biegowyninja pisze:Radku, masz buty sportowe i jakiekolwiek ciuchy? Pewnie masz. Załóż i idź pobiegaj. Raz, drugi, trzeci. Na prawdę, masz wszystko dopięte, jeśli zawiązałeś sznurowadła i zaciągnąłeś zamek w bluzie.
Biegaj powoli. Biegaj co trzeci dzień. Albo co czwarty. Kiedy Ci się chce. Jak zapragniesz więcej, zwiększ częstotliwość biegów i biegaj dłużej.
Z czasem być może będzie Ci czegoś brakowało. To dokupisz. JEśli nie, będziesz biegał bez. Ale to Ty sam rozpoznasz swoje potrzeby.
Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Bo jak? Moglibyśmy Ci napisać, żebyś kupił zegarek z HR za 1000 bo pomiar i ciuchy, bo wchłanianie potu, i buty bo amortyzacja albo jej brak i latarka czołówka, bo ciemno i plecak z bukłakiem, bo picie i wiele wiele innych. Ale po co?
Bieganie to piękny, prosty sport na poziomie amatorskim, bo prosty i tani. Wyjdź z domu i biegnij. Kiedy będziesz robił to regularnie sam rozpoznasz swoje potrzeby, które zawsze są indywidualne.
Choćby w doborze butów, które dla większości biegaczy są naistotniejsze. Dziś załóż jakiekolwiek. A za jakiś czas, kiedy będziesz wiedział, co Ci ewentualnie w Twoich nie pasuje, wróć i zapytaj, jakie. Bo będziesz wiedział, że chcesz więcej amortyzacji albo wręcz przeciwnie. Dziś, nikt Ci tego nie powie.
Na prawdę, nie warto komplikować tak prostej sprawy, jak bieganie na dzień dobry.
święte słowa.. przetrwaj pierwsze 2 - 3 miesiące, dojdź do 30 minut biegu.

bądź względnie regularny ( w każdym tygodniu wyjdź na ten trening) Potem zaopatrz się w buty trochę lepsze.
To o czym warto pomyśleć już na samym początku, to mieć gotowe ze dwa-trzy zestawy dresów bo biegania (jak jedne idą prania to masz drugie) i buty głównie do biegania- zawsze gotowe suche- a nie takie w których byłeś w pracy, wpadłeś w kałużę i nie masz w czym iść. Najłatwiej odpuścić trening jak nie masz czego na siebie założyć

Mnie nic bardziej do pasji nie doprowadza jak szukanie ubrań przed biegiem gdy nagle znajduje wszystkie koszulki, dresy itd w praniu.
I oczywiście nie mówię tutaj o super mega oddychających dresach z piętnastoma membranami i dwudziestoma paskami

Zwykłe dresy za 20 - 30 zł w zupełności wystarczą

Chodzi po prostu o to, żeby to ubranie było zawsze gotowe na trening. Nawet jak Ty nie będziesz na trening gotowy, to one będą niewymówionym wyrzutem sumienia, że jesteś jeszcze w domu a nie w trasie
A co do smartwatcha.. jeżeli masz telefon z androidem zainstaluj sobie endomondo. Nic więcej nie jest potrzebne- rejestruje prędkości, kilometry, odtwarza muzykę i można się chwalić w internetach ile się przebiegło
Jak za 1 - 2 lata będziesz dalej biegał, wtedy można myśleć o zegarkach.. ale wydać 1000 zł zawsze człowiek zdąży
