biegałąm, żeby schudnąć i się nie udało
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 18 sie 2015, 13:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzień Dobry, witam wszystkich serdecznie.
Pewnie wątek jeden z nudniejszych, ale cóż, może ktoś coś doradzi.
Biegam od roku, z bardzo częstymi kontuzjami, przez które się nie zniechęciłam. Biegam po 7 km 3xw tyg. Wazę 68 kg przy 164 cm...i co/ i nic.
Od roku raz dwa kilo mniej, raz dwa kilo więcej. Załamka.
Gdy przybiegam do domu, ciuchy mogę wykręcać, nie objadam się słodyczami, bo ich nie lubię, ale czasami coś kąsnę. Jem ciemny chleb, ograniczam się do 5 posiłków, plus owoce. Brałam różne spalacze typu black bomby i dalej nic, zwiększała mi się tylko potliwość. Co ja do choinki robię źle???
Pewnie wątek jeden z nudniejszych, ale cóż, może ktoś coś doradzi.
Biegam od roku, z bardzo częstymi kontuzjami, przez które się nie zniechęciłam. Biegam po 7 km 3xw tyg. Wazę 68 kg przy 164 cm...i co/ i nic.
Od roku raz dwa kilo mniej, raz dwa kilo więcej. Załamka.
Gdy przybiegam do domu, ciuchy mogę wykręcać, nie objadam się słodyczami, bo ich nie lubię, ale czasami coś kąsnę. Jem ciemny chleb, ograniczam się do 5 posiłków, plus owoce. Brałam różne spalacze typu black bomby i dalej nic, zwiększała mi się tylko potliwość. Co ja do choinki robię źle???
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Zbyt krótkie biegi wykonujesz. Jeżeli Twoim celem jest schudnięcie, to spróbuj dojść do biegu godzinnego w tygodniu i np. półtoragodzinnego w weekend, czyli pewnie jakieś 10km-10km-15km (ca.~35 km tygodniowo, przy założeniu, że biegasz tempem 6:00/km). Przy odchudzaniu się bieganiem obowiązuje zasada - im dłuższy czas biegu, tym lepiej.Sara 78 pisze:Co ja do choinki robię źle???
p. krunner
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Fajnie, że biegasz. 
Wiesz może jakim tempem pokonujesz te 7 km? Może lepiej zamiast dystans podaj czas biegu? Może po roku biegania warto jednak trochę urozmaicić trening, a nie klepać wciąż to samo? Czy jesz tyle samo co wcześniej? Nie ma żadnych dodatkowych przekąsek związanych z tym, że biegasz, czyli np. po bieganiu to "trzeba coś zjeść/wypić, żeby uzupełnić glikogen"? (nie trzeba, jeśli celem Twojego biegania jest wyłącznie schudnięcie)

Wiesz może jakim tempem pokonujesz te 7 km? Może lepiej zamiast dystans podaj czas biegu? Może po roku biegania warto jednak trochę urozmaicić trening, a nie klepać wciąż to samo? Czy jesz tyle samo co wcześniej? Nie ma żadnych dodatkowych przekąsek związanych z tym, że biegasz, czyli np. po bieganiu to "trzeba coś zjeść/wypić, żeby uzupełnić glikogen"? (nie trzeba, jeśli celem Twojego biegania jest wyłącznie schudnięcie)
-
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 09 sty 2015, 11:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Jak się nie udaje to niestety trzeba zacząć liczyć kalorie. Spróbuj chociaż przez tydzień czy dwa, to przynajmniej zrozumiesz czy nie oszukujesz sama siebie.
Wizyta u dietetyka też wydaje się dobrym pomysłem.
Wizyta u dietetyka też wydaje się dobrym pomysłem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Po pierwsze, ograniczenie węglowodanów i insuliny to jest klucz do zrzucenia tkanki tłuszczowej. Tylko insulina ma zdolność do gromadzenia tak na prawdę tkanki tłuszczowej.
Po drugiej, wypróbuj jakiś trening typu HIIT, HIT, tabatę bądź cross fit z użycie własnego ciężaru.
Np taka tabata:
20 sek Szybkie przysiady,
10 sek Odpoczynku
20 sek Burpees
10 sek Odpoczynku
20 sek Mountain Climbers
10 sek Odpoczynku
20 sek Speed Skips
10 sek Odpoczynku
20 sek Szybkie przysiady,
10 sek Odpoczynku
20 sek Burpees
10 sek Odpoczynku
20 sek Mountain Climbers
10 sek Odpoczynku
20 sek Speed Skips
Po drugiej, wypróbuj jakiś trening typu HIIT, HIT, tabatę bądź cross fit z użycie własnego ciężaru.
Np taka tabata:
20 sek Szybkie przysiady,
10 sek Odpoczynku
20 sek Burpees
10 sek Odpoczynku
20 sek Mountain Climbers
10 sek Odpoczynku
20 sek Speed Skips
10 sek Odpoczynku
20 sek Szybkie przysiady,
10 sek Odpoczynku
20 sek Burpees
10 sek Odpoczynku
20 sek Mountain Climbers
10 sek Odpoczynku
20 sek Speed Skips
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13844
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Yahoo!! Fajne ćwiczenia, ale chudnie się w kuchni i 90% oszukuje się sam sobie wmawiając ze "ja przecież nic nie jem... tylko niekiedy kasne"
Moja żonka biega 60-70km/tydzień (i to tak szybko, ze 90% mężczyzn na tym forum nie pobiegnie szybciej) a i tak wazy o 15kg za dużo.
Moja żonka biega 60-70km/tydzień (i to tak szybko, ze 90% mężczyzn na tym forum nie pobiegnie szybciej) a i tak wazy o 15kg za dużo.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
piszesz to jako mąż czy trener?Rolli pisze:Moja żonka biega 60-70km/tydzień (...) a i tak wazy o 15kg za dużo.

Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13844
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Dobre pytanief.lamer pisze:piszesz to jako mąż czy trener?Rolli pisze:Moja żonka biega 60-70km/tydzień (...) a i tak wazy o 15kg za dużo.



-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Dokładnie, najpierw obciecie zbędnych węglowodanów = kalorii i dodanie jakiegoś innego treninguRolli pisze:Yahoo!! Fajne ćwiczenia, ale chudnie się w kuchni i 90% oszukuje się sam sobie wmawiając ze "ja przecież nic nie jem... tylko niekiedy kasne"
Moja żonka biega 60-70km/tydzień (i to tak szybko, ze 90% mężczyzn na tym forum nie pobiegnie szybciej) a i tak wazy o 15kg za dużo.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 05 mar 2015, 21:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Yahoo fajna ta tabata, którą podałeś.
Ja stosowałem tylko tabatę z przysiadów, ale Twoja lepsza. Będę musiał spróbować
Co do tematu... ja schudłem 20 kg w 4,5 miesiąca. Obecnie biegam 3 x w tygodniu po 7-10 km... biegam i... nie chudnę.
Czemu?
Bo dobrze wiem, co jest potrzebne, żeby tracić na wadze... ujemny bilans kaloryczny.
Teraz biegam bardziej dla formy... ciśnienie super się uregulowało, tętno spoczynkowe bardzo spadło i czuję się rewelacyjnie.
Mam jeszcze do zrzucenia 10kg ale zostawiam to na jesień. Przez lato zrobiłem sobie przerwę... lody, pączki, gazowane napoje, piwko
Tak, że nie chudnę ani nie tyję. Waga stoi ładnie.
Na jesień druga tura... znów zacznę liczyć kalorie i znów waga poleci.
Dobrze o tym wiem, bo już wiem co i jak robić, żeby pięknie waga spadała... oraz co robić, żeby nie wracała
To nie prawda, że jeśli nie będziesz jeść słodyczy zaczniesz chudnąć. Najważniejszy jest tak naprawdę tylko ujemny bilans kaloryczny oraz odpowiednie proporcje białek, węglowodanów i tłuszczy (to drugie nawet chyba bardziej).
Jeśli będziesz organizmowi dostarczać dziennie 500kcal mniej niż wynosi jego zapotrzebowanie, będziesz chudnąć ok. 0,5 kg na tydzień.
Napisałaś, że jesz 5 posiłków + owoce. To błąd. Jedz 5 posiłków i ZERO podjadania pomiędzy nimi. Owoce staraj się jeść do wczesnych godzin popołudniowych (13-14).
Warzywa do każdego posiłku. Warzyw nie musisz liczyć w bilans kaloryczny (poza strączkowymi).
Co do biegania... super, że biegasz... i nie przestawaj.
Ale jeśli chcesz szybciej chudnąć, dodaj jakieś ćwiczenia siłowe. Chociaż 1-2 razy w tygodniu... w dni, w które nie biegasz. Dobrze jakby angażowały one jak najwięcej partii mięśniowych. Wystarczą z hantlami w domu. 30-40 minut + rozgrzewka.
Co do kontuzji... biegaj wolniej, nie przemęczaj się... na 70-75% HR max.
Rozgrzewaj się przed bieganiem i obowiązkowo rozciągaj po. To drugie jest moim zdaniem jeszcze ważniejsze.
Dodatkowo dodaj jakieś ćwiczenia "core stability". To jest bardzo ważne przy bieganiu, jeśli chcemy uniknąć kontuzji.
Ja biegam od początku kwietnia, ważę 95 kg a nie miałem jeszcze żadnej kontuzji.
Obserwuj swoje ciało... jeśli czujesz, że coś boli, ból narasta podczas biegu, daj sobie spokój. Zrób przerwę. Marsz jest też bardzo dobry, wystarczy 10000 kroków dziennie, żeby chudnąć.
Pozdrawiam
Ja stosowałem tylko tabatę z przysiadów, ale Twoja lepsza. Będę musiał spróbować

Co do tematu... ja schudłem 20 kg w 4,5 miesiąca. Obecnie biegam 3 x w tygodniu po 7-10 km... biegam i... nie chudnę.
Czemu?
Bo dobrze wiem, co jest potrzebne, żeby tracić na wadze... ujemny bilans kaloryczny.
Teraz biegam bardziej dla formy... ciśnienie super się uregulowało, tętno spoczynkowe bardzo spadło i czuję się rewelacyjnie.
Mam jeszcze do zrzucenia 10kg ale zostawiam to na jesień. Przez lato zrobiłem sobie przerwę... lody, pączki, gazowane napoje, piwko

Tak, że nie chudnę ani nie tyję. Waga stoi ładnie.
Na jesień druga tura... znów zacznę liczyć kalorie i znów waga poleci.
Dobrze o tym wiem, bo już wiem co i jak robić, żeby pięknie waga spadała... oraz co robić, żeby nie wracała

To nie prawda, że jeśli nie będziesz jeść słodyczy zaczniesz chudnąć. Najważniejszy jest tak naprawdę tylko ujemny bilans kaloryczny oraz odpowiednie proporcje białek, węglowodanów i tłuszczy (to drugie nawet chyba bardziej).
Jeśli będziesz organizmowi dostarczać dziennie 500kcal mniej niż wynosi jego zapotrzebowanie, będziesz chudnąć ok. 0,5 kg na tydzień.
Napisałaś, że jesz 5 posiłków + owoce. To błąd. Jedz 5 posiłków i ZERO podjadania pomiędzy nimi. Owoce staraj się jeść do wczesnych godzin popołudniowych (13-14).
Warzywa do każdego posiłku. Warzyw nie musisz liczyć w bilans kaloryczny (poza strączkowymi).
Co do biegania... super, że biegasz... i nie przestawaj.
Ale jeśli chcesz szybciej chudnąć, dodaj jakieś ćwiczenia siłowe. Chociaż 1-2 razy w tygodniu... w dni, w które nie biegasz. Dobrze jakby angażowały one jak najwięcej partii mięśniowych. Wystarczą z hantlami w domu. 30-40 minut + rozgrzewka.
Co do kontuzji... biegaj wolniej, nie przemęczaj się... na 70-75% HR max.
Rozgrzewaj się przed bieganiem i obowiązkowo rozciągaj po. To drugie jest moim zdaniem jeszcze ważniejsze.
Dodatkowo dodaj jakieś ćwiczenia "core stability". To jest bardzo ważne przy bieganiu, jeśli chcemy uniknąć kontuzji.
Ja biegam od początku kwietnia, ważę 95 kg a nie miałem jeszcze żadnej kontuzji.
Obserwuj swoje ciało... jeśli czujesz, że coś boli, ból narasta podczas biegu, daj sobie spokój. Zrób przerwę. Marsz jest też bardzo dobry, wystarczy 10000 kroków dziennie, żeby chudnąć.
Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
...i ujemny bilans kaloryczny... ;-))))danon1973 pisze: [...] wystarczy 10000 kroków dziennie, żeby chudnąć.
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Rolli pisze:(...)chudnie się w kuchni i 90% oszukuje się sam sobie wmawiając ze "ja przecież nic nie jem... tylko niekiedy kasne"
Bezpośrednio i w samo sedno


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 15 lis 2014, 13:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: 2:49:35
A co robi jedzenie po 18 niby? A dlaczego 18 a nie 19:21? Jakiś sensowny powód znajdziesz czy tylko "nie bo nie"?Bartosz_88 pisze:Jedzenie po 18 robi swoje i tego się nie przeskoczy.