Małe problemy i pytania
- Various
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 23 sty 2005, 13:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Witajcie..mam maly problem odnosnie biegania na powietrzu..Tzn po pierwsze po wysilku boli mnie troszke glowa(prze krotki czas ale jednak) po drugie bebni mi w uszach, po trzecie przebiegne troszke i dziwnie zaczyna bolec mnie gardlo...I w ten o to sposob mio kilku prob jakos ciagle sie zrazam do biegania..za to wole biegac w domu:)) puszczam muzyke i mam spokoj zawsze moge sie napic wody kiedy chce gardlo nie boli w uszach nie bebni, glowa nie boli...powiedzcie czy stosujac bieganie w domu w miejscu(no powiedzmy ,ze po pokoju) w czasie 40 minut czy zauwaze efekty??glownie zalezy mi na spaleniu tkanki tluszczowej...czy moze jednak lepiej biegac na swierzym powietrzu??prosze wypowiedzcie sie ..z gory dziekuje za jakiekolwiek rady i opinie:))
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Jak ktoś rzuca palenie to tez go boli głowa, ale wie że suma sumarum to dla jego zdrowia.
- jetchan
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Malopolska
Kiedyś też "brykałem" w domu ale teraz biegam już od jakiegoś czasu po powietrzu i odczuwam takie coś ,że jak przychodzę do domu po bieganiu wydaje mi się tu strasznie duszno i trudno by było mi znów biegać w domu.Po prostu przyzwyczajałem się biegając w pomieszczeniu do takiej zawartości tlenu,a teraz nie wyobrażam sobie tego.
Don't Try To Be Like Jackie,There's Only One Jackie Chan.
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Powietrze to jest to! Żeby to samo osiagnąć w domu to trzeba by pootwierać wszystkie okna.
Głowa może bolec od tego w jaki sposób ja trzymasz (sylwetka). Ja mam tendencję do przygarbiania sylwetki i też mnie czasem po bieganiu bolała głowa przez zmiany w szyjnym kregosłupie.
Gardło to problem może i z otwartymi szeroko ustami. Trzeba starać się otwierać zimą mniej, to może pomoże, no i osłaniać szyję.
Może bębni w uszach, bo biegniesz za szybko? Spróbuj wolniej i daj znac jak idzie, ale nie rezygnuj.
Bieganie zimą bardzo mi się spodobało i namawiam.
Głowa może bolec od tego w jaki sposób ja trzymasz (sylwetka). Ja mam tendencję do przygarbiania sylwetki i też mnie czasem po bieganiu bolała głowa przez zmiany w szyjnym kregosłupie.
Gardło to problem może i z otwartymi szeroko ustami. Trzeba starać się otwierać zimą mniej, to może pomoże, no i osłaniać szyję.
Może bębni w uszach, bo biegniesz za szybko? Spróbuj wolniej i daj znac jak idzie, ale nie rezygnuj.
Bieganie zimą bardzo mi się spodobało i namawiam.
- Various
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 23 sty 2005, 13:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
a co to za roznica czy blizej kaloryfera czy blizej drzwi:)) biegam roznie..ale zazwyczaj daleko i od tego i od tego bo lubie sluchac muzyki, a fakt faktem ze komp stoi tam a nie gdzie indziej..jesli chodzi o otwieranie buzi to uwierzcie mi pilnowlaam sie i to nie w tym tkwi problem a co do glowy to mysle za raczej postawe mialam prawidlowa:)) no ale musze powiedziec ze tka jak jest teraz jest dobrze:)) juz sie przyzwyczailam do biegania w pokoju..no coz z wiosny chyba to zmienie tlyko kupie sobie jakis odtwarzac mp3:)) pozdrawiam
- Gustavo
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 18 sty 2005, 12:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
A jak biegacie zimą, to oddychacie raczej ustami, czy nosem? Ja jak oddycham przez usta to wszystko jest ok. tylko nazajutrz pojawia się chrypka( i do tego starsza zaczyna moralizować ), no ale z kolei gdy oddycham nosem w trakcie biegania, to zaczynam się dusić i dostaję kolki. Co wy na to?
Przegrany niegdy nie wygrywa,
tak jak zwycięzca nigdy nie poddaje się.
tak jak zwycięzca nigdy nie poddaje się.
- jetchan
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2004, 14:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Malopolska
Oddycham nosem przy normalnym biegu,a gdy przechodzę na sprint to czasami brakuje oddechu i muszę zaczerpnąć powietrze jak ryba Nie mam problemów z gardłem ani chrypką.
Don't Try To Be Like Jackie,There's Only One Jackie Chan.