Kilka pytan poczatkujacego
- Lewap
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 07 gru 2004, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: jarysz
Witam
Mam 15 lat, 181cm wzrostu i 95kg wagi. Padam jak pies po przebiegnieciu 200m. Chcialbym to zmienic i jednoczesnie schudnac. Tutaj pierwsze pytanie:
1) Radzicie mi biegac codziennie dotad, az nie bede mogl wiecej (totalne zmeczenie), jakos seriami ze np. przebiegne 250m, odpoczynek i jeszcze raz 250m itd
czy jakos inaczej, zebym z tygodnia na tydzien mogl przebiec wiecej?
2) Mam duze plaskostopie i podczas biegania odczuwam bardzo nieprzyjemny bol w stopach. Moje buty to jakies tenisowe (reebok jesli to ma znaczenie) w chwili obecnej kupno innych jest calkowicie wykluczone (brak pieniedzy). Czy sa moze jakies wkladki ktore moglbym stosowac i ktore by eliminowaly/zmniejszaly bol stóp?
To w zasadzie wszystko, bede bardzo wdzieczny za w miare szczegole odpowiedzi. Pozdrawiam!
Mam 15 lat, 181cm wzrostu i 95kg wagi. Padam jak pies po przebiegnieciu 200m. Chcialbym to zmienic i jednoczesnie schudnac. Tutaj pierwsze pytanie:
1) Radzicie mi biegac codziennie dotad, az nie bede mogl wiecej (totalne zmeczenie), jakos seriami ze np. przebiegne 250m, odpoczynek i jeszcze raz 250m itd
czy jakos inaczej, zebym z tygodnia na tydzien mogl przebiec wiecej?
2) Mam duze plaskostopie i podczas biegania odczuwam bardzo nieprzyjemny bol w stopach. Moje buty to jakies tenisowe (reebok jesli to ma znaczenie) w chwili obecnej kupno innych jest calkowicie wykluczone (brak pieniedzy). Czy sa moze jakies wkladki ktore moglbym stosowac i ktore by eliminowaly/zmniejszaly bol stóp?
To w zasadzie wszystko, bede bardzo wdzieczny za w miare szczegole odpowiedzi. Pozdrawiam!
- luskan
- Wyga
- Posty: 105
- Rejestracja: 30 maja 2003, 19:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Witam,
zajrzałem do książki "biegiem po zdrowie" Jerzego Skarżyńskiego (którą ci zresztą bardzo polecam) i wychodzi, że z twoją wagą i wzrostem znajdujesz się gdzieś pomiędzy otyłością a dużą nadwagą. Nie jestem pewien czy Pan Jerzy pisał swoją książkę z przeznaczeniem dla osób poniżej 18 roku życia ale myślę że wiele z porad może ci się przydać. Na pewno w twoim wieku nie zaleca się zbytniego wysiłku siłowego jakim jest bieganie na zbyt dużych dystansach. Z pewnością musisz zadbać o lepsze obuwie, musi być koniecznie jakiś system amortyzacji. Nie staraj się biegać na czas, najlepiej powoli truchtaj. Cytując Pana Skarżyńskiego : "By uporać się z nadwagą zacznij być... "producentem" potu!", i tu chodzi o trening trwający 35-40 minut, wtedy zaczyna się spalanie tłuszczu. Pamiętaj o odpowiednim oddychaniu i nawodnieniu organizmu - w czasie treningu możesz wypocić nawet do 1.5 litra wody i tyle minimum musisz uzupełnić. Najlepiej jakby wypowiedział się ktoś z większym doświadczeniem. Powyższa książka nie zaleca biegania w skrajnych przypadkach otyłości - co myślę w twoim przypadku nie ma miejsca. Co prawda jesteś młody, więc najlepiej jakbyś dopytał się jeszcze trenera np. w-fu? No i przy płaskostopiu zaleca się bieganie w odpowiednio dobranych butach. Żeby zbadać wadę udaj się do podologa powinien dokładnie określić wadę i wykonać dla ciebie odpowiednie wkładki do butów.
PS. dopóki nie przesadzisz z treningami to raczej nie ma się co martwić, ale nie staraj się biegać codzienie zacznij powoli - może dwa treningi tygodniowo.
pozdr.
zajrzałem do książki "biegiem po zdrowie" Jerzego Skarżyńskiego (którą ci zresztą bardzo polecam) i wychodzi, że z twoją wagą i wzrostem znajdujesz się gdzieś pomiędzy otyłością a dużą nadwagą. Nie jestem pewien czy Pan Jerzy pisał swoją książkę z przeznaczeniem dla osób poniżej 18 roku życia ale myślę że wiele z porad może ci się przydać. Na pewno w twoim wieku nie zaleca się zbytniego wysiłku siłowego jakim jest bieganie na zbyt dużych dystansach. Z pewnością musisz zadbać o lepsze obuwie, musi być koniecznie jakiś system amortyzacji. Nie staraj się biegać na czas, najlepiej powoli truchtaj. Cytując Pana Skarżyńskiego : "By uporać się z nadwagą zacznij być... "producentem" potu!", i tu chodzi o trening trwający 35-40 minut, wtedy zaczyna się spalanie tłuszczu. Pamiętaj o odpowiednim oddychaniu i nawodnieniu organizmu - w czasie treningu możesz wypocić nawet do 1.5 litra wody i tyle minimum musisz uzupełnić. Najlepiej jakby wypowiedział się ktoś z większym doświadczeniem. Powyższa książka nie zaleca biegania w skrajnych przypadkach otyłości - co myślę w twoim przypadku nie ma miejsca. Co prawda jesteś młody, więc najlepiej jakbyś dopytał się jeszcze trenera np. w-fu? No i przy płaskostopiu zaleca się bieganie w odpowiednio dobranych butach. Żeby zbadać wadę udaj się do podologa powinien dokładnie określić wadę i wykonać dla ciebie odpowiednie wkładki do butów.
PS. dopóki nie przesadzisz z treningami to raczej nie ma się co martwić, ale nie staraj się biegać codzienie zacznij powoli - może dwa treningi tygodniowo.
pozdr.
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Polecam dział "Zacznij biegać" http://www.bieganie.pl/zacznij/jak/index05.html
Są tam zawarte mądre wskazówki dla początkujących biegaczy, a przede wszystkim plan 10-cio tygodniowy dla początkujących. I podstawowa rada, tak jak napisał Luskan, ale to podkreślę - biegaj bardzo powoli, to ma być delikatny truchcik.
Są tam zawarte mądre wskazówki dla początkujących biegaczy, a przede wszystkim plan 10-cio tygodniowy dla początkujących. I podstawowa rada, tak jak napisał Luskan, ale to podkreślę - biegaj bardzo powoli, to ma być delikatny truchcik.
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 08 gru 2004, 23:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Hmmm... Sądzę, że bieganie to nie powinna być przygoda na pewien czas, ale coś nieodłącznego; zresztą jak się uzależnisz to już po tobie - będziesz biegał do końca życia : )
Moim zdaniem, aby móc zacząć biegać na stałe trzeba zaczynać trenując żadko, ale systematycznie. I nie chodzi o kondycję, ale przyzwyczajenie siebie do wychodzenia o określonej porze, aby pobiegać. Problem tkwi bowiem w tym, że gdy minie pierwszy, początkowy entuzjazm i pojawią się jakieś drobne problemy (a się pewnie pojawią) to może się już nie chcieć tak bardzo biegać; no a gdy ustalimy wcześniej trening nawet z 3 razy w tygodniu to gdy opuścimy 1, zaczniemy to robić częściej, aż się zarzuci cały zamiar. Dlatego ja bym przy bieganiu radził rozpoczynać od 1 razu na tydzień lub rzadziej, ale za to w świątek, piątek - zawsze - i tak do czasu, aż poczujesz, że chcesz więcej (chęci przed pierwszym biegiem się nie liczą : )). Wtedy będziesz mógł sobie ustalać dowolne formy treningu, a o nadwadze dawno zapomnisz : )
Oczywiście to moja opinia, nie wiem jak ty to czujesz, więc może w tym przypadku jest zupełnie bez wartości. pozdr.
Moim zdaniem, aby móc zacząć biegać na stałe trzeba zaczynać trenując żadko, ale systematycznie. I nie chodzi o kondycję, ale przyzwyczajenie siebie do wychodzenia o określonej porze, aby pobiegać. Problem tkwi bowiem w tym, że gdy minie pierwszy, początkowy entuzjazm i pojawią się jakieś drobne problemy (a się pewnie pojawią) to może się już nie chcieć tak bardzo biegać; no a gdy ustalimy wcześniej trening nawet z 3 razy w tygodniu to gdy opuścimy 1, zaczniemy to robić częściej, aż się zarzuci cały zamiar. Dlatego ja bym przy bieganiu radził rozpoczynać od 1 razu na tydzień lub rzadziej, ale za to w świątek, piątek - zawsze - i tak do czasu, aż poczujesz, że chcesz więcej (chęci przed pierwszym biegiem się nie liczą : )). Wtedy będziesz mógł sobie ustalać dowolne formy treningu, a o nadwadze dawno zapomnisz : )
Oczywiście to moja opinia, nie wiem jak ty to czujesz, więc może w tym przypadku jest zupełnie bez wartości. pozdr.
Być nikim
- Lewap
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 07 gru 2004, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: jarysz
Dzieki wszystkim za odpowiedzi.
Zaczalem ten plan treningowy ktory jest na tej stronie:
http://www.bieganie.pl/zacznij/jak/index05.html
Jestem z siebie dumny, bo dalem rade wykonac 2 min biegu i 4min chodu (5 powt) dla Was to pewnie smieszne, ale dla mi to sprawia spore trudnosci.
Jeszcze te okropne bole w stopach... chyba jednak bede musial isc do tego lekarza i kupic sobie jakies buty.
Tu kolejne pytanie, czy te z serii nike shox sa dobre?
Zaczalem ten plan treningowy ktory jest na tej stronie:
http://www.bieganie.pl/zacznij/jak/index05.html
Jestem z siebie dumny, bo dalem rade wykonac 2 min biegu i 4min chodu (5 powt) dla Was to pewnie smieszne, ale dla mi to sprawia spore trudnosci.
Jeszcze te okropne bole w stopach... chyba jednak bede musial isc do tego lekarza i kupic sobie jakies buty.
Tu kolejne pytanie, czy te z serii nike shox sa dobre?
- murof
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 28 wrz 2003, 16:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: i tak nie traficie...
- Kontakt:
Powiem tylko tyle, (a wiem jakie to będzie ważne w chwili braku motywacji) że rok temu byłem toczka w toczkę w twojej sytuacji. Miałem 181 cm i 94,5 kg wagi. W tej chwili biegam już ponad dziewięć miesięcy i schudłem 8 kilogramów (sic! sam w to nie wierzę. A najbardziej zdziwieni są koledzy z gimnazjum widzący mnie w drodze do liceum ;p).
Pozdrawiam i życzę samozaparacia i sił, bo to naprawdę działa!
Pozdrawiam i życzę samozaparacia i sił, bo to naprawdę działa!
Ciesz się z każdego dnia z tego, co on Ci daje. O dniu wczorajszym myśl tylko po to, by powiedzieć "dziękuję". O jutrzejszym zaś "z góry dziękuję".
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- murof
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 28 wrz 2003, 16:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: i tak nie traficie...
- Kontakt:
Mniej więcej od czasu przebiegnięcia 30 minut. Ale (dziwnie to zabrzmi) to przyszło niejako "samo". Mianowicie zobaczyłem, że po jednych rzeczach biega się dużo lepiej niż po innych. Kiedy już udało mi się doprowadzić organizm do takiej formy w której mogłem biegać długo zacząłem też uprawiać inne sporty bo zdobywając kondycję stałem się dużo lepszym... ee... graczem? Teraz nie schodzę z wuefu zziajany, więc biorę w nim udział dużo częściej i raczej gram niż "grzeję ławę". A ponieważ ćwiczę na wuefie to chudnę dalej.. Taka reakcja łańcuchowa się wytworzyła..Quote: from Lewap on 8:44 pm on Dec. 9, 2004
oo to to samo a powiedz jak z jedzeniem? cos zmieniles?
Acha! Wczoraj byłem w McDonalds. I chociaż nie chodzę tam tak często jak kiedyś to jakoś specjalnie się nie pilnuję...
No i polubiłem banany.. i miodzik.
Ciesz się z każdego dnia z tego, co on Ci daje. O dniu wczorajszym myśl tylko po to, by powiedzieć "dziękuję". O jutrzejszym zaś "z góry dziękuję".
- Lewap
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 07 gru 2004, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: jarysz
no babany to ja lubie ja mam wlasnie tak, ze majac beznadziejna kondycje na wfie jak gramy w pile to ja zamiast biegac odpoczywam bo jestem tak zmachany ze wiecej nie moge, moze jak zlapie troche kondycji i bede na wfie biegal caly czas to i Kcal bede wiecej spalal?
W kazdym razie jeszcze raz dzieki za odp. Bede pisal jak mi idzie pozdro
W kazdym razie jeszcze raz dzieki za odp. Bede pisal jak mi idzie pozdro
- murof
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 28 wrz 2003, 16:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: i tak nie traficie...
- Kontakt:
Tak wogóle to (o ile masz możliwość) dobrze będzie jak zapiszesz się na basen. A jeśli chcesz popracować nad wyglądem brzucha i pomóc mu w nabieraniu odpowiednich kształtów (co dla mnie było priorytetem ) to polecam pięć razy w tygodniu zmodyfikowane ćwiczenia z: http://prace.sciaga.pl/27183.html
Otóż istnieje duże prawdopodobieństow, że jeśli wykonasz 50 "brzuszków" to następnega dnia dostaniesz zapaści, albo czegoś podobnego (co mi się nawiasem mówiąc przydarzyło ;-p), dlatego zacznij robić program od mniejszej ilości. Ja zacząłem od:
15xbrzuszki, 7xscyzoryk, 1min rowerek, 5 pompek i 20 półskłonów.
Chodziłem na basen we środy i soboty (w sobotę na 8-mą, bo spalanie kalorii największe jest rano), a w pozostałe dni przed snem ćwiczyłem brzuch.
Oczywiście nie zachęcam cię do kopiowania ode mnie; raczej myślę, że powinieneś robić ilość "pod siebie". Nie zabijaj się ćwiczeniami.
No i tak wogóle to powodzenia jeszcze raz. ;P
Otóż istnieje duże prawdopodobieństow, że jeśli wykonasz 50 "brzuszków" to następnega dnia dostaniesz zapaści, albo czegoś podobnego (co mi się nawiasem mówiąc przydarzyło ;-p), dlatego zacznij robić program od mniejszej ilości. Ja zacząłem od:
15xbrzuszki, 7xscyzoryk, 1min rowerek, 5 pompek i 20 półskłonów.
Chodziłem na basen we środy i soboty (w sobotę na 8-mą, bo spalanie kalorii największe jest rano), a w pozostałe dni przed snem ćwiczyłem brzuch.
Oczywiście nie zachęcam cię do kopiowania ode mnie; raczej myślę, że powinieneś robić ilość "pod siebie". Nie zabijaj się ćwiczeniami.
No i tak wogóle to powodzenia jeszcze raz. ;P
Ciesz się z każdego dnia z tego, co on Ci daje. O dniu wczorajszym myśl tylko po to, by powiedzieć "dziękuję". O jutrzejszym zaś "z góry dziękuję".
- Lewap
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 07 gru 2004, 18:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: jarysz
No i kurcze chyba koniec... dzisiaj dalem rade zrobic tylko 3 powtorzenia (2min biegu i 4min chodu) i to nie dlatego ze nie moglem biec, tylko ze tak strasznie bola mnie stopy.. to okropne jest. Czy dzieki tym wkladkom to przejdzie?
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
diagnoza - dotychczas mało ruchu, nadwaga, złe buty, przeciazenie, ból.
terapia - odpoczynek, dieta, wkładki lub nowe buty i zaczynasz wszystko od nowa.
terapia - odpoczynek, dieta, wkładki lub nowe buty i zaczynasz wszystko od nowa.
-
- Stary Wyga
- Posty: 157
- Rejestracja: 18 lis 2004, 21:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jeżeli bolą cię stopy i to w stopniu blokującym możliwość treningu, to musisz sobie na jakiś czas odpuścić. Myślę, że powinieneś udać się do lekarza i poprosić o skierowanie na magnesy - z mojego doświadczenia wiem, że działają rewelacyjnie. Gdy uporasz się z bólem stóp nie obejdzie się bez wydatku na wkładki lub co najmniej buty z amortyzacją. Jeśli rozpoczniesz od nowa w okresie 10-tki po biegu możesz moczyć nogi w zimnej wodzie. Ja siadałem na skraju wanny i zimnym prysznicem polewałem mięśnie nóg i stopy - uniknąłem zakwasów. Wylecz kontuzje i powodzenia - będę trzymał za Ciebie kciuki. Pozdrowienia!
grzes
- luskan
- Wyga
- Posty: 105
- Rejestracja: 30 maja 2003, 19:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
to jest tylko reakcja twojego organizmu który stara się zrobić wszystko żebyś darował sobie to nowe hobby, twoim zadaniem jest być mężczyzną i utrzymać swoje cele. Najlepiej jest udobruchać jakoś organizm, właśnie np. takim polewaniem zimną wodą albo butami z amortyzacją, jeśli nie możesz sobie na nie pozwolić to muszą ci wystarczyć dłuższe odpoczynki między treningami.