Początki biegania. Zły trening?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 18 gru 2015, 15:04
- Życiówka na 10k: 52:33
- Życiówka w maratonie: brak
Witam.
Od dwóch tygodni biegam, wcześniej tego nie robiłem i mogę popełniać błędy. Otóż robię to 5x w tygodniu z rana. Pierwszy tydzień biegałem zwiększając dystans od 3 do 5 km. W drugim tygodniu spróbowałem swoich sił i zacząłem biegać na większe odległości zaczynając od 8 km, 10 km, 10 km, 12 km i skończywszy na 10 km. Chciałbym biegać właśnie po te 10 km dziennie lecz sądzę, że źle robię zaczynając od takich dystansów. Codziennie po treningu mam bóle łydek i kolanów przez które nie mam ochoty nic robić po za leżeniem a właśnie tego chce uniknąć. Czy powinienem zacząć najpierw od mniejszych dystansów by stopniowo zwiększać do 10? Czy zostać na takim dystansie i po czasie nie będę miał takich problemów z bólami? Proszę o radę.
Od dwóch tygodni biegam, wcześniej tego nie robiłem i mogę popełniać błędy. Otóż robię to 5x w tygodniu z rana. Pierwszy tydzień biegałem zwiększając dystans od 3 do 5 km. W drugim tygodniu spróbowałem swoich sił i zacząłem biegać na większe odległości zaczynając od 8 km, 10 km, 10 km, 12 km i skończywszy na 10 km. Chciałbym biegać właśnie po te 10 km dziennie lecz sądzę, że źle robię zaczynając od takich dystansów. Codziennie po treningu mam bóle łydek i kolanów przez które nie mam ochoty nic robić po za leżeniem a właśnie tego chce uniknąć. Czy powinienem zacząć najpierw od mniejszych dystansów by stopniowo zwiększać do 10? Czy zostać na takim dystansie i po czasie nie będę miał takich problemów z bólami? Proszę o radę.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 14 lip 2015, 14:03
Początki biegania a Ty juz zaczynasz od takich dystansów? Nie dziwię Ci sie, że mięśnie bolą ... Za dużo tych treningów jak na początek. Szybciej się zniechecisz jak zabrales za to bieganie a chyba nie o to Ci chodzi. Co do optymalnego dystansu to nie mam pojęcia jaki będzie dla Ciebie odpowiedni na ten etap. Ktoś inny niech coś zaproponuje.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Już wiesz, że 5 x 10 km to dla Ciebie za dużo. Spróbuj znaleźć taki tygodniowy przebieg, przy którym będziesz czuł się dobrze. Proponuję zrobić to cofając się. W następnym tygodniu zrob 5x 8 km. Jak wciąż będzie za dużo. Przejdź do 5 x7 km. Jak i to za dużo zmiejszaj dalej aż zaczniejsz czuć sie dobrze. Wtedy przytrzymaj tą ilość treningu przez 3 tygodnie i zaczniej spokojnie zwiekszać przebiegi.
To jest jeden aspekt. Drugim, choc nic o tym nie pisałeś, jest tempo. Biegaj powoli, Naprawdę powli, Przynajmniej przez ierwsze 6-8 tygodni. Staraj się trzymac jak najbliżej tempa konwersacyjnego tzn. takiego byś był w stanie mówić.
To jest jeden aspekt. Drugim, choc nic o tym nie pisałeś, jest tempo. Biegaj powoli, Naprawdę powli, Przynajmniej przez ierwsze 6-8 tygodni. Staraj się trzymac jak najbliżej tempa konwersacyjnego tzn. takiego byś był w stanie mówić.
Krzysiek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I tak "od zera" po 10 dniach robisz 50 km/tyg.?largey pisze:Chciałbym biegać właśnie po te 10 km dziennie lecz sądzę, że źle robię zaczynając od takich dystansów.
Jesli tak, to mysle, ze wiele rzeczy robisz zle i ja robilbym inaczej:
a. obciazenie - jesli dopiero zaczynasz, to IMO jest duzo za duzo biegane. Wydaje mi sie, ze aby dosc swobodnie i bez szkody dla organizmu robic 50km/tyg., to co najmniej ze 2 m-ce wypadaloby stopniowo "sie rozpedzac";
b. brak przerw - biegaj co drugi dzien, aby organizm mial czas sie zregenerowac. Nawet jesli wydaje Ci sie inaczej, to czas na regeneracje jest potrzebny;
c. to chyba najmniej istotne, ale sadze, ze dzien w dzien tluczenie 10 km nudne jest. Osobiscie tez biegam podobny dystans tygodniowo, ale w 4 odcinkach o roznych dlugosciach: 14,10,21 i 6 km. Chyba mniej szans na kontuzje + dlugi bieg pozwala wybrac sie dalej, np. do jakiegos lasu.
Dodatkowo - jesli chcesz biegac dluzej i bez wiekszych problemow, znajdz sobie jakis tekst o "core stability" i rozciaganiu po bieganiu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 18 gru 2015, 15:04
- Życiówka na 10k: 52:33
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli chodzi o tempo to średnio 5:40 na kilometr. Jednak to jest zbyt wyczerpujące jak dla mnie.Buniek pisze:Drugim, choc nic o tym nie pisałeś, jest tempo.
Spróbuję jednak urozmaicić bieganie jeśli chodzi o dystanse jak wyżej było pisane ale i również spróbuję stopniowego zmniejszania odległości, zobaczę jak to poskutkuje.
Głównie to dziękuję za rady
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Nie zmniejszaj stopniowo - zmniejsz drastycznie. A dopiero później stopniowo zwiększaj. Zrób w tygodniu 4 treningi krótsze oraz jeden trening dłuższy. Jak czujesz, że możesz więcej to wydłuż właśnie ten jeden, najdłuższy bieg. Pozostałe 4 staraj się pokonywać w tempie konwersacyjnym tj. pozwalającym Ci w miarę swobodnie rozmawiać. Na kombinowanie, różne tempa itd przyjdzie czas jak już ciało zaakceptuje ruch
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
largey pisze:Codziennie po treningu mam bóle łydek i kolanów
Qwa! Czego?! KOLANÓW?!
Sorry za offtop ale jak to zobaczyłem to nie mogłem się powstrzymać
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11