Zaczynam biegać – o co powinienem zadbać?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Radek.L
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 24 paź 2015, 22:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej,
Mam 32 lata. Ostatnio zmieniłem pracę i mam sporo wolnego czasu. Postanowiłem, że zacznę biegać. Nigdy tego nie robiłem wcześniej – oczywiście biegałem, ale nie na taką skalę na jaką planuję :bleble:

Pytam Was o co powinienem zadbać? Jakaś specjalna dieta, buty, ubranie, dodatkowy sprzęt?
PKO
Awatar użytkownika
Grzes_PL
Wyga
Wyga
Posty: 61
Rejestracja: 24 lip 2015, 18:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na początek, to jakieś proste buty Ci wystarczą, np. New Balance 650, Puma Descendant, Adidas Duramo. Potem jak wykształcisz odpowiednią technikę, to możesz szukać czegoś bardziej konkretnego. Co do sprzętu, to możesz zainstalować jakąś apkę na smartfonie, albo smartwatchu, np. Endomondo.
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na początek nie dbaj o nic. Biegaj. Nie daj się zwariować, że potrzebujesz zegarków z GPS, pomiarów tętna, kompresji, super ciuchów, drogich butów etc.

Wyjdź z domu i biegnij. Wolno.

Ile Ci się chce, ile możesz. Jak najdzie potrzeba przejdź do marszu. Odpocznij. I znów biegnij.

Z czasem sam zaczniesz rozpoznawać swoje potrzeby. Na razie zacznij biegać i tym się ciesz. Jedyne, na co powinieneś zwracać uwagę, to systematyczność.
Radek.L
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 24 paź 2015, 22:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zdaję sobie sprawę, że z czasem sam będę w stanie określić swoje potrzeby, ale lubię mieć wszystko dopięte na ostatni guzik :) Zainteresował mnie ten smartwatch – to taki telefon na rękę? Co dokładnie potrafi?
Awatar użytkownika
Grzes_PL
Wyga
Wyga
Posty: 61
Rejestracja: 24 lip 2015, 18:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co potrafi smartwatch, to masz tutaj. Jednak tak jak napisał @biegowyninja, na początku skup się na samym bieganiu, a z czasem sam się przekonasz co jest Ci potrzebne.
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Radku, masz buty sportowe i jakiekolwiek ciuchy? Pewnie masz. Załóż i idź pobiegaj. Raz, drugi, trzeci. Na prawdę, masz wszystko dopięte, jeśli zawiązałeś sznurowadła i zaciągnąłeś zamek w bluzie.

Biegaj powoli. Biegaj co trzeci dzień. Albo co czwarty. Kiedy Ci się chce. Jak zapragniesz więcej, zwiększ częstotliwość biegów i biegaj dłużej.

Z czasem być może będzie Ci czegoś brakowało. To dokupisz. JEśli nie, będziesz biegał bez. Ale to Ty sam rozpoznasz swoje potrzeby.

Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Bo jak? Moglibyśmy Ci napisać, żebyś kupił zegarek z HR za 1000 bo pomiar i ciuchy, bo wchłanianie potu, i buty bo amortyzacja albo jej brak i latarka czołówka, bo ciemno i plecak z bukłakiem, bo picie i wiele wiele innych. Ale po co?

Bieganie to piękny, prosty sport na poziomie amatorskim, bo prosty i tani. Wyjdź z domu i biegnij. Kiedy będziesz robił to regularnie sam rozpoznasz swoje potrzeby, które zawsze są indywidualne.

Choćby w doborze butów, które dla większości biegaczy są naistotniejsze. Dziś załóż jakiekolwiek. A za jakiś czas, kiedy będziesz wiedział, co Ci ewentualnie w Twoich nie pasuje, wróć i zapytaj, jakie. Bo będziesz wiedział, że chcesz więcej amortyzacji albo wręcz przeciwnie. Dziś, nikt Ci tego nie powie.

Na prawdę, nie warto komplikować tak prostej sprawy, jak bieganie na dzień dobry.
XchmieluX
Wyga
Wyga
Posty: 128
Rejestracja: 11 kwie 2006, 17:08

Nieprzeczytany post

biegowyninja pisze:Radku, masz buty sportowe i jakiekolwiek ciuchy? Pewnie masz. Załóż i idź pobiegaj. Raz, drugi, trzeci. Na prawdę, masz wszystko dopięte, jeśli zawiązałeś sznurowadła i zaciągnąłeś zamek w bluzie.

Biegaj powoli. Biegaj co trzeci dzień. Albo co czwarty. Kiedy Ci się chce. Jak zapragniesz więcej, zwiększ częstotliwość biegów i biegaj dłużej.

Z czasem być może będzie Ci czegoś brakowało. To dokupisz. JEśli nie, będziesz biegał bez. Ale to Ty sam rozpoznasz swoje potrzeby.

Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Bo jak? Moglibyśmy Ci napisać, żebyś kupił zegarek z HR za 1000 bo pomiar i ciuchy, bo wchłanianie potu, i buty bo amortyzacja albo jej brak i latarka czołówka, bo ciemno i plecak z bukłakiem, bo picie i wiele wiele innych. Ale po co?

Bieganie to piękny, prosty sport na poziomie amatorskim, bo prosty i tani. Wyjdź z domu i biegnij. Kiedy będziesz robił to regularnie sam rozpoznasz swoje potrzeby, które zawsze są indywidualne.

Choćby w doborze butów, które dla większości biegaczy są naistotniejsze. Dziś załóż jakiekolwiek. A za jakiś czas, kiedy będziesz wiedział, co Ci ewentualnie w Twoich nie pasuje, wróć i zapytaj, jakie. Bo będziesz wiedział, że chcesz więcej amortyzacji albo wręcz przeciwnie. Dziś, nikt Ci tego nie powie.

Na prawdę, nie warto komplikować tak prostej sprawy, jak bieganie na dzień dobry.
święte słowa.. przetrwaj pierwsze 2 - 3 miesiące, dojdź do 30 minut biegu. :) bądź względnie regularny ( w każdym tygodniu wyjdź na ten trening) Potem zaopatrz się w buty trochę lepsze.

To o czym warto pomyśleć już na samym początku, to mieć gotowe ze dwa-trzy zestawy dresów bo biegania (jak jedne idą prania to masz drugie) i buty głównie do biegania- zawsze gotowe suche- a nie takie w których byłeś w pracy, wpadłeś w kałużę i nie masz w czym iść. Najłatwiej odpuścić trening jak nie masz czego na siebie założyć :) Mnie nic bardziej do pasji nie doprowadza jak szukanie ubrań przed biegiem gdy nagle znajduje wszystkie koszulki, dresy itd w praniu.

I oczywiście nie mówię tutaj o super mega oddychających dresach z piętnastoma membranami i dwudziestoma paskami :) Zwykłe dresy za 20 - 30 zł w zupełności wystarczą :) Chodzi po prostu o to, żeby to ubranie było zawsze gotowe na trening. Nawet jak Ty nie będziesz na trening gotowy, to one będą niewymówionym wyrzutem sumienia, że jesteś jeszcze w domu a nie w trasie :)

A co do smartwatcha.. jeżeli masz telefon z androidem zainstaluj sobie endomondo. Nic więcej nie jest potrzebne- rejestruje prędkości, kilometry, odtwarza muzykę i można się chwalić w internetach ile się przebiegło :)

Jak za 1 - 2 lata będziesz dalej biegał, wtedy można myśleć o zegarkach.. ale wydać 1000 zł zawsze człowiek zdąży :)
Awatar użytkownika
Juannita
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 03 mar 2014, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja bym dodała jeszcze odtwarzacz muzyki, żeby nie myśleć o tym, że ciężko.

W ogóle to kiedy zaczynałam biegać po raz pierwszy robiłam tak - ruszam i biegnę 15 minut w jedną stronę, potem wracam - jeśli się uda, biegnę nadal, jeśli nie - szłam, maszerować nie potrafię (tak, wiem, anomalia). I mówię ci, jakie to super uczucie, jak po tygodniu w te 15 minut przebiegasz więcej, potem znowu więcej... I bez problemu biegniesz w drodze powrotnej.

A za drugim razem po prostu pobiegłam do parku, najbliższego, wtedy to było Moczydło. Jak już dobiegłam, to przecież nie będę wracać od razu, więc przebiegłam jeszcze rundkę i drugą wokół stawu, no i trzeba było jeszcze wrócić. Bez żadnej apki, bez niczego, pełny spontan. W domu okazało się, że zajęło mi to godzinę, a dystans wyniósł jakieś 6 km, bo do parku wyszło 2,5 km. A potem dopiero, jak złapałam bakcyla, czyli gdzieś po 3 miesiącach, przeczytałam, zresztą na bieganie.pl, że powinnam była zacząć od marszobiegów, 20 minut itd. Ale to już było po ptokach ;)
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

XchmieluX pisze: To o czym warto pomyśleć już na samym początku, to mieć gotowe ze dwa-trzy zestawy dresów bo biegania (jak jedne idą prania to masz drugie) i buty głównie do biegania- zawsze gotowe suche- a nie takie w których byłeś w pracy, wpadłeś w kałużę i nie masz w czym iść. Najłatwiej odpuścić trening jak nie masz czego na siebie założyć :) Mnie nic bardziej do pasji nie doprowadza jak szukanie ubrań przed biegiem gdy nagle znajduje wszystkie koszulki, dresy itd w praniu.
A to biegowe ciuchy pierze się po każdym biegu ?? :orany:
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

łowca pisze: A to biegowe ciuchy pierze się po każdym biegu ?? :orany:
A nie :orany: . Ja piore po kazdym biegu koszulke i spodenki, dlatego mam trzy komplety. W tym jeden taki porzadny, a dwa pozostale "zwykle".
Jak robisz trening dwa dni pod rzad, to z jednym kompletem moze byc ciezko. A to czlowiek nie ma czasu, a to "pralka" nie upierze ;)
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Nie którzy biegowe ubranie zamrazaja aby z nich pot i smród wyszedl.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
łowca
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 05 maja 2015, 10:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sghjwo pisze:
łowca pisze: A to biegowe ciuchy pierze się po każdym biegu ?? :orany:
A nie :orany: . Ja piore po kazdym biegu koszulke i spodenki,)
Przy bawełnianych cofam moje zdziwienie.
Ale - o ile pamiętam - to tzw 'techniczne' ciuchy (a membranowe na pewno) są dość wrażliwe na detergenty i tracą swoje właściwości z każdym kolejnym praniem.
... bo ja muszę być w ruchu, słyszeć wiatru świst w uchu ...

Obrazek
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:Nie którzy biegowe ubranie zamrazaja aby z nich pot i smród wyszedl.

najlepiej po treningu namoczyć w zimnej wodzie na kilka godzin, a dopiero następnie wyprać.
Ultramaryna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 30 wrz 2015, 12:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

łowca pisze:
Sghjwo pisze:
łowca pisze: A to biegowe ciuchy pierze się po każdym biegu ?? :orany:
A nie :orany: . Ja piore po kazdym biegu koszulke i spodenki,)
Przy bawełnianych cofam moje zdziwienie.
Ale - o ile pamiętam - to tzw 'techniczne' ciuchy (a membranowe na pewno) są dość wrażliwe na detergenty i tracą swoje właściwości z każdym kolejnym praniem.
Ja swoich nie piore tylko plukam :P tzn zdejmuje z siebie i wrzucam do pralki na plukanie/wirowanie i tyle. Piore najwyzej raz na tydzien lub dwa.

Ubranie smierdzi jak lezy mokre/przepocone w koszu bo sie bakterie namnazaja, ale na SUCHEJ tkaninie namnazac sie nie moga wiec nie smierdzi :P

A jak ktos dlugo cwiczy to moze do wody dodac lyzke sody oczyszczonej - swietnie dezynfekuje, a nie niszczy tkanin tak jak detergenty.


W dobra koszulke i gacie do biegania rzeczywiscie warto zainwestowac bo po wirowaniu sa suche w godzine. Bawelne mozna stosowac na wszelki wypadek :P
Awatar użytkownika
biegowyninja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 495
Rejestracja: 09 lip 2014, 14:19
Życiówka na 10k: 47:03
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Swoje ciuchy po bieganiu zabieram pod prysznic. Rzucam na glebę i udeptuję z płynem pod prysznic, którego używam. Potem wykręcam i wieszam do schnięcia. Na następne bieganie pojutrze (w okresach, kiedy biegam regularnie) są suche. Co nie znaczy, że nie warto mieć więcej kompletów i na różne okazje. Z tym, że ciuchów także przybywa z czasem.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ