Witam wszystkich
Mam na imię Paweł i zaczynam swoja przygodę z bieganiem po raz kolejny ale tym razem nie chciałbym się poddać.. Wiec moje pytanie jest takie czy są tutaj osoby z okolic Krakowa (Ja mieszkam obecnie w Rudawie) co sami dopiero zaczynają ale już są w dalszym etapie i dadzą rady na żywo doradzić o rożnych rzeczach? Ja na prawdę chce polubić bieganie i przy okazji rzucić te kilogramy. Obecnie to nawet sam nie wiem ile już dokładnie mam kilogramów ale mam iść do siłowni zrobić analizę ciała. Dla informacji to codziennie siedzę za biurkiem wiec moja kondycja jest tragiczna i to nie ułatwia zadania..
Dużo już oglądałem filmików z doradami ale najlepiej to jest kogoś mieć obok kto doradzi minimalnie co np on czy ona przygotuje sobie na jedzenie, jak się rozgrzewa itp. Już ściągnąłem sobie ten kilkumiesięczny plan ale samemu to jednak nie idealnie.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze nie poleci na mnie `hejt` ze to kolejny początkujący pytający o doradę.
Pytania od początkującego
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 02 paź 2016, 18:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witaj
Widzę, że dobrze zaczynasz. Niestety nie jestem osobą, o którą pytasz ale pewnie ktoś taki się tutaj znajdzie.
Jedno co mogę doradzić, to jeśli chcesz biegać i się nie zniechęcić, przez pierwszy miesiąc nie odpuszczaj żadnego treningu z Twojego planu, nieważne jak bardzo by Ci się nie chciało i jak bardzo beznadziejna była by pogoda. Po takim miesiącu powinieneś to polubić siłą rzeczy Jedynym usprawiedliwieniem może być choroba.
Pozdrawiam i powodzenia!
Widzę, że dobrze zaczynasz. Niestety nie jestem osobą, o którą pytasz ale pewnie ktoś taki się tutaj znajdzie.
Jedno co mogę doradzić, to jeśli chcesz biegać i się nie zniechęcić, przez pierwszy miesiąc nie odpuszczaj żadnego treningu z Twojego planu, nieważne jak bardzo by Ci się nie chciało i jak bardzo beznadziejna była by pogoda. Po takim miesiącu powinieneś to polubić siłą rzeczy Jedynym usprawiedliwieniem może być choroba.
Pozdrawiam i powodzenia!
- lama71
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 353
- Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
- Życiówka na 10k: 52,22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Pawel.fijak pisze:Witam wszystkich
Dużo już oglądałem filmików z doradami ale najlepiej to jest kogoś mieć obok kto doradzi minimalnie co np on czy ona przygotuje sobie na jedzenie, jak się rozgrzewa itp. Już ściągnąłem sobie ten kilkumiesięczny plan ale samemu to jednak nie idealnie.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze nie poleci na mnie `hejt` ze to kolejny początkujący pytający o doradę.
Co do rozgrzewania - pisał już Adam Klein, pisali inni... W skrócie - rozgrzewasz się w czasie biegu, zaczynasz powoli i stopniowo się rozgrzewasz. Jak musisz (według mnie) rozgrzej skokowe, kolana, biodrowe, chwilka Ci wystarczy.
Nie usprawiedliwiaj się pogodą, brakiem motywacji. Im bardziej Ci się nie chce, tym bardziej wychodź. I się nie zniechęcaj.
Jedzenie - ja na śniadanie, od poniedziałku do piątku jem niewielką miseczkę płatków owsianych górskich zalanych wrzątkiem, kilka - kilkanaście rodzynek, do tego łyżeczka miodu - jak mam (takiego prawdziwego) - i znowu, jak mam - pół jabłka, pół banana. I tyle.
Wystarczy do obiadu (koło 16).
Na początek biegaj i tyle. Jak potrzebujesz kogoś kto będzie Ci udzielał rad.. hm.. ale wsparcie jakieś czy jak? Może jakaś miła pani (albo pan - co kto lubi) Cię powspiera.
Ja życzę powodzenia i wytrwałości, bo to naprawdę fajny sport. I potrafi pomóc w życiu (mi pomógł i pomaga)
A co do owej dorady...
proszę
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 02 paź 2016, 18:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za informacje i przepraszam za niektóre moje słowa, nie byłem nigdy w Polskiej szkole wiec staram się co raz lepiej pisać po Polsku skoro teraz tu zamieszkałem. Ale żarcik udany. :P
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie masz za co przepraszać. Piszesz po polsku o niebo lepiej niż wielu użytkowników tego forum.
Nie będę dyskutował z tym, że ci to wystarczy, ale nie jest to dobry sposób żywienia w ogóle, a szczególnie nie dla osoby zrzucającej kilogramy. Najlepszy jest mały, pełnowartościowy posiłek co 3 godziny w ciągu dnia. Dłuższe przerwy zmuszają organizm do gromadzenia zapasów (tłuszczu).lama71 pisze:Jedzenie - ja na śniadanie, .... I tyle.
Wystarczy do obiadu (koło 16).
- lama71
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 353
- Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
- Życiówka na 10k: 52,22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Z rok tak jem i pasuje mi to. Nawet mi się nie nudzi takie jedzenie. Dieta nigdy nie była moją mocną stroną, w sumie żadnej diety nie trzymam. A tłuszcz... myślę że jak wybiegam się dobrze, to z tym gromadzeniem organizm ma problem. Baba mi brzęczy że schudłem, więc chyba tak źle nie jest. Jak będę znowu u lekarza to się zważę, z czystej ciekawości i sobie bmi policzę.Kangoor5 pisze: Nie będę dyskutował z tym, że ci to wystarczy, ale nie jest to dobry sposób żywienia w ogóle, a szczególnie nie dla osoby zrzucającej kilogramy. Najlepszy jest mały, pełnowartościowy posiłek co 3 godziny w ciągu dnia. Dłuższe przerwy zmuszają organizm do gromadzenia zapasów (tłuszczu).
Ale badania mam w normie, o dziwo.
bez przesady, bardzo dobrze piszesz i masz poczucie humoru, co jest prawdziwym darem, nie danym każdemu.Pawel.fijak pisze: przepraszam za niektóre moje słowa, nie byłem nigdy w Polskiej szkole wiec staram się co raz lepiej pisać po Polsku skoro teraz tu zamieszkałem. Ale żarcik udany. :P
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Nie podałeś swojego wzrostu/wagi, ale z opisu wnioskuję dość spora nadwagę - w takim razie ja bym jednak zaczął od sensownej diety oraz nordic walking -> będzie to dla Ciebie bezpieczniejsze. Nordic walking pozwoli Ci się przyzwyczaić do wysiłku fizycznego i jednocześnie w miarę bezpiecznie się wdrożyć. Zrzucisz kilka kg, wzmocnisz ciało = zaczniesz biegać. Przemyśl to.
biegam ultra i w górach