Mój nowy rekord!

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
wiater
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 25 sie 2014, 22:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam
Chciałbym się pochwalić, ale przede wszystkim zmotywować do tego, abyście co raz zwiększali swoje dystansy, żebyście dążyli do celu i mieli satysfakcje z przebiegniętych kilometrów.
A więc. Dzisiaj ustanowiłem swój nowy rekord. Przebiegłem 23km. Czas nie był ważny, chciałem bez przerwy biec z równym tempem. Jeśli chodzi o czas to wyszedł mi 2:16h. Ktoś powie, że słaby czas. Ktoś, że dobry, jeszcze inny, że nie ważny czas a przebiegnięty dystans, a jeszcze inny będzie miał to w d*pie :) Ale ja jestem z siebie zadowolony, bo udało mi się.
Nie przygotowywałem się zbytnio do tego biegu. Jeszcze lepiej. Dzień przed bieganiem, wieczorem ćwiczyłem na TRX i grałem w piłkę 1.5h :hej: Mimo tego następnego dnia, wstałem, zjadłem posiłek, ubrałem się założyłem słuchawki i pobiegłem. Moja trasa nie była łatwa. Co prawda biegałem po lesie, albo po ubitej piaszczystej drodze, ale miałem wiele razy pod górkę.

Liczę, że mój temat kogoś natchnie do wydłużania sobie trasy i pokonywania barier!
PKO
J_Cop
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 21 cze 2013, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i pieknie! Moje gratulacje. Moze jestem dziwny, ale ja uwielbiam takie posty na forum. Nie zadne przekonywanie sie, ze ta dieta lepsza od tamtej, ze srodstopie, pieta, technika, ze kontuzje stad wynikaja czy stamtad. Po prostu chlopakowi cos sie udalo fajnego i chcial sie tym podzielic, zyczylbym sobie wiecej takich tematow na forum, niby nic nie wnoszacych, a jednak tak fajnie o tym poczytac :)
wiater
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 25 sie 2014, 22:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzięki za miłe słowa :)

Biegałem w sobotę rano. Byłem przekonany, że w niedziele będę ledwo chodził. A tu...wstałem jak nowo narodzony. Jeszcze w niedzielę rano w piłkę pograłem, to czułem się świetnie! Nogi i organizm nie były przemęczone, ba! Czułem się lepiej niż kiedykolwiek w meczu! Biegałem cały mecz, bez zmęczenia. Czy to jest normalne? :hej:
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

wiater pisze:.... ale miałem wiele razy pod górkę.
Jeśli wróciłeś do punktu startu to miałeś też wiele razy z górki ;)
A tak na serio..... to fakt, przełamywanie kolejnych barier daje kopa. Jak mówi mój znajomy od biegania NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE :jatylko:
BiegaczPolski
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 169
Rejestracja: 04 paź 2014, 12:27
Życiówka na 10k: 45
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

prawdziwe zakwasy dopadają zawsze nie jutro po biegu tylko pojutrze, ale skoro następnego dnia trochę pograłeś i pobiegałeś to może Cię ominie :)

a propo czasu - uważam ze jak na pierwszy raz to niezły czas więc nie masz się czego wstydzić :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ