalkulacją tętna. Po prostu biegnij. Twoja średnia z czwartku to ok. 4:40 na 1 km, czyli 46:40 na dychę. Nie wiem, jak trenujesz i jaki masz staż biegowy, ale żeby złamać 45 min. trzeba trochę popracować nad szybkością (8-10x400 m na przykład), bo 1,5 minuty lepiej na dychę to dość dużo.

Co do taktyki, to zacząłbym w granicach 4:50 i przyspieszał systematycznie każdy kilometr w miarę możliwości. Jeżeli stać Cię na 5,5 km ze średnią 4:37 i na finisz w 3:52, to powinno być O.K. Nie robiłbym też takiego drastycznego skoku tempa (nie tępa) z 5:41 na 4:37 po trzecim kilometrze i uważał na kryzys, który może się pojawić na 7-8 kilometrze. Ale to już zależy od Twojego wytrenowania. Powodzenia!
MarcinS
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 16 mar 2005, 11:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No i udało się :-)

Zapomniałem o pulsie i od początku biegłem na 95% Tmax, prawie przez całą trasę. Ok 5 km złapała mnie kolka ale włożenie połowy ręki pod żebra załatwiło sprawę - nawet nie musiałem zwalniać, jeszcze stać mnie było na finisz.
W efekcie uzyskałem 42:25!!

Dzięki za rady.
Pozdrawiam,
Marcin.
Awatar użytkownika
rono
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Gratulacje! To niezły wynik.
Gollden
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 07 kwie 2015, 16:04
Życiówka na 10k: 0:39:58
Życiówka w maratonie: 3:23:20

Nieprzeczytany post

Co do taktyki, to zacząłbym w granicach 4:50 i przyspieszał systematycznie każdy kilometr w miarę możliwości. Jeżeli stać Cię na 5,5 km ze średnią 4:37 i na finisz w 3:52, to powinno być O.K. Nie robiłbym też takiego drastycznego skoku tempa (nie tępa) z 5:41 na 4:37 po trzecim kilometrze i uważał na kryzys, który może się pojawić na 7-8 kilometrze. Ale to już zależy od Twojego wytrenowania. Powodzenia!
Za kilka dni również chcę złamać 45 min. i z racji, że temat dość stary postanowiłem zapytać jakie macie sprawdzone strategie na 10 km?
5km - 19:35 - 27.10.2018
10km - 39:58 - 11.11.2018
HM - 1:29:42 - 14.10.2018
M - 3:23:20 - 30.04.2017
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Napierdzielać od początku i nie dać się kryzysowi na 7-8km ;)
Tomi205
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 20 maja 2015, 09:15
Życiówka na 10k: 49,49
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.Na zawodach 10 km bardzo mi pomagają oznaczenia co kilometr.Biegam ze stoperem(zegarek) i mniej więcej wiem jakie tempo sobie narzucić.W planach jest zakup Garmina ale co odłożę grosz to są inne wydatki :ech: .Ale jak napisał kolega wcześniej raczej napierdzielam ostatnie dwa kilometry do tzw."odcięcia".Dwa tygodnie temu na Biegu Koguta w Oławie(10 km) ostatnie 500 metrów mało co pamiętam,totalna mgła na umyśle.Ale...chyba na tym polegają zawody.Trzymam się rady mojego kolegi maratończyka "na treningach trenuj a na zawodach dajesz z siebie duszę".
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To inaczej idzie...
2/3 dystansu biegnij głową a 1/3 sercem.

Ja biegnąc dychę zawsze biegnę tak, że w trakcie sobie myślę "po jakiego grzyba ja to robię..." :bum:
Tomi205
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 20 maja 2015, 09:15
Życiówka na 10k: 49,49
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skoor,dokładnie mam to samo."Człowieku,czyś ty na głowę upadł!" albo "Ja pierdzielę,na cholerę mi to bieganie".Ale na mecie wszystko wraca do normy :hej: :hej: :hej:
slapcio
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 240
Rejestracja: 17 paź 2014, 15:08
Życiówka na 10k: 45:36
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białowieża

Nieprzeczytany post

Moje doświadczenia są marne, bo dotychczas tylko raz startowałam na 10 km, z celem złamania 50 minut. Pierwszy km czy dwa pobiegłam nieco wolniej (dziki tłum, bo to warszawskie oshee było) a gdy tylko się dało - przycisnęłam, nie patrząc że akurat wypadł podbieg. Kryzys mnie dopadł przy 9 km, a konkretniej jak zobaczyłam bramę mety nagle "PSTRYK!" i się zrobiła mi się wata zamiast nóg. Mój osobisty kryzys chyba bardziej "siedział" przyczajony w głowie, niż w ciele. Albo i w ciele, ale widok mety wyłączył to coś w głowie co pozwalało nie myśleć o wysiłku. Ale jakoś dopełzłam i cel osiągnęłam (48:30). Więc generalnie konkluzja zbliżona: leć ile fabryka dała a potem... przetrwaj :bum:
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Ja biegnąc dychę zawsze biegnę tak, że w trakcie sobie myślę "po jakiego grzyba ja to robię..." :bum:
Jest taki moment na każdym biegu, kiedy diabełek na lewym ramieniu mówi: "Przestań, zatrzymaj się, zwolnij, to nie ma sensu", a aniołek w tym momencie na prawym ramieniu: "Przestań, zatrzymaj się, zwolnij, to nie ma sensu" ;-D

Przynajmniej ja tak mam. I nie ma tu pomyłki.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Gollden pisze:Za kilka dni również chcę złamać 45 min. i z racji, że temat dość stary postanowiłem zapytać jakie macie sprawdzone strategie na 10 km?
Pierwsze 5 km przebiec w czasie ok. 22:35-22:50 (czyli po 4:30-4:34/km), na półmetku przyspieszasz kilka sekund na kilometrze, czyli biegniesz po 4:26-4:29/km drugą połówkę. Ostatni kilometr - jeśli masz siłę to przyspieszasz ile możesz.
To strategia bardzo bliska tej, o której w książce pisze Skarżyński.

p. krunner
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

nie dać się ponieść na pierwszym 0,5 km. wszyscy wtedy zasuwają niewspółmiernie szybko w stosunku do końcowego wyniku.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Napierdzielać od początku i nie dać się kryzysowi na 7-8km ;)
Pewnie, a może łokciami się rozpychac? Aby być pierwszym już na pierwszych 200 metrach.

********

Pierwszy 1km z kontrolą tempa i nie za szybko.
F. Lamer dobrze pisze
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A czy ja mówię, że nie? Trzeba napierdzielać w tempie "około docelowym" czyli jak biegniemy na 45 min to pierwsze km po 4:35-36. Pisałem przecież ze 2/3 dystansu biegniemy z głową.
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2015, 12:54 przez Skoor, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ