Witam,
biegam już jakiś czas, 10 km przebiegam (bez marszów itd.) w oszałamiającym czasie 1g:07m:01s
Czy jest w ogóle sens próbować? Mam na celowniku VI Gliwicki Bieg uliczny, który odbędzie się 31 Maja br. Mam spore obawy przed tym, czy ogólnie takie biegi (w sensie takie krótkie) mają sens oraz czy warto próbować przy kiepskim czasie. Szczerze pisząc obawiam się, że przy takim biegu będę po prostu spowalniał imprezę. Niby jest limit 1h 50m, ale wiadomo...
Wybiera się ktoś jeszcze na ten bieg?
EDIT: Dobra... zarezerwowałem i opłaciłem start. Ktoś może polecić jakiś dobry plan treningowy na 10 km? Aktualnie biegam 3/4 x w tygodniu systemem 13 min biegu, 2 minuty marszy x4, czyli dokładnie 60 min biegu. W tym czasie robię 9.0 km. Co 2-3 tyg robię sobie jeden bieg na 10km i wyrabiam się w tym czasie opisanym wyżej (1g:07m:01s). Przydałby się jakiś plan. Aktualnie nie robię interwałów ani innych szybszych treningów. Jednak generalnie biegam chyba w drugim stopniu intensywności (5:30 - 6:00 min/km).
Pierwszy bieg zorganizowany - 10 km
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1210
- Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
- Życiówka na 10k: 46:42
- Życiówka w maratonie: 3:56:58
- Lokalizacja: Wrocław
Osobiscie to ogólnie chyba nie brałbym się za bieganie 10km, póki jesteś na etapie marszobiegów (nawet nie chodzi mi o zawody, tylko treningi). Ale skoro już te 10ki biegasz, to w sumie nie ma "przeciwwskazań"...czas masz dużo poniżej limitu, więc jeśli masz ochotę, to ok. :)
powodzenia!
--
Axe
powodzenia!
--
Axe
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/16400095
- kolbe
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 27 maja 2016, 20:50
- Życiówka na 10k: 41:41
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
jak można w ogóle się zastanawiać, czy bieganie ma sens? chłopie, w ile byś nie przebiegł, ale i tak dobiegł do mety, jesteś debeściak
Każdy jakoś zaczynał. Powodzenia na biegu, nie próbuj nawet schodzić do marszu tylko pamiętaj ile czasu włożyłeś w przygotowania i naprzód
PS. odezwij się do mnie na pw. Trenerem żadnym nie jestem, ale jakiś czas już biegam, więc na pewno znajdę dla Ciebie jakiś plan bo mam ich kilka.
Każdy jakoś zaczynał. Powodzenia na biegu, nie próbuj nawet schodzić do marszu tylko pamiętaj ile czasu włożyłeś w przygotowania i naprzód
PS. odezwij się do mnie na pw. Trenerem żadnym nie jestem, ale jakiś czas już biegam, więc na pewno znajdę dla Ciebie jakiś plan bo mam ich kilka.
bo kolkę trzeba rozbiegać
- fitnonstop
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 22 mar 2016, 23:11
- Życiówka na 10k: 1:01:16
- Życiówka w maratonie: brak
Jak nie wystartujesz, to nie będziesz miał tej satysfakcji. Ja pamiętam swój pierwszy półmaraton. Byłem 4 od końca, znajoma była ostatnia. Było super.
Ważna rada: zawody trochę podnoszą poziom adrenaliny, łatwo jest dać się zwariować i biec za wszystkimi, jest to zgubne, z uwagi na fakt, iż gro osób będzie biegło szybciej, sporo pobiegnie dużo szybciej. My zaś nie jesteśmy w stanie dotrzymać im kroku na całym dystansie. Wówczas to co zyskujemy na początku biegnąc szybszym tempem bardzo szybko jest tracone później. Z czasem się okazuje, że brak nam sił by dotrzeć do mety. Zatem dobry plan jest taki, aby biec swoim tempem i nie przejmować się innymi. Ewentualnie ostatni kilometr, może dwa pocisnąć co sił w nogach. To już tylko 10 minut biegu.
Przynajmniej ja tak mam, że wmawiam sobie, że to tylko 10-15 minut, potem przestaje boleć, a uśmiech z gęby nie schodzi.
Ważna rada: zawody trochę podnoszą poziom adrenaliny, łatwo jest dać się zwariować i biec za wszystkimi, jest to zgubne, z uwagi na fakt, iż gro osób będzie biegło szybciej, sporo pobiegnie dużo szybciej. My zaś nie jesteśmy w stanie dotrzymać im kroku na całym dystansie. Wówczas to co zyskujemy na początku biegnąc szybszym tempem bardzo szybko jest tracone później. Z czasem się okazuje, że brak nam sił by dotrzeć do mety. Zatem dobry plan jest taki, aby biec swoim tempem i nie przejmować się innymi. Ewentualnie ostatni kilometr, może dwa pocisnąć co sił w nogach. To już tylko 10 minut biegu.
Przynajmniej ja tak mam, że wmawiam sobie, że to tylko 10-15 minut, potem przestaje boleć, a uśmiech z gęby nie schodzi.
Mój blog o bieganiu, czyli fitnonstop.pl - zapraszam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 382
- Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: brak
z łaski swojej napisz jaki miałeś czas :Powcash pisze:Witam,
biegam już jakiś czas, 10 km przebiegam (bez marszów itd.) w oszałamiającym czasie 1g:07m:01s
Czy jest w ogóle sens próbować? Mam na celowniku VI Gliwicki Bieg uliczny, który odbędzie się 31 Maja br. Mam spore obawy przed tym, czy ogólnie takie biegi (w sensie takie krótkie) mają sens oraz czy warto próbować przy kiepskim czasie. Szczerze pisząc obawiam się, że przy takim biegu będę po prostu spowalniał imprezę. Niby jest limit 1h 50m, ale wiadomo...
Wybiera się ktoś jeszcze na ten bieg?
EDIT: Dobra... zarezerwowałem i opłaciłem start. Ktoś może polecić jakiś dobry plan treningowy na 10 km? Aktualnie biegam 3/4 x w tygodniu systemem 13 min biegu, 2 minuty marszy x4, czyli dokładnie 60 min biegu. W tym czasie robię 9.0 km. Co 2-3 tyg robię sobie jeden bieg na 10km i wyrabiam się w tym czasie opisanym wyżej (1g:07m:01s). Przydałby się jakiś plan. Aktualnie nie robię interwałów ani innych szybszych treningów. Jednak generalnie biegam chyba w drugim stopniu intensywności (5:30 - 6:00 min/km).
5km - 20:16
10km - 42:14
Połówka - 1:35:16
Blog - https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41150
Komentarze -https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 07#p982707
10km - 42:14
Połówka - 1:35:16
Blog - https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41150
Komentarze -https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 07#p982707
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 12 maja 2014, 13:19
- Życiówka na 10k: 44:21
- Życiówka w maratonie: brak
Już trochę po fakcie, ale ja osobiście wystartowałbym dopiero na jesień. Do tego czasu na pewno urwiesz sporo minut od swojego obecnego czasu.
Startowałem na razie tylko raz w takim biegu ulicznym w mieście 50k mieszkańców.
1:07h dałoby tam chyba ostatnią pozycję na ok. 300 uczestników.
Zdecydowanie lepiej dać sobie kilka miesięcy, bo na tym etapie powinieneś bardzo szybko robić postępy.
Startowałem na razie tylko raz w takim biegu ulicznym w mieście 50k mieszkańców.
1:07h dałoby tam chyba ostatnią pozycję na ok. 300 uczestników.
Zdecydowanie lepiej dać sobie kilka miesięcy, bo na tym etapie powinieneś bardzo szybko robić postępy.
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Eeee, 1h07 to piękny czas aby sobie miło spędzić 10km. Na zawodach na pewno przytnie jeszcze kilka minut z tego wyniku, zobaczy co to jest bieg zorganizowany, atmosfera, rywalizacja, posiłek na mecie, medal... I chcecie mu odebrać te wszystkie emocje?Marcin_1 pisze:Już trochę po fakcie, ale ja osobiście wystartowałbym dopiero na jesień. Do tego czasu na pewno urwiesz sporo minut od swojego obecnego czasu.
Na jesieni to sobie pobiegnie 55 lub 59 min.
Do OP - 31.05 już minął i mam nadzieję, że pobiegłeś
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!