1.Nie jesteś nowiutki ale idiotą.
2.To ty nie wiesz, że bieganie jest szkodliwe dla zdrowia?
Jak masz wątpliwości to zajrzyj tutaj:
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... pl?forum=2
3.Bieganie maratonów jest jeszcze bardziej szkodliwe niż typowe bieganie czyli naokoło domu.
*******
4.Co? Jeszcze Ciebie nie zniechęciłem?
To wiedz, że każdy rozsądny człowiek zanim zacznie biegać najpierw powinien przeczytać kilkanaście książek nt biegania. Lektura ich zajmie Ci czas przynajmniej do maratonu poznańskiego więc będzie po problemie.
Nie pytaj się mnie o tytuły, bo ja nie jestem rozsądny.
*******
5.Mam taką własną teorię: w trakcie biegu organizm człowieka poddawany jest mikrowstrząsom, także ludzki mózg i właśnie w nim dochodzi do nieodwracalnych zmian.
Jeśli pobiegniesz w Poznaniu to potwierdzisz moją teorię. Dawniejsze Twoje biegi spowodowały takie zmiany, które dzisiaj odbijają się niekorzystnie na Twoich iracjonalnych decyzjach.
*****
Czyżbyś jeszcze czytał to co tutaj piszę?
To w takim razie:
6.Zalicz ten maraton Jeff'em Galloway'em:
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=300
Tylko go zmodifikuj i to w dół. Czyli marsze co kilometr. Jak będzie trzeba to je wydłużaj.
7.Wyjdź z założenia, że masz pobiec na limit. Czyli od początku trzymasz takie tempo jakbyś chciał ukończyć w czasie ok 5godz. Wiem, wiem w Poznaniu jest 6godzinny limit. Tę godzinę zostaw sobie jako rezerwę na końcowe człapanie.
8.Aby się Tobie coś nie pomyliło to na starcie stań na szarym końcu. Najlepiej koło jakiś ramoli. Jak się zacznie bieg to mniej szacunek dla starszych i zbytnio ich nie wyprzedzaj.
9.Zadbaj o odpowiednie mięśnie:
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=282
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=414
10.Nie obrzeraj się przed startem. Wystarczy słoik wysokosłodzonego dżemu(Jak będziesz miał apetyt to może jeszcze trochę drugiego, bo w Poznaniu start jest późno). Jedzonego co pół godziny plus po kajzerce. Ostatnia porcja najpóźniej jakąś godzinę przed startem.Popić miętą, ją też wypij wieczorem dzień przed startem, tak na wszelki wypadek. Po co masz tracić cenne sekundy na jakiś g.... problem.
11.W trakcie biegu banany orgów i obowiązkowo własne flaszki. Na początek mineralna; po 20km(nie wcześniej bo może przypchać) jakiś powerade czy isostar.
12.Zrób rozgrzewkę.Obowiązkowo! Nie zwracaj uwagi, że wiele osób jej nie robi.
13.Żadnych obwiązywań kolan,barchanów, dresów, długich rękawów itp. Chyba że będzie mróz. Ale wtedy najważniejsze to będą rękawiczki i jakaś czapka
14.Ostatnie ale najważniejsze.Znajdź sobie czas na kilkudziesięcio kilometrowe marsze w tygodniu.Najpóźniej dwa tygodnie przed startem spróbuj przejść dystans mniej więcej maratoński gdzieś po płaskim, najlepiej jakimś lesie(Nieważne jest tempo!Ważne aby było to bez pikników,marsz non stop).Powiedzmy tzn napiszmy szczerze, jak będziesz miał problemy z przejściem tego dystansu , jak będziesz po tym obolały, przyplącze się jakiś uraz, to jeśli miałbyś miał taki dystans przebiego-truchto-maszerowo-przeczłapać to końcowy efekt będzie jeszcze gorszy.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.