Kilka pytań początkującego

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Budzol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 07 sie 2014, 19:36
Życiówka na 10k: 59:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich, mam nadzieję, że pomożecie początkującemu ;)
Od grudnia chodzę na siłownię 3x tygodniowo (poniedziałek, środa, piątek) i od marca doszło do tego bieganie 6x tygodniowo (początkowo było to 3x w dni nietreningowe, teraz jest poniedziałek - niedziela), do tego pracuję fizycznie 5-6 dni w tygodniu.

Nie trzymałem się żadnego planu treningowego odnośnie biegania, dorzuciłem je do siłowni, żeby polepszyć efekty zrzucania zbędnego tłuszczu (-15kg od grudnia!) - postępy w bieganiu tutaj ( https://www.endomondo.com/workouts/user/14591037 ) ;)

Jednak z czasem nastąpiło coś takiego, że w niektóre dni totalnie nie czuję się na siłach, żeby wyjść pobiegać/iść na siłownię. Jeśli już w jakiś dzień odpuszczę sobie trening mam straszne wyrzuty sumienia, że zaniedbuję to wszystko i że zaraz będzie efekt jojo. Nawet jeśli zrobię sobie jakiś dzień wolnego w tygodniu (pn-sob) z wspominanego braku sił.

Liczę na to, że ktoś miał może podobny problem i jakoś sobie z tym poradził, znalazł na to jakiś sposób.
PKO
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

moim bardzo skromnym zdaniem problem tkwi w tym, że biegasz codziennie i to samo :orany:
oszalałabym, nikt by mnie nie zmusił do takiego wysiłku :tonieja:
nie masz czasu na regenerację, twoje ciało daje ci znać własnie ogólnym zniechęceniem, że to nudne i zniechęcające
dziw , że jeszcze kontuzji sie nie nabawiłeś :oczko:

a może potrenuj teraz pod jakies zawody, przyjrzyj sie jakims planom, urozmaic trasę, dodaj akcenty, zrób coś 'szalonego' :oczko: :bum:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
WÎsnÎa
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 16 lip 2014, 21:21
Życiówka na 10k: 49:54
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdzieś tam sobie truchta :)

Nieprzeczytany post

Ja tez pracuje fizycznie 6 dni w tygodniu plus co drugi dzień biegam. A Ty jeszcze chodzisz na siłownie i biegasz codziennie, popieram Katekate to trochę za dużo, daj sobie trochę na wstrzymanie i więcej czasu na regeneracje :oczko:
Budzol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 07 sie 2014, 19:36
Życiówka na 10k: 59:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Dziękuję, za bardzo szybką odpowiedź! :)
Akurat bieganie tego samego mnie jakoś nie demotywuje, taka trasa mi pasuje :bum:

To jak z tą regeneracją ? Bo w sumie niedziele mam całkowicie wolne, w tygodniu treningi są wieczorami, po 9/10h pracy (1h siłownia + ~1h bieganie, ew. samo bieganie w dni nietreningowe).

Jeszcze kwestia typu "ile razy w tygodniu powinienem biegać" ? Bo robiąc jakiś wolny dzień oprócz niedzieli mam straszne wyrzuty sumienia, że zaniedbuje swoje postanowienia i że znów zacznę przybierać tą jakże znienawidzoną tkankę tłuszczową.
Awatar użytkownika
WÎsnÎa
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 16 lip 2014, 21:21
Życiówka na 10k: 49:54
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdzieś tam sobie truchta :)

Nieprzeczytany post

Większość na tym forum powie Ci, ze powinno się biegać 3-4 razy w tygodniu, czyli i tak wychodzi co drugi dzień ;) To jeżeli już masz takie wyrzuty sumienia to zrób tak jak ja, 1 dzień biegam a w drugi robię pompki i brzuszki. I tak cały czas na zmianę ;)
Budzol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 07 sie 2014, 19:36
Życiówka na 10k: 59:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Czyli załóżmy, że w poniedziałek, środę i piątek chodzę na siłownię a wtorek, czwartek i sobotę biegam. Niedzielę zostawiam całkowicie bez wysiłku, na odpoczynek.

Mógłbym tak robić, ale boje się o powrót tego, co udało się zrzucić. Wiem, że to może nie nastąpić, ale taki już jestem ;)
Awatar użytkownika
WÎsnÎa
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 16 lip 2014, 21:21
Życiówka na 10k: 49:54
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdzieś tam sobie truchta :)

Nieprzeczytany post

Uwierz, ze jeden dzień odpoczynku nie zmieni Cie w tamta osobę, daj sobie czas na regeneracje ;)
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Budzol, a nerwicy natręctw to ty nie masz? :tonieja:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Budzol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 07 sie 2014, 19:36
Życiówka na 10k: 59:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

katekate pisze:Budzol, a nerwicy natręctw to ty nie masz? :tonieja:
Nie, podejrzewam, że nie :hej:
Po prostu marzy mi się idealna sylwetka i staram się coś zdziałać. Wiem, że co za dużo to niezdrowo, no ale teraz ciężko byłoby ograniczyć bieganie o połowę :bum:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

poczytaj o treningu interwałowym i odchudzaniu :oczko:
klepanie wciąż tego samego dystansu tym samym tempem codziennie nic ci nie da, nie rozwinie cię, nie da bodźca organizmowi do 'podkręcenia' metabolizmu,
urozmaicaj te biegi, np.akcentami, a nastepnego dnia po akcencie odpocznij, nogi same ci powiedzą, że dostały wycisk
mnie po interwałach 2 dni nie chce sie biegać, a bolą nawet mięśnie brzucha
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Budzol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 07 sie 2014, 19:36
Życiówka na 10k: 59:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Czytałem właśnie, że interwały są najlepszą opcją - nie zajmują dużo czasu a dają potężnego kopniaka organizmowi. Co do biegania to chyba zacznę stosować metodę dzień siłownia, dzień bieganie na zmianę od poniedziałku do soboty.
Bieganie postaram się jakoś urozmaicić chociażby zmieniając jeden dzień na interwały, jeden na akcenty a jeden zostawię na normalne relaksujące bieganie - takie jakie stosowałem do tej pory :hej:
Niedziela pozostanie dniem odpoczynku!

Dziękuję za wszystkie rady i ciepłe przyjęcie na forum! :)
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Hola , hola z interwłami nie zapominaj , że interwały stanowią max. 25% totalnego
kilometrażu. Inaczej szybko się wykończysz! Jeśli biegasz w tyg. 50km to możesz
zrobić ok. 12km w formie intewału a zdaniem wielu specjalistów to i tak zadużo.
Budzol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 07 sie 2014, 19:36
Życiówka na 10k: 59:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Zdaję sobie z tego sprawę, w moim przypadku będzie to 2,5km. Mimo wszystko dziękuję za radę!
Czy taka zmiana będzie miała jakiś większy wpływ na moją sylwetkę ?
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Chłopie, wyluzuj...jeśliby mialo być tak, że musisz codziennie "zapieprzać", żeby nie przytyć, to by było bez sensu...albo oznaczało, że poza tym całym bieganiem i siłownią codziennie wcinasz masę chipsów zapijając colą lub innym słodkim świństwem (przy coli, to chyba juz piwo jest "zdrowsze ;-)))
Jeśli robisz to wszystko, żeby sie odchudzić, to pamiętaj,że ani sama aktywność fizyczna, ani sama dieta po przekroczeniu pewnego punktu nie wystarczą. Potrzebne jest jedno i drugie: ruch (niekoniecznie dzień w dzień, jak napisali inni: co drugi dzień wystarczy, a jeśli juz chcesz codziennie, to przeplataj co drugi dzień: silownia/bieganie, a niedziela całkiem wolna - też tak robiłem "w Twoim wieku" ;-), a drugi element to "rozsądna dieta" i nie w znaczeniu "wyrzeczenia", tylko jedzenie z głową, zamienić biale pieczywo na ciemne (ogólnie pieczywo trochę ograniczyć), unikać junk foodu (co nie znaczy, że nie możesz od czasu do czasu wciągnąć paczki chipsow, czy puszki orzeszków -> wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem.

pozdr.

--
Axe
Awatar użytkownika
Paweł100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 28 gru 2012, 14:37
Życiówka na 10k: 49:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Budzol pisze:Jednak z czasem nastąpiło coś takiego, że w niektóre dni totalnie nie czuję się na siłach, żeby wyjść pobiegać/iść na siłownię. Jeśli już w jakiś dzień odpuszczę sobie trening mam straszne wyrzuty sumienia
Ja biegam dwa lata i często też mi się nie chce. Po prostu przeszedłem na tym do porządku dziennego. Jeśli nie jesteś robotem, to czasami nie będzie Ci się chciało i nic na to nie poradzisz. Ludzie już tak mają ;) Nie przejmuj się :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ