Chciałbym prosić o poradę.
Po bardzo długiej przerwie (wcześniej, tj. sierpień 2014 roku biegałem do około 7 km), pojawił się pomysł powrotu do biegania i wzięcia udziału w Zaandvoort Circuit Run na 5K lub 12K jako, że mieszkam obecnie w Holandii. Oczywiście celowałem raczej w 5K jako, że bieg ma się odbyć 20 marca 2016. Dziś wyszedłem więc pobiegać i ku memu miłemu zaskoczeniu przebiegłem 5,27 km w 38m 30s. Wynik zapewne nie rewelacyjny, ale nie spodziewałem się, że "z marszu" przetruchtam te ponad 5K.
W głowie pojawiła się więc myśl. A może by tak 12K. Pytanie brzmi. Czy jest to jakkolwiek sensowny pomysł, czy prosta droga do kontuzji i zniechęcenia i lepiej po prostu potrenować do lepszego wyniku na 5K ? W obu przypadkach, jaki plan byłby odpowiedni ?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc
