
Słowami wstępu, mam 19 lat/83kg wagi i 180 cm wzrostu. Biegam od około miesiąca, ogólnie zawsze byłem w miarę ruchliwy ale postanowiłem wreszcie jakąś formę zrobić

Dzięki i pozdrawiam Paweł
Dzisiaj warunki nie sprzyjały biegaczom - było za ciepło (23 st.), słońce też nie pomagało i był wiatr. Trasa Biegu Niepodległości jest też szybsza niż BW.Menass pisze:Dziś przebiegłem swoje pierwsze 10km, w którym liczyłem czas. Biegłem na "biegnij Warszawo" i wyszło mi 54 min. Ogólnie strasznie się zajarałem teraz i mam zamiar pobiec w Biegu Niepodległości w listopadzie. Mój cel to pobić te 54 minuty i tu się rodzi moje pytanie.
Zasadnicze pytanie: rozciągasz się?Menass pisze:Witam ponownie
Myślę, że nie ma co zakładać następnego tematu. Przebiegłem ten miesiąc w miarę regularnie. Nie zawsze udało mi się zrobić 3 treningi tygodniowo, w drugim tygodniu niestety bolały mnie nogi i zrobiłem dłuższą przerwe,a w ostatnim złapała mnie choroba. Na ostatnim treningu niestety złapał mnie ból kostki tak po 4 km to poprostu odpuściłem i doszedłem sobie do domu. Ogólnie rzecz biorąc w opór się jak na razie jaram tym bieganiem. Chciałbym biegać więcej i mocniej, ale niestety nie pozwalają mi na to moje nogi ;/. Podczas biegu boli mnie miejsce nad kostką od wewnętrznej strony i okolice piszczelów. Dziś wstaje to mnie bolą pięty ;/. Nie jestem pewien ale to jest chyba spowodowane za dużo intesywnością jak na pierwszy miesiąc konkretnego biegania. Za 10 dni będę startował w Biegu Niepodległości. Spróbuje docisnąć do tego biegu, a po nim chyba delikatnie dam odpocząć nogom. Chciałbym się zapytać co sądzicie o moich bólach i jak trenować przez te 10 dni do biegu. Dodaję również zdjęcie z run loga, moich treningów. W niektórych treningach stosowałem również przybieżki tak 30/30 po 6-10 razy.
Dzięki i pozdrawiam Paweł
W tym wieku (I przy takim kiloetrazu) to nie jest sprawa krytyczna, ale lepiej wyrobic sobie nawyk.krzys1001 pisze: Zasadnicze pytanie: rozciągasz się?
DamianYT pisze:Też mam podobną sytuacje . Biegam od dwóch tygodni i chcę sie przygotować na bieg w łodzi na 10km w Czerwcu . Wypadało by by mieć wynik tak poniżej 45 minut i to będzie sukces . Na razie w ciagu 5 dni przebiegłem 15 km 4km za dwa dni 7km i za dwa dni 4 km znów . Czas jaki miałem to 5;12 sekund na 4km i 5;28 na 7km . I nie wiem jaki tutaj sobie plan zrobić zeby były efekty :/
Dzięki za rady. Strasznie dużą radość mi sprawiały te biegi 5 km, jak kończyłem bieg to to zawsze byle szybciej do komputera i wyliczyć sobie średnią :p. Niestety aktualnie przez chorobę nie biegałem w tygodniu wcale. Dziś czuję się już w miarę ok, jutro odpuszczę i przebiegnę się te 7km w niedziele na spokojnie i może we wtorek jakieś 3-4km przed zawodami. Akurat teraz nogi mi się zregenerowały dobrze, już nic mnie nie boli po wstaniu z łóżka rano. W środę spróbuje pocisnąć mocno te 10km i zacząć spokojnie zimowy sezon by na wiosnę targnąć się(może) na półmaraton. Jeszcze mam pytanie co do rozciągania. Macie jakieś może filmiki jakie ćwiczenia robić przed bieganiem, a jakie po ? Czy to nie ma jakiejkolwiek różnicy?axe pisze:Moim zdaniem jak na 2 miesiące biegania biegasz po prostu za dużo...tego się nie da przyspieszyć, organizm po prostu potrzebuje czasu na wzmocnienie mięśni nóg i stawów (i nawet młody organizm potrzebuje na to kilka miesięcy). IMHO powinieneś biegac tak po max. 7km, powiedzmy co drugi tydzien 10km w weekend.
Druga sprawa to tempo: biegasz za szybko, jeszcze przy dłuższych biegach trzymasz okolice 6min/km (co jak "na początek" też może być traktowane jako "szybko", ale przyjmijmy, że to jest ok), za to krótkie biegi 5km cały czas ścigasz się ze sobą...cóż, klasyka, robiłem to samo i pewnie mógłbym teraz biegać szybciej, gdybym wtedy biegał wolniej. Jeśli chcesz skorzystać z rad tych, który przechodzili przez ten etap, to po prostu zwolnij, daj sobie czas.
Wg mnie aktualnie jesteś na najlepszej drodze do kontuzji, dobrze, że gdy zabolała Cię kostka odpuściłeś...to, co Cię zaczyna boleć, to właśnie objawy organizmu, który jeszcze nie jest gotowy na większe obciążenia, jak zmniejszyć prędkość i kilometraż, to bóle powinny zniknąć (możesz tez dodać trochę jakiś ćwiczeń ogólnorozwojowych, wzmacniających mięśnie wewnętrzne (core stability) i ćwiczenia siłowe na nogi...tylko też nie przesadzaj z obciążeniem!). Co do tych 10 dni, to moim zdaniem powinieneś odpuścić już sobie bieganie szybkie...biegaj po te 7km w tempie 6min/km a nawet wolniej...spokojnie sobie potruchtaj, ciesz się biegiem, a cisnąć będziesz na zawodach (przy okazji może przejdą Ci bóle i nie zafundujesz sobie kontuzji przed samymi zawodami).
Powodzenia!
--
Axe