Kilka pytań, prośba o porady odnośnie biegania

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
bastiane
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 17 sie 2014, 20:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hejhej. Mam na imię Sebastian, mam 17 lat. Mam 186 cm wzrostu i ważę 79 kg. Od jakiegoś czasu postanowiłem wziąć się za siebie, ale ponieważ mieszkam w internacie to mam to lekko utrudnione ): no w każdym razie od początku wakacji codziennie ćwiczę (w domu, absy i klatka oraz podciąganie). Myślę, że moja motywacja jest niesamowicie duża i w przyszłości nie będzie z nią problemów.
Przede wszystkim - chciałbym schudnąć. Mimo że nie jestem uznawany przez siebie i innych za osobę z nadwagą, to źle się czuję sam ze sobą. Najbardziej chciałbym odchudzić twarz, a przy okazji oczywiście całą resztę :) Kilka dni temu postanowiłem wziąć się za siebie jeszcze bardziej. Trochę poczytałem, że tkanka tłuszczowa spala się po 30 minutach biegu, więc biegam po 40-45 minut dziennie ciągłym truchcikiem. (Wcześniej w wakacje biegałem 1-2 razy w tygodniu). Bardzo to lubię - dlatego postanowiłem biegać codziennie ile tylko będę mógł :) tu jednak pojawiają się pytania i wątpliwości... :
- jak biegać, by schudnąć? wiem, że jest taki temat, poczytałem go, ale chodzi o to, że jednocześnie chcę w przyszłości osiągać jakieś rezultaty (w czerwcu półmaraton może, im a dreamer :spoko: ) w każdym razie, widziałem 6 tygodniowy plan na 30 minut ciągłego biegu i chciałbym go zrealizować, a jednocześnie sukcesywnie chudnąć :)
- jaka dieta? obecnie nie jem słodyczy, na śniadanie jem najczęściej jabłko i piję zieloną herbatę, na obiad staram się wpierdzielać jak najwięcej sałatek i sałatkopodobnych rzeczy, no i wiadomo w zależności od tego, co mam na obiad, to to jem x) na kolację trochę, ale niewiele, na tyle, żebym nie jadł już potem przed snem (jem ją około 18-20). Przy tym piję dużo wody dziennie, jem owoce i piję shake'i jeśli tylko mam składniki do zrobienia. czego jeść więcej, czego starać się unikać?
- BUTY. od 4 dni biegam w zwykłych płaskich reebokach po polach i już dzisiaj poczułem ból w lewej nodze, z boku kolana, nie wiem jak się to nazywa xd w każdym razie, wiem, że buty to mus #1 i zamierzam sobie sprawić jak najszybciej takie, więc: 1. czy odstawić bieganie dopóki sobie ich nie kupię, czy ograniczyć? 2. jakie buty najlepiej kupić do 200-250zł do biegania po ziemi (bieżnia wokół boiska szkolnego to ziemia i trawa) i chodniku/asfalcie?
- odzież - czy odzież biegowa jest super necessary czy mogę biegać w zwykłych spodenkach na wf i jakiejkolwiek koszulce?

liczę na jakąkolwiek pomoc :)
PKO
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bastiane pisze:...Mam 186 cm wzrostu i ważę 79 kg...
Na poczatek - to OBIEKTYWNIE, o ile nie zamierzasz byc zawodowym maratonczykiem (H. Szost - zblizony wzrost, ok. 70 kg wazy, no ale on taki ma zawód) badz baleriną, nie potrzebujesz chudnac, a jesli bedziesz odrobine cwiczyl silowo, to masy troche jeszcze nabierzesz (no i poprawisz jakosc kilogramow - mniej smalcu, wiecej miesni sie zrobi - a miesnie sa ciezsze anizeli tluszcz).

Poza tym, masz 17 lat - moze po prostu jeszcze mlodo / dziecieco wygladasz? Z wiekiem rysy twarzy "sie wyostrzaja".

Troche nie rozumiem tego co piszesz o bieganiu, bo w jednym zdaniu, "...biegam codziennie 45 minut...", chwile pozniej "...widziałem 6 tygodniowy plan na 30 minut ciągłego biegu i chciałbym go zrealizować..." - cos mi sie tu nie zgadza?
Wg mnie, bieganie codziennie nie jest najlepszym pomyslem - organizm nie bedzie mial sie kiedy zregenerowac, od nadmiaru biegania naprawde mozna sie uszkodzic...
Skoro raczej zaczynasz, to probowalbym biegac 3-4 razy w tygodniu, nie czesciej.

Co do butow - kup takie, ktore beda Ci pasowaly - pod wzgledem wygody jak i ceny. A skoro juz piszesz, ze zaczyna Cie cos bolec - poczytaj sobie o wzmacnianiu miesni "biegowych", core stability, rozciaganiu etc. Naprawde ma to ogromny wplyw na komfort i bezpieczenstwo biegania - IMO zdecydowanie wiekszy anizeli marka i model butow - bo tych sa dziesiatki.

Kwestia odziezy - biegaj w tym co masz, bieganie to naprawde nie jest "rocket science" i wbrew temu co twierdza producenci sprzetu, nie wymaga zadnych wymyslnych gadzetow (dawno temu, pierwszy maraton przebieglem w bawelnianej koszulce, przygotowywalem sie do niego przez kilkaset kilometrow rowniez w jakichs "zwyklych" dresach i ortalionie).

Nowoczesne tkaniny robione z tworzyw sztucznych na dluzsza mete faktycznie sa wygodniejsze - ale na pewno nie sa niezbedne (mimo ze mam takie, to wciaz zdarza mi sie biegac jakies krotkie kilka kilometrow w bawelnianych t-shirtach...)
Jak sport Ci sie spodoba, mozesz sobie sprawic jakies "termo" rzeczy - t-shirt z plastiku etc., teraz powinny byc jakies wyprzedaze, wiec pewnie za kilkadziesiat PLN cos znajdziesz.
bastiane
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 17 sie 2014, 20:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wieeeeelkie dzięki za odpoweidź! :)

chodzi o to, że teraz biegnę rzeczywiście 45 minut ciągle - ale żółwim tępem, dosłownie, przez te 45 minut przebiegam ~6 km.

a co z dietą - może być?
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

żółwie tempo to nie znaczy, że masz ciągać nogi po okolicy!
Należy się podczas takigo biegu skupić nad techniką, kadencją,
odbiciem itp. a nie tylko przebierać nogami!
Trchtu niektóży jakoś nie doceniają , a szkoda!
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bastiane pisze: chodzi o to, że teraz biegnę rzeczywiście 45 minut ciągle - ale żółwim tępem, dosłownie, przez te 45 minut przebiegam ~6 km.
Zaden poczatek nie jest latwy - ale skoro juz potrafisz przetruchtac trzy kwadranse, to bez sensu byloby, abys zaczynal jakis plan skladajacy sie ze spacerowania 2 minuty i biegu 2 minuty... IMO bylby to calkowicie zbedny regres.
Nie biegaj codziennie - rob sobie dni wolne, cwicz "pozabiegowo" i "okolobiegowo" (core stability), raz w tygodniu probuj pobiegac pare odcinkow odrobine szybciej - i za kilka tygodni w 45 min. przebiegniesz sporo wiecej anizeli 6 km.

W taki sposob, dosc swobodnie zrobisz baze pod polmaraton (to naprawde nie jest taki dlugi dystans) do przyszlego czerwca - o ile zaden problem zdrowotny sie nie przyplacze...
bastiane pisze:a co z dietą - może być?
No tego nie wiem - nie jestem dietetykiem, moze ktos inny, z wieksza wiedza napisze obszerniej, bo tak na moj oglad laika, wyglada to podejrzanie...

Jablko i herbata na sniadanie? Potem jedynie jakas zielenina w trakcie dnia - a przy tym spory wysilek fizyczny?
Schudnac tak to pewnie schudniesz, z samego deficytu kalorii - ale czy to zdrowe bedzie, to nie jestem jednak pewien...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ